27,2 procent ludzi żyjących w Niemczech ma pochodzenie migracyjne – poinformował Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden. Z jego danych wynika, że w ubiegłym roku w Niemczech mieszkało 22,3 miliona osób mających korzenie rodzinne w innych krajach. To najwyższy poziom od początku prowadzania tej statystyki.

W porównaniu z rokiem wcześniejszym, gdy liczba osób o innym niż niemieckie pochodzeniu wyniosła 21,9 mln, oznacza to wzrost o 2 procent. Za osoby z pochodzeniem migracyjnym uznaje się osoby, które nie miały niemieckiego obywatelstwa od urodzenia, albo nie miało go jedno z rodziców.

Turcja i Polska w czołówce

Z niemieckich statystyk wynika, że nieco ponad połowa (53 proc.) osób z pochodzeniem migracyjnym posiada niemiecki paszport. Niecała połowa (49 proc.) deklaruje, że mówi w domu zarówno po niemiecku, jak i w innym języku. Niemal jedna trzecia (32 proc.) deklaruje, że mówi tylko po niemiecku.

Najwięcej osób z pochodzeniem migracyjnym w Niemczech ma swoje korzenie w Turcji (12 proc.). Na drugim miejscu jest Polska (10 proc.), na trzecim Rosja (6 proc.). Federalny Urząd Statystyczny szacuje, że w związku z wojna w Ukrainie w najbliższym czasie wyraźnie zwiększy się liczba osób mających korzenie w tym kraju. Obecnie to nieco ponad 300 tys. osób (ok. 1 proc.)

(DPA/szym)