Cała naprzód!
19 sierpnia 2012Spektakularna katastrofa włoskiego wycieczkowca "Costa Concordia" u wybrzeży Toskanii na początku tego roku tylko na krótko zahamowała popyt na wycieczkowe rejsy dalekomorskie. Branża ta przeżywa prawdziwy boom, co ma także niemiłe konsekwencje dla portów, które pękają w szwach.
"Cruise Days" w Haburgu
Podczas tegorocznego spotkania wycieczkowych olbrzymów w porcie hamburskim w dniach od 17 do 19 sierpnia, około 170 tysięcy widzów będzie mogło podziwiać aż siedem nowoczesnych wycieczkowców. Największą atrakcją imprezy, organizowanej od 2008 roku, będzie bez wątpienia największy statek pasażerski świata "Quenn Mary 2". Ale niemieckie wycieczkowce: "Deutschland", znany z popularnego serialu telewizyjnego "Statek marzeń" i dwa nowoczesne statki biura turystycznegi AIDA, też zasługują na uwagę.
Urlop na morzu był, jest i będzie wielką atrakcją dla wielu turystów. Nowoczesne wycieczkowce oferują im dużo więcej niż leżakowanie na pokładzie, wdychanie morskiego powietrza, dobra kuchnia, wycieczki na ląd i tańce przy dźwiękach pokładowej orkiestry podczas balu kapitańskiego.
To wielkie, pływające hotele, połączone z siecią restauracji, kawiarni, luksusowych sklepów, studiów fitnessu, kin, teatrów, czytelni i kasyn gry. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Jedyną granicę wyznacza zawartość portfela, a raczej stan karty kredytowej, uczestników takich rejsów.
Boom w branży
Niemieckie biura turystyczne, specjalizujące się w rejsach wycieczkowych, liczą się w tym roku z wzrostem obrotów podobnym do bardzo udanego roku 2011, w którym ich obroty wyniosły 2,4 mld euro, co oznaczało wzrost o 14 procent w porównaniu z rokiem 2010. Przewiozły wtedy prawie 1,4 mln pasażerów.
Tego zdania jest rzecznik Niemieckiego Związku Biur Podróży (DRV) Torsten Schäfer. Wtóruje mu szef jednego z dwóch największych armatorów niemieckich - TUI Cruises - Richard J. Vogel: "Naszym zdaniem branża będzie nadal pomyślnie się rozwijać i dlatego zwiększamy flotę wycieczkowców". W maju przyszłego roku TUI Cruises uruchomi rejsy nowym, trzecim już statkiem.
Podobnie widzi to prezes jego największego konkurenta - Aida Cruises - Michael Ungerer. Tylko w pierwszym kwartale tego roku armator ten zanotował 11-procentowy wzrost pasażerów. W roku ubiegłym firma przewiozła 584 tysiące pasażerów, ale chętnych do spędzenia urlopu na morzu jest corazu więcej i dlatego do roku 2016 flota Aida Cruises zwiększy się do 12 wycieczkowców.
Czy nie jest to optymizm na wyrost? Chyba nie. Do tej pory tylko 1,7 procent Niemców wykupiło rejs takim statkiem. Analitycy TUI Cruises przewidują, że do roku 2020 liczba niemieckich turystów, którzy zechcą spędzić urlop na morzu wzrośnie od 2,5 do 3 mln osób rocznie. Jeśli zabraknie dla nich statków pod niemiecką banderą, wykupią rejs u konkurencji za granicą. Stąd zamówienia na nowe wycieczkowce.
Druga strona medalu wygląda tak, że w niemieckich portach: w Hamburgu, Rostocku-Warnemünde i Kilonii brakuje dla tych kolosów miejsca przy nabrzeżach. W tym roku w Hamburgu zacumuje 35 wielkich wycieczkowców, większość parę razy. W sumie będzie 161 takich operacji, a to oznacza ich wzrost o jednłą trzecią, w porównaniu z bardzo udanym rokiem 2011. Hamburg pęka w szwach, dlatego port musi szybko zdecydować się na budowę trzeciego terminalu.
Almut Kipp / Andrzej Pawlak
red. odp.: Barbara Coellen