Afghanistan Konferenz / Westerwelle
20 lipca 2010Tuż przed międzynarodową konferencją nt. Afganistanu, niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle oświadczył, że jest spokojny o wynik spotkania, ostrzegł jednak przed wygórowanymi oczekiwaniami. "Oczywiście, że nie stworzymy w Afganistanie stosunków europejskich. Chcemy jednak, by kraj ten został tak przygotowany, aby mógł w dostateczny sposób zadbać o własne bezpieczeństwo" -oświadczył Westerwelle (19.07.) w Berlinie.
Niemiecki minister zaznaczył, że "widzi co prawda światło, ale też dużo cienia". Rząd afgański ma w jego przekonaniu "jeszcze dużo do zrobienia w dziedzinie zwalczania korupcji". Jego zdaniem obok zaangażowania cywilnego i wojskowego w Afganistanie, decydujące są postępy w poszukiwaniu politycznego rozwiązania konfliktu.
Afganistan twardym orzechem do zgryzienia
Afganistan uważa się za jedno z najbardziej skorumpowanych państw świata. Zachód od dłuższego czasu wywiera presję na prezydenta Hamida Karsaja, by z większą stanowczością zwalczał łapownictwo i malwersację. Dotychczas państwo afgańskie administruje jedynie niecałymi 20 proc. środków pomocowych na odbudowę kraju, w którym bieda jest ogromna. W ciągu najbliższych dwóch lat ten planuje się podnieść ten pułap do 50 procent. Niektóre rządy na Zachodzie do pomysłu podchodzą ze sceptycyzmem, podobnie jak do programu reintegracyjnego dla talibów. Program przewiduje zintegrowanie w ciągu następnych pięciu lat 36 tysięcy bojowników. USA i Wielka Brytania już przyznały na ten cel pieniądze.
Krytycy uważają, że podobne projekty nie przyniosły żadnego skutku, ponieważ rząd afgański nie był w stanie zadbać o bezpieczeństwo talibów, którzy chcieli zerwać z dotychczasowym życiem.
W siedem godzin
Międzynarodowa konferencja ma zadecydować o przyszłości Afganistanu prawie dziewięć lat od wybuchu wojny w tym kraju. W nękanej zamachami i terrorem afgańskiej stolicy oczekuje się blisko 40 ministrów spraw zagranicznych oraz 70 innych wysokich rangą polityków, w tym sekretarzy generalnych ONZ i NATO, Ban Ki Moona i Andresa Fogha Rasmussena a także sekretarz stanu USA, Hillary Clinton. Niemcy na tej siedmiogodzinnej konferencji reprezentuje Guido Westerwelle a Polskę Radek Sikorski.
W trosce o bezpieczeństwo uczestników
Gospodarzem konferencji na tak wysokim szczeblu Kabul jest po raz pierwszy od ponad 30 lat.
W stolicy zastosowano szczególne środki bezpieczeństwa. Poniedziałek i wtorek ustanowiono oficjalnymi dniami wolnymi. Niektóre drogi i lotniska zostały zablokowane.
W czerwcu 2010 roku talibowie ostrzelali rakietami ważną konferencję pokojową w Kabulu a zamachowcy-samobójcy usiłowali wedrzeć się na teren konferencji.
reuters, dpa, epd apn / Iwona Metzner
Red. odp.: Magdalena Dercz