1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

"Cesarskie kąpieliska" na wyspie Uznam

Małgorzata Matzke5 lipca 2004

Siostrzana wyspa Wolina, Uznam przyciąga rokrocznie setki tysięcy turystów spragnionych morskiego klimatu i wypoczynku w nobliwej atmosferze.

Molo i plażowy pawilon w Ahlbeck
Molo i plażowy pawilon w AhlbeckZdjęcie: AP

Podczas spaceru nadmorską promenadą z Bansin przez Heringsdorf do Ahlbeck człowiek ma wrażenie jakby odbywał wędrówkę w czasie : na 8 kilometrowej trasie napotyka na klasycystyczne pałacyki, wille z rokokowymi dekoracjami, secesyjnymi witrażami, przeszkolone mini-oranżerie z filarkami- atmosfera jak ze zdjęć z okresu fin de siecle. Patrząc mniej życzliwym okiem można by powiedzić, że to architektoniczny eklektyzm obrażający dobry gust, ale taka była właśnie architektura nadmorskich kurortów drugiej połowy XIX aż do połowy XX wieku. Kogo było na to stać, ten budował sobie letnią rezydencję na Uznamie. W czasach enerdowskich wyblakła nieco ich uroda, lecz przez ostatnie kilkanaście lat - Uznam znów się odrodził.

O ile hotele, wille i pensjonaty przypominają jeszcze czasy kiedy Uznam był "wanną Berlina" to miejscowość Heringsdorf uznać można za jego "pozłacany kran". Były to czasy kiedy berlińscy inwestorzy z rybackich wsi robili nobliwe kąpieliska.

Dyrektor biura rozwoju turystyki Dietmar Gunsche opowiada że kompleks trzech kurortów: Ahlbeck, Heringsdorf i Bensin liczy 10 000 mieszkańców a dysponuje 14 tysiącami miejsc dla wczasowwiczów. Miejscowości te są położone blisko siebie, łączy je 8nadbrzeżna promenada - dlatego rozsądny jest wspólny marketing . Lecz każde z kąpielisk ma własną historię. Heringsdorf i Ahlbeck powstały z rybackich wiosek, Bensin natomiast już w zaraniu przed stu laty pomyślany był jako kąpielisko. Przydomek że są to kąpielska "cesarskie" - "Kaiserbaeder" - nie bierze się tylko stąd, że bywał tu cesarz Wilhelm II z całą rodzin, lecz stąd, że ośrodki te powstały w cesarskich czasach i że do dziś zachowała się w nich ta atmosfera. Goście bardzo cenią sobie takie klimaty , korzystając także z ofert kulturalnych na na prawdę wysokim poziomie.

Promenada była dla ludzi bardzo ważnym atrybutem wakacji, bo kiedyś nie były tak powszechne kąpiele. - twierdzo dyrektor biura rozwoju turystyki - Rzadko kto umiał pływać - dlatego ludzie więcej chodzili na spacery - defilując całymi rodzinami . Spacer był wydarzeniem towarzyskim.

Bansin jest najmniejszym z tych kąpielisk. Jego ozdobą jest molo, prawie 300 metrów sięgające w morze, zbudowane przed 10 laty . Można tu przysiąść na ławeczkach , jest tu spokojniej niż w siostrzanych miejscowościach. Rybacy wyciągają łodzie na ląd. Cały sprzęt chowają w malowniczych budkach.

Horst Behlke jest jednym z niewielu rybaków w Bansin, który także handluje rybami : świeżymi czy wędzonymi. Pod warunkiem, że połów się udał:

Połowy są coraz mizerniejsze: Główny sezon jest w lutym, wyciągamy wtedy łososie, śledzie, teraz nie ma nic. Złowiłiśmy raptem parę węgorzy- tylko dla siebie.W ostatnich latach bardzo poprawiła się czastość wody ale jest pewnie za mało planktonu . czegoś brak rybom, bo jak nie ma tych małych na żer to nie ma także i tych grubych ryb.

Na Uznam przyjeżdżali na wypoczynek nie tylko dobrzy sytuowani prominentni mieszkańcy Berlina. Gościł tu także pisarz Teodor Fontane, który pisząc w 1863-cim roku do swojej żony ujął to bardzo poetycko :" Jest tu spokój i świeże powietrze, a obydwie te rzeczy napełniają nerwy, krew i płuca cichą rozkoszą."

W roku 1922 sływny rosyjski pisarz Maksym Gorki spędził tu z rodziną 5 miesięcy . wraz z synem, synową, zaprzyjaźnionym artystą-malarzem i służącą zajmował wszystkie 26 pokoi Willi Irmgard - płacąc 5 marek dziennie. O takich zbytkach teraz raczej nie ma mowy : za apartament dla 4-rech osób ze wszelkim wygodami płaci się około 50 euro dziennie. .