Hollywoodzkie wytwórnie kolaborowały z Hitlerem
27 czerwca 2013Amerykańskich filmoznawców interesowało, jak bliskie były związki Hollywood z nazistami. Okazuje się, że ściślejsze, niż myślano. Tak przynajmniej twierdzi New York Times (NYT), który cytuje raport z wynikami badań przeprowadzonych na Harvardzie przez Bena Urwanda. Renomowany australijski historyk nazywa rzeczy po imieniu. – To, czego dopuściły się wytwórnie filmowe to kolaboracja. Druga teza naukowca brzmi jeszcze mocniej. – Hollywood kolaborował nie tylko z nazistowskimi Niemcami, ale także osobiście z samym Adolfem Hitlerem.
Lecz tezy Australijczyka nie spodobały się w USA . Amerykański historyk Thomas M. Doherty, który zajmuje się też badaniem związków Hollywoodu z Hitlerem uważa, że mówienie w tym kontekście o kolaboracji jest zwykłym oszczerstwem. Doherty jest autorem książki p.t. „Hollywood i Hitler w latach 1933-1939”.
Urwand opiera swoją tezę na raporcie amerykańskiego attache handlowego z roku 1938, z którego wynika, że wytwórnia Metro-Goldwyn-Mayer (MGM) wspierała rozbudowę niemieckich portów, aby w ten sposób zapewnić amerykańskim produkcjom filmowym dostęp do rozpowszechniania w III Rzeszy, a tym samym dochody.
Filmy z Hollywood do kancelarii Hitlera
Czy ten spór historyków amerykańskich jest rzeczywiście tak bardzo spektakularny? – pyta Markus Spieker w tygodniku Spiegel Online po lekturze artykułu zamieszczonego w New York Times.
Spiecker, korespondent ARD, jest wytrawnym znawcą tematu. Dziesięć lat temu doktoryzował się z tej dziedziny. Tytuł jego pracy doktorskiej brzmi: „Hollywood pod znakiem swastyki – Amerykańskie produkcje fabularne w III Rzeszy”. Z jego badań wynika, że tuż po dojściu Hitlera do władzy w 1933 roku wytwórnie filmowe takie jak Metro-Goldwyn-Mayer, Paramount i Fox współpracowały z reżimem hitlerowskim. Adolf Hitler dostawał kopie najnowszych produkcji trzech wytwórni przed premierą do Kancelarii Rzeszy.
W Niemczech już od dawna wiadomo o inwestycjach wytwórni Metro-Goldwyn-Mayer w niemiecki przemysł zbrojeniowy. Z powodu ograniczeń dewizowych koncern miał coraz większe problemy z pozyskaniem należnego mu kapitału. Dlatego zaufane osoby poradziły MGM, aby kilkaset tysięcy marek Rzeszy zainwestował w branżę zbrojeniową, wyjaśnia Spieker.
dpa / Spiegel / Barbara Cöllen
red. odp.: Małgorzata Matzke