1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Były kanclerz Niemiec w zarządzie Rosnieftu

Katarzyna Domagała
18 sierpnia 2017

W Niemczech rozgorzała debata na temat kolejnego stanowiska dla byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schrödera. Socjaldemokrata ma zostać członkiem rady nadzorczej Rosnieftu.

Gerhard Schröder und Wladimir Putin
Zdjęcie: Mikhail Metzel/TASS/dpa/picture-alliance

Były kanclerz Niemiec Gerhard Schröder ma zostać członkiem rady nadzorczej rosyjskiego państwowego koncernu petrochemicznego Rosnieft. Ostateczna decyzja ma zapaść na zebraniu akcjonariuszy pod koniec września, ale zdaniem ekspertów to tylko formalność.

Wybór byłego kanclerza Niemiec na ważne stanowisko w rosyjskim koncernie budzi kontrowersje w jego macierzystej partii. Na ambicje Schrödera poskarżył się przewodniczący SPD i kandydat tej partii na kanclerza Martin Schulz. W wywiadzie dla telewizji Phoenix i rozgłośni Deutschlandfunk Schulz przyznał, że radził Schröderowi, aby nie przyjmował tej propozycji. „Nie trzeba przyjmować każdej oferty – skomentował. Schulz zauważył, że jako były kanclerz Niemiec Schröder nie jest „całkowicie prywatną osobą”.

Szef SPD Martin Schulz (pr.): "Radziłem mu, aby nie przyjmował tej propozycji"Zdjęcie: Getty Images/A. Berry

Na liście sankcji UE

Również Gesine Schwan – była kandydatka socjaldemokratów na prezydenta Niemiec i była pełnomocznik rządu ds. stosunków z Polską – skrytykowała byłego kanclerza. „Ze względów etycznych to „zawsze problematyczne, kiedy politycy po zakończeniu kariery przechodzą do gospodarki” – powiedziała Schwan magazynowi „Der Spiegel”. „Już jego rola w Nordstream była wątpliwym wykorzystaniem władzy politycznej” – oceniła. Podobnym problemem może być zdaniem Schwan zaangażowanie Schrödera na rzecz Rosnieftu. Po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku koncern objęty został sankcjami UE.

„To nie prywatna sprawa”

Byłego kanclerza krytykują także chadecy i Zieloni, zarzucając mu niedostateczny dystans. Polityk CDU ds. zagranicznych Norbert Röttgen powiedział dziennikowi „Frankfurter Allgemeine Zeitung“, że zaangażowanie byłego kanclerza RFN na rzecz Rosnieftu „nie jest jego prywatną sprawą“. Szef CSU Horst Seehofer stwierdził z kolei, że cała sprawa jest kontrowersyjna, bo interesy ekonomiczne mieszają się z polityką”. 

W obronie byłego kanclerza

Nie wszyscy socjaldemokraci reagują negatywnie na plany Schrödera. W jego obronie stanął szef SPD w Nadrenii Północnej-Westfalii Michael Groschek. „Nie wszystko musi nam się podobać, co robi Schröder jako osoba prywatna, ale jest on jedną z najważniejszych osób, która tworzy pomosty w burzliwych momentach między Niemcami a Rosją” – powiedział w wywiadzie dla „Neue Westfälische”. Podobnie wypowiedział się premier Dolnej Saksonii Stephan Weil, tłumacząc, że to prywatna sprawa Schrödera. „Nie narusza interesów Republiki Federalnej Niemiec. Nawiasem mówiąc koncern dostarcza obecnie 25 procent wszystkich niemieckich zakupów ropy naftowej” – dodał Weil. 

Schulz bez Schrödera

Były kanclerz jest przekonany, że swoimi planami nie szkodzi partii. SPD poinformowała, że nie planuje wspólnych wieców wyborczych Schulza i Schrödera. Pod koniec sierpnia będzie miało miejsce jedynie wystąpienie byłego kanclerza z posłem SPD z Dolnej Saksonii Larsem Klingbeilem.

Jako członek rady nadzorczej Rosnieftu Schröder ma otrzymywać wynagrodzenie w wysokości 350 tys. dolarów.

dpa, rtrd / Katarzyna Domagała

 

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej