1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Były neonazista będzie pastorem

Iwona D. Metzner24 lutego 2012

W wieku 17 lat neonazista Johannes Keifel zakatował na śmierć człowieka. W więzieniu zmienia zapatrywania i po odbyciu kary studiuje teologię. Dziś występuje przeciwko skrajnej prawicy, co nie jest w Eschede łatwe.

Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Mimo, że w Dolnej Saksonii nie brak koncepcji zwalczania ruchów skrajnie prawicowych, przeciwnicy brunatnej ideologii w Eschede nie mają łatwego życia. Miejscowa ludność niechętnie przyłącza się do demonstrantów, którym zloty neonazistów w tym mieście są solą w oku.

Inicjatywa obywatelska od lat bezskutecznie usiłuje przeforsować postawienie tablicy ku czci Petera Deutschmanna, zakatowanego na śmierć przez dwóch skinheadów.

"Od Szawła do Pawła"

Przemarsz neonazistów i kontrdemonstracja w Eschede 17.12.2011Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Jednym z bandytów był Johannes Kneifel, dziś zdecydowany przeciwnik skrajnej prawicy. Kneifel studiuje teologię i chce zostać pastorem. W kościele ewangelickim jest regularnym gościem spotkań aktywistów występujących przeciwko skrajnie prawicowemu ekstremizmowi. Ten dziś 29-letni mężczyzna opowiada spokojnie i z rozmysłem o tym, czego się nauczył w środowisku neonazistowskim, o swej drodze do Boga i kościoła, o winie i przebaczeniu. Obecnie student teologii Kneifel pisze autobiografię pod tytułem "Od Szawła do Pawła".

Nieletni bandyci

Kneifel miał 17 lat, gdy w sierpniu 1999 roku wraz ze starszym o rok kumplem wtargnął do mieszkania Petera Deutschmanna. Pijani w sztok skini katują bez opamiętania 44-letniego przeciwnika skrajnej prawicy. W pewnym momencie kumpel Kneifela powstrzymuje go od wymierzenia ofierze następnych kopniaków. Dzień później Deutschmann umiera.

Wilfried Manneke ułatwił J. Kneifelowi zerwanie z neonazistamiZdjęcie: picture-alliance/dpa

Przemiana

Obaj skinheadzi trafili na 5 lat do więzienia dla nieletnich. Tam parafia kościelna otoczyła opieką zwłaszcza Johannesa Kneifela. Z powodzeniem udało mu się zerwać z dotychczasowym środowiskiem.

Pastor Wilfried Manneke jest w stałym kontakcie ze studentem teologii Kneifelem. Manneke działa w siatce przeciwko skrajnej prawicy Südheide. Ten pastor jest też jednym z inicjatorów postawienia w Eschede tablicy ku czci zakatowanego na śmierć Deutschmanna. Mówi, że od lat czeka na zgodę władz miasta.

Ta tablica upamiętnia 101 zabitych w katastrofie ICE w Eschede w 1998 roku. Na uczczenie zabitego przez neonazistów nie ma co liczyćZdjęcie: AP

Przeciwnicy skrajnej prawicy szkodzą Eschede

Burmistrz Günter Berg twierdzi, że Deutschmanna zna niewielu ludzi w mieście i, że taka tablica mogłaby sprowokować wandalizm ze strony skrajnych prawicowców. Dlatego nie wydaje zezwolenia.

Przeciwnicy neonazistów chcieliby też położyć kres spotkaniom skrajnej prawicy w gospodarstwie rolnika niedaleko Eschede, który także znany jest z radykalnych poglądów. Kontrwywiad obserwuje tam silny napływ z północnoniemieckiej sceny neonazistowskiej.

"To niesamowite, jakimi ignorantami są mieszkańcy Eschede" - oburza się pastor Manneke. "Przeciwnikom skrajnej prawicy wmawiają, że to ich protesty doprowadziły do powiększenia się sceny neonazistowskiej i podważenia dobrego imienia ich miasta".

dpa / Iwona D. Metzner

red. odp. Małgorzata Matzke