1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Wolność prasy

Der Spiegel: Niemcy nie chcą przepisów UE o wolności mediów

15 kwietnia 2023

Dziwny sojusz: Niemcy oraz prawicowe rządy w Polsce i na Węgrzech zwalczają plany Komisji Europejskiej, która chce za pomocą ustawy wzmocnić wolność, pluralizm i niezależność mediów – pisze „Der Spiegel”.

Symbolbild I Journalismus
Zdjęcie: Udo Herrmann/CHROMORANGE/picture alliance

„Sprzeciwiając się aktowi o wolności mediów, Niemcy izolują się w Unii Europejskiej. Tylko Polska i Węgry widzą dotyczący wolności mediów problem tak, jak Niemcy” – piszą autorzy materiału opublikowanego w najnowszym wydaniu tygodnika „Der Spiegel”.

Nowe przepisy mają zabezpieczyć redakcje przed „nadmiernym” wpływem na treść publikowanych materiałów ze strony właścicieli i wydawców. KE chce ponadto zapewnić przejrzystość w zakresie własności mediów i przydzielania reklam państwowych. „Dziennikarze mają być chronieni przed inwigilacją. Przewidziano też utworzenie niezależnej Rady Usług Medialnych na szczeblu unijnym” – informuje „Der Spiegel”.

Niemcy podnoszą krzyk

Celem aktu jest zapewnienie pluralizmu wolnych mediów. „Rozwój sytuacji w Polsce i na Węgrzech, gdzie rządy kontrolują coraz więcej stacji i tytułów, sprawiają, że wprowadzenie nowych przepisów staje się pilne” – piszą autorzy, powołując się na źródła w Brukseli. Przejmowanie przez superbogatych właścicieli dużych udziałów w mediach ma miejsce także we Włoszech, Francji i Niemczech.

Niemieccy decydenci medialni uznali początkowo projekt KE za godny poparcia. Jednak po zakończeniu prac we wrześniu ubiegłego roku przedstawiciele Niemiec podnieśli krzyk. Ich zdaniem Komisja Europejska domaga się zbyt wiele władzy i może nawet zniszczyć wolność mediów. Bruksela odpowiada, że klimat między KE a Niemcami dawno nie był „tak lodowaty jak obecnie”.

Wiceprzewodnicząca KE do spraw wartości i transparentności Vera Jourova na łamach „Spiegla” zaapelowała do Niemców, aby nie myśleli tylko o własnym kraju.

Wiceprzewodnicząca KE do spraw wartości i transparentności Vera JourovaZdjęcie: Alexandra von Nahmen/DW

Jourova krytykuje Niemcy

„Życzyłabym sobie, żeby największy kraj członkowski okazał więcej siły przywódczej i więcej myślenia w kategoriach całej UE” – powiedziała. „Należy przygotować się na niekorzystne tendencje” (w mediach). Wierzę, że Niemcy wykażą się odpowiedzialnością” – podkreśliła.

„To brzmi bardziej jak groźba niż jak optymizm” – komentuje „Der Spiegel”. Unijni urzędnicy twierdzą, że Niemcy nie przeczytali ustawy, a ich reakcje są emocjonalne, a nawet agresywne.

„Der Spiegel” wyjaśnia, że Niemcy obawiają się powstania „urzędu”, za pomocą którego KE może sprawować nadzór nad mediami. Zdaniem niemieckich landowych urzędów medialnych powstanie takiej instytucji naruszyłoby zasadę niezależności mediów od państwa. Zdaniem „Spiegla” landowe urzędy nie chcą oddać swoich kompetencji; decyzje w sprawie mediów podejmowane są w Niemczech na szczeblu landów, czyli krajów związkowych, z których składa się Republika Federalna Niemiec.

Obawy Berlina przed kontrolą z Brukseli

„Der Spiegel” zastrzega, że zgodnie z projektem ustawy nowe gremium miałoby tylko funkcje doradcze. KE miałaby w tym gremium tylko jednego przedstawiciela. Europejska Rada Usług Medialnych składałaby się z przedstawicieli krajów, które już teraz regulują działalność mediów.

Twarde stanowisko niemieckich landów wynika zdaniem „Spiegla” także z tego, że Niemcy nie mogły  przeforsować wszystkich swoich celów w unijnej ustawie o usługach cyfrowych. Ustawa zezwala platformom internetowym na kasowanie artykułów prasowych, jeżeli zawierają one fałszywe informacje.

To nie podoba się niemieckim wydawcom prasy. KE wyszła Niemcom naprzeciw, wprowadzając przepis, że cieszące się szacunkiem media muszą być wcześniej ostrzeżone przez platformy internetowe, zanim ich materiał zostanie usunięty. Strona niemiecka nie jest usatysfakcjonowana tą zmianą. „Popieramy stanowisko landów, że likwidacja treści medialnych przez właścicieli platform internetowych może mieć miejsce tylko w szczególnych warunkach” – powiedziała niemiecka minister stanu do spraw mediów Claudia Roth.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>