Cudzoziemcy milej widziani
9 marca 2015Niemcy stają się coraz bardziej przychylni imigrantom - wynika z najnowszego raportu Fundacji im. Bertelsmanna. Sześć na dziesięć osób jest zdania, że cudzoziemcy są w ich mieście mile przyjmowani. Jeszcze trzy lata temu twierdził tak tylko co drugi ankietowany.
Niemiecki urzędnik coraz milszy
Także sami obcokrajowcy potwierdzają coraz przychylniejsze nastawienie do nich w Niemczech. 68 proc. ankietowanych imigrantów jest zdania, że są przyjaźnie przyjmowani w państwowych urzędach. Trzy lata wcześniej wypowiedziało się tak o 11 proc. mniej. Wśród ankietowanych, którzy uchodzą za rdzennych Niemców, aż 73 proc. obserwuje w urzędach rosnącą "przychylną kulturę wobec przyjezdnych". W roku 2012 dostrzegało ją 66 proc.
Niemal wszyscy zapytani twierdzą, że imigranci dokładają starań, aby dobrze współżyć z Niemcami. Czterech z pięciu ankietowanych oczekuje, że cudzoziemcy przekażą w Niemczech więcej kultury swego kraju pochodzenia.
Ułatwić życie cudzoziemcom
Równocześnie 82 proc. ankietowanych jest zdania, że imigranci powinni otrzymywać specjalną pomoc w urzędach pracy, ponieważ zwiększa to atrakcyjność Niemiec jako kraju docelowego. 76 proc. opowiada się za ułatwieniami w uznawaniu zagranicznego wykształcenia zawodowego i dyplomów. Ponad połowa (56 proc.) uważa, że należy zliberalizować zasady przyznawania niemieckiego obywatelstwa.
Ankietowani wiążą z imigracją wiele korzyści, ale również i problemów. Zdecydowana większość dostrzega pozytywne strony osiedlania się w Niemczech międzynarodowych firm (68 proc.). 67 proc. jest zdania, że imigracja urozmaica życie w Niemczech i pomaga sobie poradzić niemieckiemu społeczeństwu z problemem demograficznym (60 proc.). Zdecydowanie więcej niż połowa zapytanych wiąże imigrację z problemami w szkole (61 proc.) oraz obciążeniem finansowym dla państwa (64 proc.).
Na wschodzie na dystans
Ankieta wykazała, że we wschodnich Niemczech wiąże się z imigracją więcej problemów, niż w zachodnich landach. Na zachodzie uważa jedna trzecia ankietowanych, iż imigranci nie są przez społeczeństwo mile widziani, na wschodzie aż połowa. We wschodnich landach żyje zdecydowanie mniej migrantów niż na zachodzie kraju.
Fundacja im. Bertelsmanna oceniła też po analizie wyników ankiety, że różne liczby uczestników demonstracji, które manifestują krytyczną postawę wobec imigrantów, są "widocznym znakiem przeciwnych kierunków społecznych na wschodzie i zachodzie".
Ankietę dla Fundacji im. Bertelsmanna przeprowadził instytut badań opinii społecznej Emnid w styczniu bieżącego roku. Zapytano 2024 mieszkańców Niemiec powyżej 13 roku życia.
Tagesschau/ dpa/ Róża Romaniec