1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bye, bye Cyprze. Rosjanie muszą szukać nowych rajów podatkowych

Malgorzata Matzke27 marca 2013

Wielu Rosjan szykuje się do szturmu na cypryjskie banki, by przenieść swoje lokaty do innych bezpiecznych przystani. Tylko dokąd?

Zdjęcie: imago/imagebroker/begsteiger

Rosyjskie media donoszą w tych dniach o samolotach pełnych Rosjan, którzy udają się na Cypr, by ratować depozyty, jakie mieli w bankach na wyspie. Czekają tylko na to, by banki wreszcie otworzyły swe podwoje. Wielu prywatnych inwestorów, którzy mieli lokaty powyżej 100 tys. euro obawia się, że kryzys uderzy ich boleśnie po kieszeni. W zależności od tego, gdzie mieli ulokowane pieniądze, muszą liczyć się z utratą 40 do 80 proc. depozytu, jak przewidują rosyjscy analitycy.

Rosyjskie banki natomiast, które ściśle współpracowały z bankami na wyspie, przyglądają się temu kryzysowi z całkowitym spokojem. Analitycy są zdania, że nie mają powodu, by wpadać w panikę.

Upadła pralnia

"Bye,bye Cyprze! Witaj... Hongkongu?" - pisze rosyjski analityk ekonomiczny Maksim Osadczi w moskiewskim piśmie politycznym "The New Times". Plajta cypryjskich banków zmusza bowiem właścicieli depozytów do pożegnania się z wyspą, która w UE cieszyła się niechlubną sławą 'pralni brudnych pieniędzy'. Ekspert wylicza, że około 30 proc. depozytów w cypryjskich bankach należało do Rosjan. Mowa jest o prawie 20 mld euro.

Rozmowy cypryjskiego ministra finansów Sarrisa w Moskwie nic nie dały (20.03.2013)Zdjęcie: ALEXANDER NEMENOV/AFP/Getty Images

Osadczi spodziewa się, że obecnie dojdzie do zmasowanej ucieczki kapitału - i tym samym prawdopodobnie do kresu finansowej potęgi Cypru. Od kilku dni eksperci intonują żałobną pieśń o upadku "raju finansowego dla Rosjan".

- Cypr był kiedyś strefą offshore - zaznacza były prezes Banku Centralnego Federacji Rosyjskiej Wiktor Geraszczenko. Teraz szerzy się niepewność, czy Cypr zdoła utrzymać korzystny dla Rosjan system podatkowy i nieskomplikowaną rejestrację firm.

Gdzie szukać schronienia dla gotówki?

Hongkong, Luksemburg, Liechtenstein i Maltę uważa się za możliwe alternatywy. Ale nikt nie wierzy, że spełni się nadzieja rosyjskiego rządu na "powrót do ojczyzny" wywiezionych za granicę pieniędzy. Także Łotwę, która ma zamiar wprowadzić euro w 2014 roku, wymienia się jako możliwą nową oazę, w której mogłyby spocząć rosyjskie depozyty. Szef łotewskiego rządu Valdis Dombrowskis zdementował jednak wiadomość, jakoby Europejski Bank Centralny wezwał Łotwę, by nie przyjmowała rosyjskich pieniędzy.

Wiktor Geraszczenko: Cypr był obszarem offshoreZdjęcie: picture-alliance/dpa

Rosyjskie massmedia w niemal histerycznym tonie od kilku dni donoszą o rzekomym spisku przeciwko rosyjskiemu kapitałowi. Podobnie jak na Cyprze także w Rosji uważa się kanclerz Angelę Merkel za główną postać tej rzekomej intrygi, mającej na celu osuszenie bagna przy pomocy rosyjskich pieniędzy.

Mocne porównanie

Na największy klops pozwolił sobie Dmitri Kiseljow, prowadzący wiadomości w telewizji. W dzienniku z 24 marca, podobnie jak wcześniej funkcjonariusze rosyjskich banków, porównał on unijny plan ratowania Cypru, przewidujący przymusowe opodatkowanie depozytów, z wywłaszczeniem Żydów w Trzeciej Rzeszy. Dla ubarwienia tej tezy rządowy kanał telewizji zilustrował te informacje fragmentami programu hitlerowskiej partii NSDAP. O tym dlaczego Rosja nie przykłada się do ratowania Cypru, w rosyjskich wiadomościach nie było ani słowa.

Nie mają współczucia

Obserwatorzy są zdania, że prezydentowi Putinowi trudno byłoby przekonać biednych Rosjan na prowincji, dlaczego ich kraj ratuje depozyty bogatych obywateli na śródziemnomorskiej wyspie. Dla normalnego zjadacza chleba już sam wyjazd na wakacje na południe jest nieosiągalnym marzeniem. Gros społeczeństwa nie porusza więc tak bardzo los ok. 50 tys. ich "biednych" pobratymców, rezydujących na Cyprze.

Rosyjskie massmedia donoszą także o Rosjanach, którzy chcąc ratować swoje lokaty próbują przekupić pracowników cypryjskich banków lub załatwiają te interesy w asyście krzepkich ochroniarzy. Kursują także oficjalnie niepotwierdzone informacje, jakoby Rosjanie dzięki swoim wyśmienitym kontaktom już dawno wycofali lokaty z bankrutujących banków.

Jak zaznaczył wiceszef Rosyjskiego Banku Centralnego Aleksiej Simanowski, nie obawia się on żadnych zakłóceń w rosyjskim systemie finansowym czy transakcjach z poszczególnymi bankami na Cyprze.  - Ale zwykłych klientów mogą czekać nieprzyjemne niespodzianki - powiedział.

dpa / Małgorzata Matzke

red.odp.: Iwona D. Metzner