1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

PE chce wyższego dochodu minimalnego. Ubóstwo dotyka wielu

15 marca 2023

Parlament Europejski chce nowego prawa podnoszącego dochód minimalny w krajach członkowskich. Ma to pomóc w walce z ubóstwem i wykluczeniem społecznym w UE oraz rozwiązać kryzys związany z rosnącymi kosztami życia.

Symbolbild | Inflation | in Deutschland
Zdjęcie: Michael Gstettenbauer/IMAGO

W środę (15.03.23) Parlament Europejski opowiedział się za wprowadzeniem nowego prawa, podnoszącego dochód minimalny w państwach członkowskich. Unijni politycy chcą, żeby był on wyższy niż krajowy próg dla osób zagrożonych ryzykiem. – Systemy minimalnego wynagrodzenia są siatką bezpieczeństwa gwarantującą minimalne warunki życia dla ludzi, którzy nie mają odpowiednich zasobów, zatrudnienia, wynagrodzenia i nie są w stanie wyjść z tego kręgu – mówił podczas debaty w PE rumuński europoseł Dragos Pislaru z grupy Renew, autor rezolucji w tej sprawie. Szacuje się, że niemal 95 i pół mln mieszkańców, czyli 21,7 proc. całej populacji Unii Europejskiej zagrożona jest ubóstwem i wykluczeniem społecznym. Tak przynajmniej wygląda średnia unijna, bo sytuacja w poszczególnych krajach członkowskich jest różna.

Bułgarzy najbardziej zagrożeni ubóstwem. Polacy na 22 miejscu

Według Eurostatu najbardziej zagrożeni ubóstwem są Bułgarzy, a ubóstwo grozi co trzeciemu mieszkańcowi kraju, po nich kolejno: Rumuni, Grecy, Hiszpanie, Łotysze, Włosi, Litwini, Portugalczycy i Estończycy. Wszystkie te państwa znalazły się powyżej unijnej średniej. Najmniej Czesi, tu ubóstwem zagrożonych jest 10,7 proc. mieszkańców kraju. Niemcy zajęły na liście dość wysokie, bo 12 miejsce, Polska – 22. Ryzyko jest większe w przypadku kobiet niż mężczyzn oraz w przypadku rodzin z dziećmi, z problemem ubóstwa boryka się co piąta rodzina. W jeszcze gorszej sytuacji są samotni rodzice, już co drugi z nich nie może sobie pozwolić na sfinansowanie niespodziewanych wydatków, jak np. wycieczki szkolne. Z danych wynika też, że ponad 7 proc. mieszkańców UE, w tym jednej szóstej osób zagrożonych ubóstwem, nie stać na to, żeby choćby co drugi dzień, zjeść posiłek składający się z mięsa lub ryb, a prawie 12 proc. doświadczyło problemów finansowych lub braków materialnych, z czego ponad 6 proc. poważnych. Sytuację pogorszyła pandemia i związany z nią kryzys ekonomiczny. Nie poprawiła wojna w Ukrainie, bo gwałtowny wzrost cen energii i inflacja sprawiły, że koszty życia w UE wzrosły jeszcze bardziej.

Za 7 lat 15 mln mniej ubogich w UE

Unia Europejska chce zmniejszyć do 2030 r. liczbę osób zagrożonych ubóstwem i wykluczeniem społecznym o przynajmniej 15 mln osób, w tym pięć milionów dzieci. Aby tego dokonać, Rada jeszcze w ub.r. przyjęła rekomendacje, aby państwa członkowskie ustaliły poziom dochodu minimalnego, a także umożliwiły ubieganie się o przyznanie dochodu minimalnego np. poszczególnym członkom rodziny. – Bardzo ważne jest zwalczanie bezrobocia, bo to pomaga walczyć z ubóstwem. Ale wszystkie państwa powinny zadbać o to, żeby wprowadzić programy dochodu minimalnego – mówiła z ramienia Rady obecna podczas debaty w PE Jessika Roswall, szwedzka minister ds. UE. Jesienią Komisja Europejska przedstawiła wytyczne, co do tego jak państwa UE powinny zmodernizować swoje systemy dochodów minimalnych, aby zwiększyć ich skuteczność i zredukować liczbę obywateli zagrożonych ubóstwem i zapowiedziała monitorowanie postępów. Parlament Europejski chce, żeby do 2030 r. dochód minimalny był wyższy i bardziej dostępny, w szczególności dla grup w trudnej sytuacji, np. osób bezdomnych lub młodych, które w wielu krajach nie mają dostępu do świadczeń, a często nawet wiedzy o nich. Szacuje się, że dzisiaj nawet 30-40 proc. osób znajdujących się w grupie ryzyka nie pobiera świadczeń chociaż ma do nich prawo. Powodów jest kilka: część z tych osób nawet nie wie, jakie ma prawa, inne rezygnują z powodu biurokracji, część, ponieważ wstydzi się sytuacji, w jakiej się znalazła. Dlatego instytucje unijne chcą, żeby państwa członkowskie uprościły i ułatwiły procedury oraz ustanowiły niedyskryminujące kryteria dostępności świadczeń.

– Każda osoba, która z jakichś powodów nie może pracować, powinna mieć dostęp do dochodu minimalnego. To zapewni tym ludziom godność i pozwoli na aktywny udział w społeczeństwie. Liczymy też, że będzie to zachęta dla osób, które chcą wrócić na rynek pracy – mówił w PE komisarz UE ds. zatrudnienia i spraw społecznych Nicolas Schmit.

W gestii krajów UE, ale pod kontrolą

Polityka społeczna i pracy leży w gestii państw członkowskich. I chociaż część eurodeputowanych jest za tym, żeby wprowadzić ogólnounijną dyrektywę odgórnie zobowiązującą kraje UE do podwyższenia poziomu dochodu minimalnego, to wielu jest przeciwnych temu rozwiązaniu. – Problem ubóstwa i wykluczenia społecznego w UE po pandemii i przy rosnących kosztach życia ponownie stał się kwestią priorytetową, dotykającą wszystkie państwa członkowskie i ponad jedną czwartą naszych obywateli. System dochodów minimalnych to ważne narzędzie w walce z ubóstwem, ale nie jestem zwolennikiem tworzenia ogólnoeuropejskiej dyrektywy w tej sprawie – powiedział podczas sesji w Strasburgu Krzysztof Hetman, europoseł PSL.

Kompetencji państw członkowskich w tym zakresie broniła również eurodeputowana PiS Elżbieta Rafalska, która podkreśliła, że „wskazane cele należy realizować bez uszczerbku dla uprawnień państw członkowskich”. Komisja Europejska przyznaje, że zgodnie z traktatami polityka społeczna w tej chwili nadal pozostanie w gestii krajów członkowskich, co nie zmienia faktu, że instytucja będzie monitorować czy państwa UE zgodnie z zaleceniami podwyższają dochód minimalny tak, żeby do 2030 r. osiągnąć ustalone cele w zakresie redukcji ubóstwa w UE. – To ubóstwo ma twarz, ma nazwiska, nie możemy zostawić milionów Europejczyków samym sobie. Na szczęście jest wola polityczna, żeby to zmienić. Musimy działać razem, bo nie łudźmy się, że z tych problemów wyjdziemy sami – powiedział komisarz Schmit.