1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Co to są korytarze humanitarne. Wyjaśniamy

Michel Penke
7 marca 2022

Mają zapewnić chwilę oddechu w czasie wojny i zapobiec katastrofie humanitarnej. Ale nie zawsze udaje się je zorganizować.

Ukraine, Kiew | Soldaten helfen einer Familie bei der Flucht
Ukraińscy żołnierze pomagają rodzinie uciekającej z IrpieniaZdjęcie: Emilio Morenatti/AP/picture alliance

Organizacja Narodów Zjednoczonych uznaje korytarze humanitarne za jedną z form tymczasowego zawieszenia broni. To powstające na określony czas na określonym obszarze strefy, w których nie prowadzi się walk. Obie strony konfliktu muszą się na nie zgodzić. Korytarze mają umożliwić transport żywności czy leków do potrzebujących albo ewakuację cywilów. Korytarze są niezbędne w przypadku oblężenia miast i przerw w zaopatrzeniu ludności w wodę, żywność czy energię elektryczną.

Korytarze humanitarne pozwalają obserwatorom ONZ, dziennikarzom czy organizacjom pozarządowym dotrzeć do miejsc w których toczą się walki i gdzie mogą być popełniane zbrodnie wojenne. Zawsze istnieje też ryzyko, że korytarze będą wykorzystywane niezgodnie ze swoim przeznaczeniem. Strony konfliktu mogą próbować przerzucać korytarzami broń czy paliwo.

W większości przypadków korytarze humanitarne to efekt działań ONZ. Niekiedy powstają także w wyniku inicjatywy lokalnych organizacji społecznych.

Jakie korytarze utworzono na Ukrainie?

W poniedziałek 7 marca rano Rosja zapowiedziała otwarcie kilku korytarzy humanitarnych dla mieszkańców oblężonych miast: Kijowa, Charkowa, Mariupola czy Sum. Ale połowa tych korytarzy miała prowadzić do Rosji albo na Białoruś, skąd prowadzona jest rosyjska ofensywa. - Ta opcja jest nie do przyjęcia - powiedziała wiceszefowa ukraińskiego rządu Iryna Wereszczuk.

W odpowiedzi Moskwa zarzuciła wykorzystywanie cywilów jako żywe tarcze. Po stronie Ukrainy stanął wkrótce prezydent Francji Emmanuel Macron, który oskarżył Moskwę o cyniczne postępowanie. Macron powiedział, że nie zna żadnego Ukraińca, który chce uciekać do Rosji.

Przykład z poniedziałku to kolejna nieudana próba utworzenia korytarza humanitarnego w Ukrainie. W sobotę 5 marca na wschodzie Ukrainy miało obowiązywać pięciogodzinne zawieszenie broni, które miało umożliwić ewakuację 200 tys. ludzi z Mariupola i 15 tys. z Wołnowachy. Ale już po kilku godzinach inicjatywa zakończyła się fiaskiem. Władze Mariupola poinformowały, że z powodów bezpieczeństwa ewakuację trzeba było przesunąć, bo Rosjanie nadal ostrzeliwują miasto i okolice.

Mieszkańcy zbombardowanego IrpieniaZdjęcie: Emilio Morenatti/AP/picture alliance

Strona rosyjska ogłosiła zaś, jak podawała agencja Reutera, że korytarze nie zostały wykorzystane przez ludność cywilną, bo zostały zablokowane przez nacjonalistów. Poza tym rosyjskie wojska miały zostać ostrzelane podczas zawieszenia broni.

Także w portowym mieście Chersoń Rosjanie nie wywiązali się z umowy dotyczącej korytarza. Skarżył się na to na Facebooku ukraiński gubernator okręgu Giennadij Łaguta, mówiąc o zablokowaniu przejazdu 19 pojazdów z pomocą humanitarną. Mer Chersonia Ihor Kołychajew pisał z kolei, że Rosjanie sami chcą zorganizować wsparcie dla ludności cywilnej, aby potem medialnie to nagłośnić. „Najpierw doprowadzili do tej krytycznej sytuacji a teraz chcą nas ratować, abyśmy dziękowali im jako dobroczyńcom przed kamerami”.

Kto ma dostęp do korytarzy?

Określają to strony konfliktu, ale zazwyczaj dostęp uzyskują podmioty neutralne takie jak ONZ czy Czerwony Krzyż. W rzadkich przypadkach korytarze humanitarne organizowane są przez tylko jedną ze stron. Było tak choćby w przypadku amerykańskiego mostu powietrznego w czasie blokady Berlina przez ZSRR w latach 1948-1949.

Korytarze humanitarne używane są od mniej więcej połowy XX wieku. Formą korytarza była akcja Kindertransport – gdy tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej z nazistowskich Niemiec i kontrolowanych przez nie terenów wywieziono do Wielkiej Brytanii żydowskie dzieci. Ale także podczas oblężenia Sarajewa w latach 1992-1995 czy ewakuacji syryjskiego miasta Ghouta w 2018 roku.

Jest wiele konfliktów podczas których lekceważy się wezwania o otwarcie korytarzy humanitarnych. ONZ zabiegał o to choćby podczas trwającej wojnie w Jemenie, ale bez skutku.

Raport z granicy. Wracają, by walczyć

03:58

This browser does not support the video element.

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej

Dowiedz się więcej

Pokaż więcej na temat