1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Czwarta fala. Pandemia niezaszczepionych?

15 listopada 2021

Nowych zakażeń wciąż przybywa, nie tylko wśród niezaszczepionych. Skąd się to bierze? I co to oznacza dla osób już zaszczepionych?

Deutschland Leipzig | Coronakrise: n Intensivstation vom Universitätsklinikum Leipzig
Zdjęcie: Waltraud Grubitzsch/dpa/picture alliance

Liczba zakażeń koronawirusem wystrzeliła w górę, oddziały intensywnej opieki są prawie pełne, a większość trafiających tam pacjentów to osoby niezaszczepione. Politycy i lekarze mówili dlatego ostatnio o „pandemii niezaszczepionych”. Trwały też dyskusje o modelu 2G, który pozwalałby na udział w życiu publicznym tylko osobom po szczepieniu.

Ale czy samo wykluczenie niezaszczepionych z niektórych obszarów życia wystarczy, aby uspokoić sytuację? Wielu naukowców, lekarze intensywnej opieki a także eksperci z niemieckiego Instytutu Roberta Kocha są zgodni, że szczepienie skutecznie chroni przed ciężkim przebiegiem COVID-19 albo przed śmiercią.

„Wiele ciężkich przebiegów i zgonów udałoby się uniknąć, gdyby odpowiednie grupy zaszczepiono wcześniej i szerzej” - mówi epidemiolog z Brunszwiku Gerard Krause. Z kolei infekcjolog z Kliniki Uniwersyteckiej w Jenie Mathias Pletz mówi, że głównym problemem są wciąż ciężko chorujące osoby niezaszczepione, bo oddziały intensywnej opieki to wąskie gardło całego systemu.

Także zaszczepieni chorują

Eksperci zaznaczają jednocześnie, że także osoby zaszczepione mogą przyczyniać się do rozwoju pandemii. „Złudnym jest myślenie, że tej jesieni i zimy osoba zaszczepiona nie może się zarazić ani zarazić swojej babci, która być może nie dostała jeszcze trzeciej dawki” - mówi boński wirusolog Hendrik Streeck. Dlatego dystansuje się on od stwierdzenia „pandemia niezaszczepionych”, choć początkowo wiele na to wskazywało. Jak dodaje, wszyscy są częścią tej pandemii.

Także znany niemiecki wirusolog Christian Drosten stwierdził niedawno, że nie powinno się mówić o „pandemii niezaszczepionych”. „Mamy pandemię, do której każdy z nas się przyczynia, także zaszczepieni, choć w nieco mniejszym stopniu” - powiedział Drostem, który kieruje instytutem wirusologii renomowanej berlińskiej kliniki Charite. Jak dodał, wariant Delta koronawirusa ma niestety właściwości roznoszenia się pomimo szczepień.

Zdjęcie: Peter Kneffel/picture alliance/dpa

Pojawienie się wariantu Delta spowodowało, że wiele założeń z początku tego roku okazało się nieaktualnych. Wiosną wyglądało na to, że szczepienie zapewnia ochronę zarówno przed ciężkim przebiegiem jak i przed samym zakażeniem. Jak tłumaczy Hendrik Streeck, dopiero później pojawiły się nowsze dane na ten temat.

Christian Drosten mówi wprost, że wariant Delta może roznosić się mimo szczepienia. Ochrona przed transmisją wirusa zaczyna spadać, w przypadku tej mutacji, już po dwóch, trzech miesiącach po podaniu preparatu. Poza tym, wyraźnie wzrósł ostatnio odsetek w pełni zaszczepionych, którzy przechodzą objawowy COVID-19. Tak wynika z danych Instytutu Roberta Kocha. Wśród osób w wieku powyżej 60 lat – którzy byli szczepieni stosunkowo wcześnie – było to w listopadzie nawet 60 procent.

Wirusolog Christian Drosten Zdjęcie: picture-alliance/dpa/C. Gateau

Ta wartość może jednak łatwo wprowadzać w błąd, zaznaczają eksperci. W tym przedziale wiekowym jest już bowiem bardzo mało niezaszczepionych. Z danych RKI wynika, że tylko 13 procent osób powyżej 60. roku życia w Niemczech nie przyjęło szczepionki.

Coraz więcej przełamań odporności? 

To, że zaszczepieni mogą zachorować, ale mimo wszystko wystawieni są na o wiele mniejsze ryzyko, pokazuje tweet sekretarza generalnego Niemieckiego Towarzystwa Immunologii Carstena Watzla.

Zawiera on dwie grafiki: Niezaszczepieni powyżej 60. roku wystawieni są na trzy albo czterokrotnie większe ryzyko zachorowania objawowego, niż zaszczepieni w tej samej grupie wiekowej. Z kolei ryzyko hospitalizacji jest nawet siedmiokrotnie wyższe dla osób bez szczepienia.

Epidemiolożka Berit Lange z Centrum Badań nad Infekcjami z Brunszwiku dobrze zobrazowała w gazecie „Braunschweiger Zeitung” sprawę rosnącej liczby zachorowań wśród zaszczepionych w stosunku do rosnącego poziomu zaszczepienia. „Żadnych przypadków przełamania szczepionki nie ma tylko wtedy, gdy nikt nie jest zaszczepiony (…) Gdyby zaś 100 procent ludzi było zaszczepionych, to 100 procent pacjentów na intensywnej opiece stanowiłby osoby, u których doszło do przełamania odporności” - mówiła. Jak dodawała, ogólna liczba przypadków byłaby wtedy jednak dużo niższa.

W związku z rosnącą liczbą zachorowań eksperci radzą głównie osobom starszym, do szybkiego przyjęcia szczepienia odświeżającego. Pomogłoby to złamać czwartą falę pandemii. Ale zdaniem ekspertów konieczne może okazać się ponowne wprowadzanie ograniczeń w kontaktach dla wszystkich.

(DPA/szym)

Niemcy. Czwarta fala pandemii

01:30

This browser does not support the video element.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej