Była sekretarka w obozie Stutthof. Jest apelacja od wyroku
1 lutego 2024
Do piątego senatu karnego Federalnego Trybunału Sprawiedliwości w Lipsku trafiła apelacja od wyroku dla byłej sekretarki w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Stutthof. Ponieważ sprawa porusza fundamentalne kwestie, które nie zostały jeszcze rozstrzygnięte przez sąd najwyższy, federalny prokurator generalny zwrócił się o wyznaczenie daty głównej rozprawy apelacyjnej – podał w czwartek (1.2.2024) Federalny Trybunał Sprawiedliwości.
Rozprawa odbędzie się w Lipsku, gdzie siedzibę ma piąty senat karny Federalnego Trybunału Sprawiedliwości.
Pomagała mordować
W grudniu 2022 roku sąd krajowy w Itzehoe uznał obecnie 98-letnią Irmgard F. za winną pomocnictwa w morderstwie w 10 505 przypadkach i usiłowania morderstwa w pięciu przypadkach.
Irmgard F. była w latach 1943-1945 stenotypistką komendanta obozu koncentracyjnego Stutthof. Miała wówczas od 18 do 19 lat. Postępowanie przeciwko niej toczyło się zatem przed sądem dla nieletnich. Została skazana na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Sąd krajowy uznał, że oskarżona, wykonując czynności kancelaryjne w komendanturze, świadomie pomagała głównym sprawcom w okrutnym uśmiercaniu więźniów w komorach gazowych, stworzenie w obozie warunków zagrażających życiu, transporty do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau i wysyłanie więźniów na tzw. marsze śmierci. Jej praca była niezbędna do organizacji obozu i realizacji okrutnych, systematycznych aktów zabijania.
Oskarżona złożyła apelację od wyroku, uzasadniając ją zarzutem co do istoty sprawy. Federalny prokurator generalny wnioskował o wyznaczenie daty głównej rozprawy apelacyjnej, ponieważ apelacja porusza zasadnicze kwestie dotyczące odpowiedzialności karnej za pomoc w morderstwie poprzez służbę w obozie koncentracyjnym, który równocześnie nie był typowym obozem zagłady.
Dziesiątki tysięcy ofiar
W niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Stutthof niedaleko Gdańska SS więziło w czasie II wojny światowej ponad sto tysięcy osób, w tym wielu Żydów. Według historyków zginęło tam około 65 000 osób. Większość zmarła z głodu, pragnienia, chorób i ciężkiej pracy. W Stutthofie były też komory gazowe i urządzenia do wstrzykiwania w kark śmiertelnego zastrzyku.
Teraz Federalny Trybunał Sprawiedliwości musi szczegółowo zająć się sprawą. Nie ustalono jeszcze daty postępowania apelacyjnego.
(AFP/dom)