Dęby w Notre Dame
24 lutego 2021Ani mróz ani opady śniegu, który cienką warstwą przykrywał przez kilka dni stolicę Francji, nie spowolniły tempa prac prowadzony w zniszczonych ogniem i wodą wnętrzach świątyni. Po okresie zabezpieczania murów, teraz nastąpił kolejny etap zabiegów konserwatorskich.
Prace w katedrze i ...w lesie
Roboty przebiegają w dwóch kierunkach. Z jednej strony wciąż trwają one we wnętrzu świątyni. Ich celem jest przygotowanie odpowiednich warunków budowlanych, dających pełne gwarancje bezpieczeństwa, przed rozpoczęciem niezwykle trudnych prac związanych z rekonstrukcją sklepienia. Ten etap ma się zacząć w czerwcu, jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem.
Drugi nurt przedsięwzięcia skierował jego uczestników do francuskich lasów. To tam od dwóch tygodni poszukują oni niezbędnych do kontynuacji prac dębów. Mają one służyć przede wszystkim do odrestaurowania zniszczonej żywiołem iglicy, a także do skonstruowania więźby – struktury, na której oparte będzie sklepienie kościoła.
Przed kilkoma dnia władze maleńkiej gminy Vanne na wschodzie kraju, w której mieszka raptem sto osób, ostatecznie podjęły decyzję o rezygnacji z dostarczenia drzew z tamtejszych lasów. Początkowo, w 2020 roku, pod wpływem emocji wywołanych pożarem Notre Dame, gmina zgodziła się przekazać dęby znajdujące się na jej terenie. Jednak teraz zmieniono zdanie. Chodzi głównie o to, że według najnowszych przepisów, koszt ścięcia dębów i ich okorowania spadłby na gminę, a jej budżet jest bardzo skromny. Co więcej mieszkańcom i radnym dano do zrozumienia, że „po ścięciu drzew stan i przydatność dębów oceni specjalna komisja, która jeśli uzna, że drzewa jednak się nie nadają do rekonstrukcji świątyni, to zostaną one porzucone w rowach przy drodze koło miasteczka.”
Mer Vanne, Gilbert Leffon, nie krył rozczarowania. – Warunki jakie nam przedstawiono nie są takie jakich oczekiwaliśmy – mówił. – Ani takie jakich się spodziewano – dodają mieszkańcy. Miejscowe nadleśnictwo zaznacza, że „od początku jasno nie stawiano sprawy. Wiele gmin zmobilizowało się do pomocy w odbudowie katedry, ale mijały miesiące i nic się nie działo” - „dopiero w ostatnim czasie sprawy nabrały tempa” - dodano. W sumie w tym rejonie na 325 rosnących drzew tego gatunku, wcześniej na rekonstrukcję Notre Dame przeznaczono pięćdziesiąt sztuk.
Potrzebnych jest 1 300 dębów
Takie są ustalenia architektów zajmujących się rekonstrukcją katedry i leśników. Według głównego zarządzającego nadleśnictwem Jacky'ego Favreta dęby muszą być ścięte do 15 marca, bo najpierw muszą przeschnąć, a potem czeka je obróbka, która zajmie kilka miesięcy.
Pierwszy etap ścinki zaczął się na początku lutego. Przebiega ona równolegle do selekcji prowadzonej przez leśników-techników z Komisji Lasów, którzy sprawdzają czy wyznaczone do tego drzewa spełniają wymagane kryteria. Połowa z tysiąca trzystu potrzebnych do odbudowy Notre Dame dębów pochodzi z lasów państwowych, druga część z prywatnych. W tej chwili wybieranie odpowiednich drzew trwa w lasach departamentach Eure i Orne, w Normandii. Stan drzew i ich wymiary są bardzo precyzyjnie określone.
Dęby muszą mieć co najmniej sto lat, a nierzadko w grę wchodzą także i starsze egzemplarze, nawet dwustuletnie. – Selekcja tutejszych drzew odbywa się pod kątem tylko i wyłącznie ich przydatności do odbudowy iglicy – wyjaśnia Francois Hauet, ekspert w dziedzinie gospodarki leśnej z Louviers i dodaje, że pod uwagą brany jest nie tylko ich wiek, ale także wysokość – muszą mieć od 8 do 14 metrów, jakość drewna oraz obwód – od pół metra do 90 centymetrów.
Cześć leśników nie kryje swojego sceptycyzmu, co do spełnienia wymagań dotyczących terminów i uważa, że wiele dębów dotrze do Paryża w takim stanie, w jakim będą przydatne do prac renowacyjnych, dopiero na jesieni. Również opinie co do zakończenia robót nie wywołują jednoznacznych reakcji. Emmanuel Gregoire, pierwszy zastępca mer Paryża – Ann Hidalgo, odpowiedzialny za sprawy urbanistyki, jest zdania, że nie uda się dotrzymać terminu narzuconego przez Emmanuela Macrona. Prezydent V Republiki życzy sobie zakończenia odbudowy katedry w 2024 roku, kiedy to Paryż będzie gospodarzem Letnich Igrzysk Olimpijskich. Zdaniem Gregoire'a, który swojej opinii nie krył już wcześniej, a dokładnie przed rokiem w czasie przesłuchania przed komisją Zgromadzenia Narodowego stwierdził, że prac nie uda się skończyć przed 2025. I w dalszym ciągu podtrzymuje on swoje stanowisko.