1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nowe 6 lat Putina. Niemieccy eksperci: będzie kontynuacja

7 maja 2018

7 maja, po złożeniu przysięgi Władimir Putin rozpoczyna swoją czwartą kadencję prezydencką. Waży się na nowy początek, czy będzie rządził dalej tak jak dotąd? Niemieccy eksperci nie liczą na duże zmiany.

Kozacy atakujący protestujących w Moskwie. Sobota minęła w Rosji pod znakiem demonstracji: „On nie jest naszym carem”
Kozacy atakujący protestujących w Moskwie. Sobota minęła w Rosji pod znakiem demonstracji: „On nie jest naszym carem” Zdjęcie: picture-alliance/dpa/AP

Ceremonia zaprzysiężenia prezydenta wypadnie być może odrobinę skromniej niż poprzednie, ale w swoich zarysach przypuszczalnie będzie je przypominała: ociekająca złotem sala Kremla, otwierające się drzwi i Władimir Putin kroczący czerwonym dywanem. Jest to już czwarta od 2000 roku inauguracja kadencji 65-letniego dziś prezydenta Rosji. Jak się wydaje, osiągnął on szczyt władzy. W wyborach prezydenckich 18 marca uzyskał z 77 procentami głosów najlepszy wynik swojej kariery. – Dzięki temu czuje się utwierdzony nie tylko na pozycji prezydenta, ale też w prowadzonej przez siebie polityce – uważa Gernot Erler (SPD), były pełnomocnik niemieckiego rządu ds. kontaktów z Rosją. Od nowej kadencji Putina socjaldemokrata oczekuje przede wszystkim jednego: „kontynuacji”.

Polityka wewnętrzna coraz bardziej autorytarna

Co oznacza dla kraju autokratyczny system rządów Putina, można było zaobserwować w ostatnich latach: ograniczenia w wolności zgromadzeń, zastraszanie społeczeństwa obywatelskiego, wzmożona kontrola w Internecie i sieciach społecznościowych, łącznie z próbami blokowania dostawców usług internetowych, takich jak komunikator tekstowy Telegram. – Obawiam się, że będzie następował dalszy demontaż swobód demokratycznych – uważa Martin Schulze Wessel z katedry Historii Europy Wschodniej na Uniwersytecie Ludwika Maksymiliana w Monachium. Jego zdaniem mało skuteczna będzie też walka z korupcją w Rosji.

Niemiecki ekspert: wynik wyborów prezydenckich (marzec 2018) utwierdził Putina w jego polityceZdjęcie: Reuters/D. Mdzinarishvili

– System będzie w coraz większym stopni autorytarny, nie przekroczy jednak progu otwartej dyktatury – prorokuje jego emerytowany kolega Manfred Hildermeier z Uniwersytetu w Getyndze. – Dyktatura nie jest Putinowi potrzebna, musi prezentować się światu pod płaszczykiem demokracji – dodaje Hildermeier.

Opozycja nie stanowi raczej zagrożenia

Antyrządowych protestów, na skalę takich jak w Gruzji czy w tych dniach w Armenii, nie należy się raczej spodziewać – co do tego eksperci są zgodni. – Wybory pokazały, że opozycja ma problemy z wystawieniem kandydata – mówi Gernot Erler. W wyborach prezydenckich głównymi kandydatami opozycji byli Grigorij Jawliński z partii „Jabłoko" i Ksenia Sobczak z „Inicjatywy Obywatelskiej”. Najpopularniejszy opozycjonista Aleksiej Nawalny, który nie został dopuszczony do wyborów, nawoływał do ich bojkotu.

Ale trudno przewidywać, bo poprzez Internet można dzisiaj bardzo szybko zmobilizować ludzi - zaznacza Manfred Hildermeier. Pokazały to chociażby demonstracje w miniony weekend. Czy jednak dojdzie do masowych protestów, zależy przede wszystkim od sytuacji ekonomicznej w Rosji.

Przełomu gospodarczego nie będzie

Do tej pory udawało się Putinowi ustabilizować gospodarkę osłabioną kryzysem 2014 r., wywołanym przede wszystkim załamaniem się cen ropy i częściowo sankcjami nałożonymi na Rosję przez kraje zachodnie po zaanektowaniu przez nią Krymu. Tej kruchej stabilizacji zagrażają jednak najnowsze, znacznie ostrzejsze sankcje ze strony USA. W nadchodzących latach sytuacja gospodarcza w Rosji może być trudniejsza - uważa Stefan Meister z Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP). – Będzie mniej pieniędzy na pensje, na wydatki socjalne, nawet na wojsko – mówi Meister. Tym bardziej istotną rolę będzie odgrywała w czwartej kadencji Putina polityka wewnętrzna.

Opozycjonista Aleksiej Nawalny wyniesiony przez policję z mównicy podczas demonstracji w centrum Moskwy, 5.05.2018Zdjęcie: picture-alliance/AP Photo

W swoim pragmatycznym orędziu do Zgromadzenia Federalnego wygłoszonym 1 marca Władimir Putin położył nacisk na przełom technologiczny. Eksperci są sceptyczni. – Putin nie da temu rady. Jego piętą achillesową jest gospodarka i brak konkurencyjności na światowych rynkach – uważa Manfred Hildermeier. Rosyjska gospodarka niezmienne jest w bardzo dużym stopniu uzależniona od eksportu surowców. Ponadto patrząc z historycznej perspektywy, Rosja „prawie zawsze nadrabiała swoje braki technologiczne wobec Europy tylko w sojuszu z Zachodem”. Nie można jednak przewidzieć, że także tym razem tak się stanie. Oddalanie się Rosji i Zachodu spowodowane „agresywną polityką zagraniczną” Kremla, może się pogłębiać.

Z dystansem do Zachodu

– Rosja czuje się bardzo pewna siebie i uważa się za siłę odgrywającą kluczową rolę w przyszłym multipolarnym porządku świata – mówi Gernot Erler o polityce zagranicznej Rosji. Także Stefan Meister jest zdania, że Rosja będzie dalej dążyła „w kierunku mocarstwowości”. Korzysta przy tym na bezczynności Unii Europejskiej np. w Syrii a dzięki taktycznym posunięciom staje się ważnym aktorem na Bliskim Wschodzie - twierdzi Meister.

Wszyscy eksperci są zgodni co do tego, że Rosja będzie podtrzymywała dystans w stosunku do Zachodu. Kluczem do zbliżenia jest rozwiązanie konfliktu ukraińskiego, ale Moskwa nie pokazała dotąd, że jest to tego gotowa.

Całkowite oderwanie się Rosji od Zachodu nie będzie jednak funkcjonowało - utrzymuje Schulze Wessel. Jego zdaniem „zbyt ścisła” jest wymiana informacji, istnieje ponadto możliwość wyjazdów na Zachód. Alternatywa, jaką byłoby związanie się z Chinami, „nie jest rzeczywiście ponętna”, bo wówczas Moskwa musiałaby się zadowolić rolą młodszego wspólnika Pekinu.

Zaprzysiężenie Putina może być gorące. Tylko podczas sobotnich protestów aresztowano w Rosji ponad 1000 osóbZdjęcie: DW/M. Komadovsky

Ostatnia kadencja?

Jedną z najciekawszych kwestii może być pytanie, czy obecna kadencja Putina jest ostatnią. Rosyjska konstytucja przewiduje jedynie dwie kadencje prezydenckie z rzędu. Raz Władimir Putin przestrzegał tej zasady. Po dwóch kadencjach na stanowisku głowy państwa, w 2008 r. objął urząd premiera, po czym po roszadzie z ówczesnym prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem (7 maja 2008 - 7 maja 2012) wrócił na Kreml. Teraz Putin znowu będzie musiał podjąć decyzję: nie będzie kandydował po raz kolejny albo zmieni konstytucję. Manfred Hildermeier uważa, że Putin odejdzie. – Stawiam na zmianę – mówi. Po sześcioletniej kadencji Putina w 2024 r. urząd prezydenta może przejąć „lojalny członek panującej elity politycznej”.

Sam Putin powiedział po marcowych wyborach, że „jeszcze” nie planuje żadnej zmiany konstytucji, a wcześniej zasygnalizował, że nie zamierza być „wiecznym prezydentem”. 

Roman Goncharenko, Vladimir Esipov / Elżbieta Stasik