1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Czego oczekuje Polska od Niemiec w Unii Europejskiej?

7 października 2019

30 lat temu upadł mur berliński. Pewna epoka dobiegła końca. W kolejnych latach Unia Europejska rosła w siłę. Dziś niektórzy mówią o "nowych murach" i "niemieckiej hegemonii". Czy słusznie?

Arbeiten in Brandenburg
Zdjęcie: picture-alliance/P. Pleul

Kiedy w 2004 roku wprowadzał Polskę do Unii Europejskiej, a pięć lat wcześniej do NATO, entuzjazm był ogromny. Dziś wciąż ponad 85 procent Polaków opowiada się za członkostwem we Wspólnocie, ale nie ma takiej euforii jak 15 lat temu.

Aleksander Kwaśniewski w wywiadach często porównuje relację Polski z Unią Europejską do małżeństwa. Mówi, że to zrozumiałe, że w małżeństwie po 15 latach trudno o podobny entuzjazm jak na początku związku. "Zdecydowana większość Polaków chce być w UE i odczuwa korzyści związane z obecnością w niej. Z drugiej strony są rządzący, których niewątpliwie trzeba zdefiniować jako środowisko eurosceptyczne, tzn. takie, które myśli o UE w minionym duchu, czyli jako związku państw narodowych z raczej mniejszą niż większą dawką wspólnej polityki" - zaznacza w rozmowie z Deutsche Welle były prezydent RP. Jak mówi, nie ma najmniejszych wątpliwości, że Polacy są proeuropejscy, tak samo jak nie ma wątpliwości, że mają pozytywny stosunek do Niemiec, które według niego powinny odgrywać wiodącą rolę we Wspólnocie. "Kiedy toczyła się dyskusja, czy Niemcy ze względu na swoje różne obciążenia polityczne powinni odgrywać rolę lidera w Europie, powiedziałem, że rozumiem ten problem, bo nie mam nic przeciwko german leadership, ale trochę więcej skojarzeń mam z deutsche Führung. Rozumiem wszelkie historyczne kwestie, ale uważam jednocześnie, że w XXI wieku Niemcy mają obowiązek być motorem europejskiej integracji".

Aleksander Kwaśniewski: "Niemcy mają obowiązek być motorem europejskiej integracji"Zdjęcie: imago/Eastnews

Bez pouczania

Europoseł PiS, Kosma Złotowski w rozmowie z Deutsche Welle uważa, że Niemcy są krajem o potężnej gospodarce, który  zawsze się w Europie wyróżniał, więc „rola gospodarki niemieckiej jest na swój sposób wiodąca, ale Niemcy w żaden sposób nie powinny narzucać swoich wyborów i rozwiązań innym”.

Szymon Szynkowski vel Sęk: "Nie ma już relacji typu nauczyciel-uczeń" Zdjęcie: DW/A. M. Pędziwol

Na temat roli Niemiec we Wspólnocie zdania są podzielone. PiS często mówi o relacji typu nauczyciel - uczeń, która za obecnych rządów się skończyła. „Pamiętam początek kadencji, kiedy zostałem szefem grupy polsko-niemieckiej w Sejmie (…). Były próby pouczania, były próby traktowania z góry. Z czasem to się zmieniło i dzisiaj Niemcy nie traktują sytuacji w Polsce jako sytuacji tymczasowej. To mnie cieszy, bo zależy mi na tym, żeby relacje polsko-niemieckie były dobre, ale żeby mogły być dobre muszą być partnerskie. Musimy się nawzajem szanować”, powiedział w Radiu Opole wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk. Jako jeden z najważniejszych punktów sporu między Polską a Niemcami wymienił kwestię gazociągu Nord Stream 2.

Kai-Olaf Lang: "Nord Stream 2 stał się „symbolem nielojalności"Zdjęcie: DW

Kai-Olaf Lang z berlińskiej Fundacji Nauka i Polityka (SWP) tłumaczy, że Nord Stream 2 stał się „symbolem nielojalności” i że temat ten zaczął w Polsce żyć „własnym życiem”. Według politologa jednym z oczekiwań Polski wobec Niemiec jest silniejsze osadzenie niemiecko-rosyjskich relacji w kontekście europejskim. „Polska chce również widzieć w Niemczech niezawodnego partnera w kwestiach bezpieczeństwa i strażnika jedności europejskiej, który pilnuje tego, by UE nie była Unią dwóch prędkości”.

Niemcy i status quo

Według publicysty Adama Szostkiewicza z tygodnika "Polityka" to, jakiej roli Niemiec chcieliby rządzący Polską, zależy od tego, kto jest u władzy. "Obecnie rządzi prawica eurosceptyczna, grająca kartą niemiecką w celach konsolidacji swego elektoratu i szukania partnerów w UE do budowy koalicji wewnątrz Unii przeciwko ,,Europie dwóch prędkości'”. Według dziennikarza „Niemcy, ze względu na swoje położenie geograficzne, ale i historię, są wręcz predestynowane do tego, by wspierać proces zrastania się obu płuc Europy, czyli Europy pokomunistycznej, włącznie z Ukrainą, z Europą UE i Rady Europy”.

Piotr Buras: Niemcy są krajem, który najlepiej rozumie Polskę Zdjęcie: DW

Z drugiej strony, jak podkreśla Piotr Buras, szef warszawskiego oddziału European Council on Foreign Relations, sytuacja Niemiec jest dziś trudna ze względu na oczekiwania z zewnątrz, które sprowadzają się do tego, że większości problemów, przed którymi stoi Unia, nie da się rozwiązać bez Niemiec. „Jak się toczy dyskusja, czy nie powstaje teraz jakaś niemiecka hegemonia bądź niemiecka Europa, to jest to błędny kierunek, bo tę niemiecką Europę mamy od lat”, mówi w rozmowie z Deutsche Welle Buras. Dodaje, że Niemcy są „bardzo pasywne”, jeżeli chodzi o zmiany w Unii Europejskiej, bo „siłą inercji dbają o utrzymanie status quo”. Tłumaczy to tym, że Unia w kształcie, w jakim funkcjonuje dziś, zawsze Niemcom dobrze służyła i w dużej mierze zbudowana była na niemieckich receptach. Brak działań w kierunku głębszej reformy Wspólnoty nazywa kluczowym problemem, jaki Niemcy mają z Europą, a Europa z Niemcami.

„Aktywność niemiecka w NATO jest mizerna”

Z jego obserwacji wynika, że „nawet elity PiS-u wiedzą, że Niemcy są krajem, który najlepiej rozumie Polskę i któremu na Polsce zależy (...). Postrzegane są jednak także jako kraj, który powinien bardziej zaangażować się w kwestie bezpieczeństwa i spraw militarnych”.

Skąd zatem powszechne poczucie, że PiS jest antyniemiecki? „Problem niemiecki jest zwłaszcza przez partię rządzącą instrumentalizowany dla celów polityki wewnętrznej. Nie dlatego, że PiS boi się Niemców, tylko że jest to wygodne ze względów dbania o elektorat, który jest antyniemiecki”, odpowiada Buras.

Kosma Złotowski: "Aktywność niemiecka w NATO jest mizerna"Zdjęcie: DW/B. Riegert

Kosma Złotowski ripostuje, iż poczucie, że PiS jest antyniemiecki nie jest w pełni uzasadnione. Według europosła PiS, po Europie krąży nieprawdziwa opina, że w Polsce łamane jest prawo. „Dzieje się tak głównie dzięki socjalistycznym posłom z Niemiec i posłom z EPP. Na to będziemy musieli reagować”. Wobec roli Niemiec we Wspólnocie ma dwa główne oczekiwania: „Nienarzucanie swoim sąsiadom swoich przekonań odnośnie ochrony środowiska czy ochrony klimatu. Nienaciskanie na sąsiadów, jeśli chcieliby rozwijać elektrownie jądrowe i niewymuszanie na nich, aby korzystali z niemieckich rozwiązań energii odnawialnej. A druga rzecz to zwiększenie roli Niemiec w systemie bezpieczeństwa europejskiego. Aktywność niemiecka w NATO jest mizerna. Mogłaby być większa, a co za tym idzie, również aktywność finansowa”. Niemieccy dyplomaci odpierają takie zarzuty podkreślając, że faktyczne zaangażowanie militarne Niemiec w Europie Środkowo-Wschodniej często jest niedoceniane. Chodzi między innymi o Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni w Szczecinie czy wielonarodowy batalion NATO pod dowództwem Niemiec na Litwie.

„Miejsce Polski jest w mainstreamie europejskim”

Według byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, Polska na własne życzenie zrezygnowała z dołączenia do duetu Niemcy-Francja w Unii Europejskiej. „Mieliśmy na to szansę, a w ostatnich czterech latach sami z tej pozycji rezygnujemy. Jestem absolutnie przekonany, że miejsce Polski jest w mainstreamie europejskim, jako bardzo istotny partner dla tych dwóch potężnych krajów”. Pytany o to, czy zasadne jest często wyrażana opinia, że Niemcy i Francja w niektórych kwestiach nie liczą się z mniejszymi partnerami w UE, odpowiada: „Mam wrażenie, że strona niemiecka, a przynajmniej Angela Merkel, jest wyczulona i ma uszy otwarte na to, co mówią inni, a szczególnie w naszej części Europy”.

Jak głębokie by nie były nowe rysy na polsko-niemieckich relacjach, wydaje się, że równie spore są różnice w polskich oczekiwaniach wobec zachodniego sąsiada.

 

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>