1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Co konflikt Izrael-Hamas oznacza dla gospodarki Niemiec?

Nik Martin
28 października 2023

Oprócz zależności energetycznej Bliski Wschód jest dla niemieckich firm rosnącym rynkiem. Wielcy gracze regionalni są także ogromnymi inwestorami w Niemczech. Jak wpłynie na to konflikt w Izraelu?

Kanzler Scholz in Israel | Pk mit  Netanjahu
Zdjęcie: Michael Kappeler/dpa/picture alliance

Świat z niepokojem obserwuje sytuację w Strefie Gazy i w Izraelu, oczekując izraelskiej ofensywy na lądzie.

Jednak choć większość skupia się na rozwijającej się katastrofie humanitarnej, decydenci i liderzy biznesu są coraz bardziej zaniepokojeni skutkami gospodarczymi trwałego konfliktu między Izraelem, Hamasem i innymi podmiotami w regionie.

Podczas gdy niemiecki eksport do Izraela stanowi zaledwie 0,4 proc. całkowitego eksportu kraju – obejmującego pojazdy, części samochodowe, maszyny, energię odnawialną, chemikalia i farmaceutyki – kraj ten od dawna jest dla Niemiec kluczowym partnerem gospodarczym.

Izrael i Niemcy: kluczowa współpraca

– Handel i bezpośrednie inwestycje zagraniczne między obydwoma krajami są niewielkie, ale dla transferu technologii oraz współpracy w badaniach w dziedzinie nauk przyrodniczych i fizyki Izrael jest niezwykle ważny i to od lat 60. XX wieku – wyjaśnia w rozmowie z DW Rolf Langhammer, ekspert w Kilońskim Instytucie Gospodarki Światowej (IfW Kiel).

W ostatnich latach niemieckie firmy zbudowały także silne relacje z wieloma izraelskimi start-upami technologicznymi. Według informacji podawanych przez rząd Niemiec największe niemieckie firmy, jak Merck i Siemens, rekrutują najwyższej klasy inżynierów z Izraela. Z kolei Deutsche Telekom, Bosch, Daimler, Volkswagen i BMW posiadają w Izraelu centra badawczo-rozwojowe lub inwestują w raczkujące tam firmy.

Liderzy branży oczekują, że współpraca między obydwoma krajami pozostanie silna, zwłaszcza że Izrael jest liderem w dziedzinie cyberbezpieczeństwa, biotechnologii, zdrowia i energii odnawialnej, a także innowacji w sektorze spożywczym. Jednak na krótką metę wiele projektów może zostać wstrzymanych ze względu na niepewność ws. konfliktu Izrael-Hamas.

Gospodarcza niepewność w Izraelu

– Istnieje duża obawa [wśród niemieckich firm] przed eskalacją, zwłaszcza jeśli zaangażują się w to Iran lub inne kraje – przyznaje w w rozmowie z DW Charme Rykower, zastępczyni dyrektora zarządzającego Niemiecko-Izraelskiej Izby Przemysłowo-Handlowej. – Nie chcę sobie wyobrażać, co będzie, jeśli czeka nas długi i krwawy konflikt – dodaje.

Charme Rykower zauważa, że niemieckie firmy działające w Izraelu na razie przyjęły postawę wyczekującą, ale izraelska gospodarka już odczuwa skutki ataków Hamasu z 7 października.

Kurs szekla do dolara spadł do najniższego poziomu od lat, a setki tysięcy Izraelczyków powołano do wojska, co pozostawia wiele firm bez odpowiedniego zabezpieczenia kadrowego. Tysiące kolejnych pracowników zostało tymczasowo wysłanych na bezpłatny urlop, ponieważ ich klienci pozostają w domu ze względu na zagrożenie bezpieczeństwa.

– Musimy uzbroić się w cierpliwość i mieć nadzieję, że ten konflikt nie ulegnie eskalacji i za kilka tygodni sytuacja się unormuje – mówi Charme Rykower.

Niemcy. Zakaz dla propalestyńskich protestów

01:37

This browser does not support the video element.

Katar: ważny partner Niemiec

Rząd niemiecki po atakach wielokrotnie stanowczo poparł prawo Izraela do samoobrony. Niemcy jednak muszą umiejętnie balansować w swoich oświadczeniach, ponieważ inne kraje Bliskiego Wschodu potępiły taktykę wojskową Izraela w walce z Hamasem, który przez UE, USA, Niemcy i wiele innych krajów uznawany jest za organizację terrorystyczną. Część z tych bliskowschodnich krajów jest lub może być dla Niemiec jeszcze ważniejszymi partnerami gospodarczymi niż Izrael.

Na przykład Katar odgrywa w konflikcie rolę pośrednią, pomagając w uwolnieniu około 220 zakładników schwytanych 7 października przez Hamas w Izraelu. Kierowane przez Hamas ministerstwo zdrowia Gazy podkreśla, że Arabowie z Zatoki Perskiej ostro krytykują walkę Izraela z Hamasem, w wyniku której zginęło już ponad 7 tys. osób.

W tym tygodniu emir Kataru szejk Tamim bin Hamad Al-Thani powiedział, że „Izrael nie powinien dostawać bezwarunkowego zielonego światła i nieograniczonej zgody na zabijanie” Palestyńczyków.

Katar: gwarant dostaw gazu

Jakie znaczenia ma Katar dla Niemiec? – Katar wyróżnia się jako najważniejszy w Niemczech inwestor z Bliskiego Wschodu w Niemczech. Ma udziały w takich firmach jak Volkswagen, Deutsche Bank i Siemens – wylicza Rolf Langhammer z IfW. Jak zauważa, w ubiegłym roku – w obliczu europejskiego kryzysu energetycznego, który spowodował gwałtowny wzrost cen gazu ziemnego – Niemcy podpisały z Katarem umowę na dostawy skroplonego gazu ziemnego (LNG), które rozpoczną się w 2026 roku.

– Każdy rodzaj eskalacji kryzysu mocno uderzyłby w Niemcy ze względu na ich zależność od energii z tego regionu. Ale jednocześnie kraj taki, jak Katar, nie chce, aby jego inwestycje w czołowe niemieckie firmy poszły w błoto – dodaje Rolf Langhammer. – Większym zagrożeniem jest oczywiście Iran – podkreśla.

Iran: zagrożenie dla stabilności

Iran, który wspiera Hamas i libańską grupę bojowników Hezbollah – również walczącą z Izraelem – groził już wcześniej w obliczu napięć z Izraelem i Zachodem zablokowaniem Cieśniny Ormuz. Cieśnina jest najważniejszym na świecie wąskim węzłem transportu ropy. Z kolei Iran jest w większości wyłączony z handlu z Zachodem ze względu na swój program nuklearny, który podlega sankcjom USA i UE.

Coraz większym zainteresowaniem niemieckich eksporterów cieszą się także inne kraje regionu, w tym Egipt i Arabia Saudyjska – duże rynki z liczbą ludności odpowiednio 109 mln i 36 milionów.

– Więzi gospodarcze z Bliskim Wschodem mają znaczenie strategiczne – nie ukrywa w w rozmowie z DW Helene Rang, dyrektor generalna Niemieckiego Stowarzyszenia Bliskiego i Środkowego Wschodu. – Do kluczowych czynników należy tu bliskość geograficzna, a także rosnąca sprzedaż i rynki konsumenckie z dużą lokalną populacją – potwierdza.

Helene Rang przypomina też o ogromnych arabskich projektach infrastrukturalnych, w tym w Neom w Arabii Saudyjskiej – ogromnym futurystycznym mieście budowanym nad Morzem Czerwonym kosztem pół biliona dolarów – które oferują niemieckim przedsiębiorstwom duże możliwości.

Jak wpłynęłaby na nie ewentualna eskalacja konfliktu? – Mamy nadzieję, że nie będzie miała ogromnego wpływu na współpracę gospodarczą. Sytuacja jest trudna… Mamy jednocześnie nadzieję, że rozwiązanie zostanie znalezione na drodze międzynarodowej dyplomacji. Spotkanie pokojowe w Egipcie było ważnym pierwszym krokiem – mówi Helene Rang, odnosząc się do szczytu światowych przywódców i dyplomatów 21 października.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>