Grecja: Czarny scenariusz
3 listopada 2011Strefa euro jest właściwie wspólnotą losową. Według obowiązującego prawa unijnego, kraj członkowski może zrezygnować z waluty euro, jeśli całkowicie wystąpi z Unii Europejskiej.
Grecja nie może bez poważniejszych konsekwencji wystąpić ze strefy euro. Sytuacja jest niełatwa, mówi ekspert ds. walutowych Helmut Siekmann z Uniwersytetu we Frankfurcie nad Menem. „Taki krok nie jest możliwy w świetle obowiązującego prawa europejskiego. Jeśli Grecy chcieliby przywrócić drachmę, konieczne byłoby zaprowadzenie zmian w traktatach europejskich. Na to potrzebna jest zgoda wszystkich 27 państw członkowskich UE. Nie wiadomo też, czy nie trzeba by w tej sprawie przeprowadzić referendum, co cały ten proces znacznie by wydłużyło".
Zdaniem ekonomisty, alternatywą byłoby wystąpienie z Unii Europejskiej. To z kolei oznacza, że Grecja nie będzie otrzymywać pomocy rozwojowej dla ubogich regionów jak i subwencji.
Kwestią wystąpienia ze strefy euro zajmował się już w 2009 roku w specjalnie opracowanym dokumencie Europejski Bank Centralny. Autor dokumentu Phoebus Athanassiou twierdził, że wyjście z UE jest możliwe, ale nie musi być ostateczne. A to znaczy, że po owocnej restrukturyzacji Grecja mogłaby ponownie ubiegać się o członkostwo. Lecz także i ten dokument wyraźnie ukazuje, że wyjście ze strefy euro jest równoznaczne z wyjściem z UE. Możliwość wymuszonego wyłączenia ze strefy euro, czym groziły niektóre rządy państw członkowskich eurolandu, nie wchodzi więc w grę.
Bez dalszej pomocy krajów strefy euro Grecja wkrótce zbankrutuje. Z jakim skutkiem? Eksperci mówią o bezprecedensowej katastrofie. Wiele przemawia za tym, że nad fatalnymi skutkami tej katastrofy dla poszczególnych krajów i globalnego systemu finansowego można będzie zapanować. Jednakże tylko wtedy, gdy uda się izolować „greckiego pacjenta”.
W chwili, gdy będzie wiadomo, że euro zastąpi drachma, Grecy zabezpieczą swoje oszczędności w euro i w dolarach. Problem w tym, że nie wiadomo, czy obywatele Grecji kiedykolwiek te pieniądze otrzymają inwestując w greckich bankach, które coraz to wywieszają przed drzwi białą flagę. Jest więc bardzo prawdopodobne, że zamiast w rodzimych bankach, Grecy złożą swoje oszczędności za granicą. Już teraz greccy celnicy kontrolują, ile kto wywozi z sobą pieniędzy, aby zahamować odpływ kapitału. W Unii Europejskiej bez granic, jest to jednak dość trudne przedsięwzięcie.
RTDT/dpa/Barbara Coellen
Red.odp.: Elżbieta Stasik