1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Der Spiegel: Europie potrzebna jest własna broń atomowa

10 kwietnia 2022

Co stanie się z Europejczykami, jeśli Ameryka wycofa się z NATO i zdejmie znad Europy swój parasol atomowy? UE potrzebuje własnej broni atomowej, aby skutecznie odstraszać Rosję – uważa „Der Spiegel”.

Ukraine-Konflikt
Zdjęcie: Olivier Matthys/AP/dpa/picture alliance

„Der Spiegel” nawiązuje do dramatycznych chwil z lipca 2018 roku, gdy ówczesny prezydent USA Donald Trump postanowił wyprowadzić Amerykę z NATO. „Jesteśmy na zewnątrz” – oświadczył Trump swoim doradcom 12 lipca przed szczytem w Brukseli. „Nie będziemy walczyć z krajem (Rosją), który dostaje od innych krajów NATO pieniądze” – oświadczył prezydent.

Doradca do spraw bezpieczeństwa John Bolton i minister spraw zagranicznych Mike Pompeo zdołali przekonać prezydenta do zmiany decyzji. Jeśli jednak Trump wygra wybory w 2024 roku, los Sojuszu będzie przesądzony – oceniają autorzy.

Trump chciał wyjść z NATO

Zdaniem Boltona, Trump w przypadku pozostania w Białym Domu na drugą kadencję wycofałby USA z NATO. „Myślę, że właśnie na to czekał Putin” – dodał były doradca.

„Der Spiegel” przypomina, że pomysł europejskich sił nuklearnych ma swój początek w latach 50. Kanclerz Konrad Adenauer i jego minister obrony Franz Josef Strauss rozmawiali ze swoimi odpowiednikami z Francji i Włoch o budowie europejskiej bomby atomowej, a w listopadzie 1957 roku podpisali w tej sprawie tajny układ. Celem było uniezależnienie się od amerykańskiego parasola nuklearnego. Plan upadł ze względu na ambicje prezydenta Francji Charlesa de Gaulle’a, który chciał mieć własną broń atomową.

Od tamtej pory pomysł został zapomniany, a w 2010 roku szef MSZ Niemiec Guido Westerwelle chciał usunąć amerykańskie głowice nuklearne z terytorium Niemiec. Rosyjska inwazja na Ukrainę zmieniła stanowisko władz w Berlinie. Rząd zdecydował o zakupie samolotów F-35 zdolnych do przenoszenia amerykańskich głowic atomowych.

Francuski parasol atomowy nad Europą?

Były doradca Angeli Merkel ds. bezpieczeństwa Christoph Heusgen uważa, że Niemcy i inne kraje UE powinny podjąć rozmowy z Francją o ich finansowym wkładzie w nuklearne odstraszanie w zamian za prawo do współdecydowania o użyciu francuskiej broni. „Der Spiegel” przypomina, że po wyjściu Wielkiej Brytanii, posiadająca 300 głowic Francja jest jedynym mocarstwem nuklearnym w UE. Wszystkie pozostałe kraje UE zobowiązały się do rezygnacji z rozwijania własnej broni atomowej. Najlepszym rozwiązaniem byłaby europeizacja francuskich „Force de frappe” – uważa Heusgen.

Były doradca Angeli Merkel ds. bezpieczeństwa Christoph HeusgenZdjęcie: Peer Grimm/dpa/picture-alliance

Największym problemem w przypadku europejskiej broni atomowej byłby „łańcuch rozkazów” – kto decyduje, kiedy i jaki jest cel. „Warunkiem byłaby wspólna strategia i polityczne planowanie” – zastrzegają autorzy. „Czy Francja jest rzeczywiście gotowa zagrozić użyciem broni atomowej w przypadku ataku na Polskę czy Łotwę? Czy rzeczywiście użyje tej broni?” – pyta redakcja „Spiegla”.  

Jeżeli Paryż nie zdecyduje się na rozpostarcie parasola atomowego nad Europą, kilka krajów UE może w wąskim gronie rozpocząć prace nad atomowym projektem w ramach „wzmocnionej współpracy”. „Nie byłoby to idealne rozwiązanie, ale od czegoś trzeba zacząć” – podsumował dyskusję anonimowy doradca polityczny w Berlinie.