Ciała ofiar katastrofy znajdują się przypuszczalnie w miejscowości Torez. Informację tę potwierdziły zarówno ukraiński urząd ochrony ludności i katastrof, jak i siły ratownicze. Miasto Torez oddalone o 15 km od miejsca katastrofy znajduje się w rękach prorosyjskich separatystów.

Wg agencji Reutersa ciała ofiar mają znajdować się w 5 wagonach chłodniach. – Ciała pozostaną tam tak długo, aż znajdzie się rozwiązanie – powiedział jeden z przywódców separatystów. Jak zapewnił, w Torez przechowywane jest 196 znalezionych dotąd zwłok. Rzeczniczka międzynarodowych obserwatorów OBWE potwierdziła tylko, że "niektóre ciała zostały przeniesione do wagonów".

Bezsilny rząd

Jak wynika z wypowiedzi wicepremiera Ukrainy Władimira Grojsmana dla agencji prasowej AP, ustalono wcześniej z separatystami, że zwłoki ofiar katastrofy przechowywane będą tymczasowo w wagonach chłodniach. Czy wszystkie zwłoki znajdują się rzeczywiście w Torez, na ten temat doniesienia są sprzeczne. Alexander Hug, wiceszef misji OBWE przyznał, że nie można było policzyć, ile ciał znajduje się w wagonach.

Pracownik dworca kolejowego w Torez potwierdził tylko, że ciała przywieziono na dworzec w nocy z soboty na niedzielę. Także jeden z pomocników w miejscu katastrofy poinformował agencję prasową AP, że separatyści odtransportowali zwłoki ofiar i że trwało to wiele godzin. – Oni byli uzbrojeni, my nie – dodał. Także rzeczniczka rządu ukraińskiego potwierdziła, że siły ratownicze zmuszone były wydać ciała ofiar bojownikom prorosyjskiej separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej, którzy kontrolują to terytorium.

OBWE w Torez

Na Twitterze pojawiły się zdjęcia, na których widać uzbrojone osoby strzegące stojący na jednym z torów pociąg w Torez. Wg korespondenta telewizji ARD Demiana von Ostena znajdują się tam także obserwatorzy OBWE.

Jak poinformował wicepremier Ukrainy Władimir Grojsman, do identyfikacji zwłok ofiar boeinga dojdzie najprawdopodobniej w Charkowie oddalonym od Torez o 300 km. Powstała tam w tym celu specjalna komisja. Charków ma poza tym wystarczające zaplecze hotelowe, by przyjąć rodziny ofiar tragicznego lotu MH17.

Ukraina oskarża separatystów

Władze Ukrainy zarzucają separatystom, że niszczą dowody w miejscu katastrofy. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Ukrainy oznajmił na konferencji prasowej, że separatyści robią wszystko, by zatrzeć ślady udziału rosyjskich rakiet w strąceniu samolotu.

Rzecznik misji obserwacyjnej OBWE Michael Bociurkiw uskarżał się na wyjątkowe utrudnienia w pracy. – Obszar (katastrofy przyp. red.) nie jest w ogóle zabezpieczony i każdy może tam bez problemu wejść i fałszować dowody – stwierdził Bociurkiw.

W niedzielę (20.07) w miejsce katastrofy wybierała się grupa ekspertów z Malezji, w tym lekarze oraz żołnierze, którzy w sobotę przybyli do Kijowa. Do stolicy Ukrainy przybyła też piętnastoosobowa grupa ekspertów z Holandii.

Tagesschau/ SpiegelOnline/ Alexandra Jarecka