1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Cztery ofiary ulew na południu Niemiec, zalane domy i drogi

Dagmara Jakubczak30 maja 2016

Strumienie zamieniły się w rozszalałe potoki porywające samochody, ulice są spustoszone przez żywioł. Są zabici i ranni. Sytuacja jest dramatyczna.

Deutschland Unwetter Langenwiesen Thüringen
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/B. März

Gwałtowne ulewy i podtopienia, które nawiedziły południową część Niemiec, spowodowały śmierć czterech osób. Rannych jest kilka. Pracę przerwały zakłady Audi w Neckarsulm koło Heilbronn.

Ofiary i ranni

W Schäbisch Gmünd zginął strażak podczas akcji ratowania innego człowieka. Według policji, obaj zostali wciągnięci przez wir do studzienki kanalizacyjnej. Trwają poszukiwania ciał.

Nawałnice w Niemczech

00:56

This browser does not support the video element.

W Weißbach, 60-letni mężczyzna utonął w podziemnym garażu, zaś w Schorndorf doszło do wypadku na przejeździe kolejowym, gdzie pociąg porwał 13-letnią dziewczynkę, próbującą wczoraj wieczorem schronić się w tunelu przed deszczem. Jak podało krajowe Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w Stuttgarcie, liczba rannych dotychczas nie przekroczyła dziesięciu.

Tysiące osób idą z pomocą

Bardzo obfite opady spowodowały znaczne straty materialne w Bawarii. W Badenii-Wirtembergii w kolei od wczorajszego wieczora do dzisiejszego rana w akcjach ratowniczych wzięło udział 7 tysięcy funkcjonariuszy służb ratowniczych. Straż pożarna, Federalna Agencja Pomocy Technicznej, Czerwony Krzyż, Stowarzyszenie na Rzecz Ratowania Życia (Lebensrettungs-Gesellschaft) oraz policja, są w stanie gotowości.

W Badenii-Wirtembergii woda porywała samochody jak zabawkiZdjęcie: picture-alliance/dpa/A. Rosar

W Braunsbach na północy Badenii-Wirtembergii rzeka wystąpiła z brzegów. Rwący nurt zalał 900-osobowe osiedle, niszcząc jeden dom i poważnie uszkadzając kilka innych. Zabudowania przeczesywało ponad 150 ratowników szukających osób do ewakuacji.

Na filmach i zdjęciach w mediach społecznościowych widać zalane szlamem samochody, poprzewracane na ulicach. W niektórych budynkach woda sięgała okien.

Zwały błota wyrywały drzewa z korzeniamiZdjęcie: picture-alliance/dpa/F. Kraufmann

Tak mocno nie padało od dawna

Michael Knaus z lokalnych władzo kręgu Schwäbisch Hall poinformował, że dzisiejszego poranka spadło tam tyle wody na metr kwadratowy, ile z reguły pada w ciągu kilku miesięcy. W niektórych rejonach poziom wody był najwyższy od dwóch lat. Centrum Ostrzegania Przeciwpowodziowego (Hochwasserzentrale) w Karlruhe przewiduje poważne zalania i wystąpienia z brzegów na wschodnich dopływach rzek: Neckar, Dunaj, Ren oraz Tauber. W stacji pomiarowej Kirchberg nad rzeką Jagst zanotowano opady rzędu 87 litrów na metr kwadratowy w ciągu sześciu godzin, miejscami osiągając wysokość 3 metrów. Meteorolodzy zapowiadają dalsze podnoszenie się poziomu wody.

Schwäbisch Gmünd - jedno z miejsc, które ucierpiały najbardziejZdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Friebe

Spustoszenie w Bawarii

W wyniku ulew ucierpiała też Bawaria, szczególnie miejscowości Flachslanden i Oberzenn koło Ansbach. Na co dzień niegroźne strumyki zamieniły się tam w rozszalałe potoki zalewające domy i piwnice. Podmyta i osunięta ziemia zablokowała ulice. Nikt nie został ranny.

Do największych strat doszło Sondernohe w gminie Flachslanden. Straż pożarna mówi o "spustoszeniu". Rwący potok przeszedł przez miejscowość - jak opowiadali świadkowie - "porywając samochody jak zabawki, a znaki drogowe łamiąc jak zapałki". W ciągu nocy poziom wody doszedł do metra.

W pobliskim Obernzenn rzeka wystąpiła z brzegów, zalewając domy i halę sportową.

Nieustające zgłoszenia i interwencje

W Badenii-Wirtembergii zanotowano kilkaset telefonów z wezwaniem pomocy. Jedynie wczoraj od późnego popołudnia do wieczora było ich prawie pół tysiąca. Mieszkańcy w desperacji dzwonili na policję, ponieważ linie straży pożarnej były przeciążone.

Strażacy musieli wypompowywać wodę z kilkudziesięciu piwnic. Woda w niektórych miejscach sięgała 1,70 m. Najgorsza sytuacja panowała w okręgu Biberach. Dochodziło tam nawet do osunięć ziemi i wyrywania przez spływający szlam drzew z korzeniami.

Autostrady i tory pod zwałami błota

Czasowo nieprzejezdne były poszczególne odcinki autostrad, gdzie nawet trzeba było użyć pługów śnieżnych do usuwania zwałów błota. Miejscami zaś drogi były zalane.

Także tory kolejowe w Badenii-Wirtembergii były fragmentami wyłączone z ruchu. Szczególnie zła sytuacja panowała koło Schäbisch Gmünd oraz Heilbronn. Lokalne pociągi były zmuszone do objazdów.

Ruch powoli wraca do normy, ale prognozy nie są optymistyczne.

dpa / Dagmara Jakubczak

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej