1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Der Spiegel” o współpracy dziennikarza USA z Goebbelsem

13 marca 2021

Dziennikarz agencji prasowej AP w czasie wojny współpracował z Niemcami. Szef nazistowskiej propagandy Joseph Goebbels wykorzystał go podczas najazdu na Polskę w 1939 r. do przedstawiania III Rzeszy w korzystnym świetle.

Polen Wielun Zerstörungen im zweiten Weltkrieg
Wieluń po niemieckim nalocie, 1 września 1939 Zdjęcie: picture-alliance/AP

„Do niemieckiego najazdu na Polskę agencja prasowa Associated Press (AP) była perfekcyjnie przygotowana. Jej berliński korespondent Louis Lochner już na wiosnę 1939 r. poznał nazistowskie plany aneksji” – pisze Norman Domeier w internetowym wydaniu niemieckiego tygodnika „Der Spiegel”.

Autor zaznacza, że amerykański dziennikarz znał także tekst osławionego przemówienia Hitlera do dowództwa Wehrmachtu z 22 sierpnia 1939 r. zawierającego plan przyszłych podbojów. Lochner otrzymał skrót wystąpienia ze źródła zbliżonego do szefa Abwehry Wilhelma Canarisa i generała Ludwiga Becka.

Autor zwraca uwagę, że agencja AP była autorem pierwszego zdjęcia z ataku Niemiec na Polskę, które wykorzystywane było przez światowe media. Z Berlina za pomocą niemieckich urządzeń technicznych dziennikarze AP mogli błyskawicznie przekazywać materiał fotograficzny do Ameryki. Dzięki temu do prasy amerykańskiej docierały zdjęcia przedstawiające Wehrmacht w pozytywnym świetle.

Joseph Goebbels (ś.), szef nazistowskiej propagandy podczas wystawy radiowej w 1939 rokuZdjęcie: akg-images/picture-alliance/dpa

Propagandowa bitwa o Jasną Górę

Na przykładzie wydarzenia związanego z klasztorem na Jasnej Górze autor pokazał, do jakiego stopnia AP dawała się wykorzystywać przez nazistowską propagandę przedstawiając wojnę z Polską „przez różowe okulary”.

Początkiem tej historii była depesza Polskiej Agencji Telegraficznej PAT z 3 września 1939 r. informująca o spaleniu przez Niemców klasztoru, w którym znajdował się obraz Matki Boskiej Częstochowskiej.

Goebbels  uznał tę wiadomość za niekorzystną dla wizerunku niemieckiej armii. „Polacy prowadzą szaloną nagonkę w związku z okrucieństwami. (…) Chodzi przede wszystkim o bajkę o zniszczonej madonnie w Częstochowie. Cała prasa światowa o tym pisze” – zanotował minister propagandy 5 września w swoim dzienniku.

AP na usługach Goebbelsa

Do zdementowania tej pogłoski Goebbels posłużył się dziennikarzem AP. Lochnera przewieziono samolotem wojskowym do Częstochowy, aby mógł na własne oczy przekonać się, że klasztor nie ucierpiał. Dziennikarz wykonał zadanie.

Jak zaznacza „Der Spiegel”, aby wzmocnić wiarygodność swojej korespondencji, Lochner opatrzył ją zdjęciem klasztoru, na którym widać także jego. „Swoją obecnością na zdjęciu Lochner przypieczętował sukces niemieckiej propagandy” – ocenia Domeier. Jego materiał opublikowało wiele gazet na całym świecie.

Pozornie Lochner podał tylko suche fakty. Klasztor i Matka Boska Częstochowska faktycznie nie ucierpiały. Korespondencja przyczyniła się jednak do zatuszowania prawdy  o zbrodniach dokonywanych przez Niemców. AP nie informowała o wydarzeniach istotnych do oceny wojny. Na dzień przed wizytą Lochnera w Częstochowie Wehrmacht dokonał masakry na ludności cywilnej. Korespondent AP nie zbadał tego, nie próbował rozmawiać z mieszkańcami – czytamy w „Spieglu”.

Zagadka H. Kruegera. PODCAST

24:58

This browser does not support the video element.

Medialny partner nazistów

W ocenie Domeiera dziennikarz AP podporządkował wszystko swoim ambicjom. Chciał być pierwszym zagranicznym korespondentem po stronie niemieckiej informującym o przebiegu wojny. Dopiero w opublikowanej w 1964 r. książce ujawnił częściowo prawdę o propagandowym chwycie Goebbelsa.

Zdaniem autora przypadek Lochnera nie był wyjątkiem. AP współpracowała przez wiele lat z niemieckimi narodowymi socjalistami. Punktem kulminacyjnym tej kooperacji był „tajny deal” zawarty przez agencję z III Rzeszą po przystąpieniu USA do wojny w grudniu 1941 r. Do kwietnia 1945 r. AP była najbardziej lojalnym partnerem medialnym nazistowskiego reżimu – uważa Domeier.

Norman Domeier jest historykiem z uniwersytetu w Stuttgarcie. Jego habilitacja „Światowa opinia publiczna i dyktatura. Amerykańscy korespondenci zagraniczni w III Rzeszy” ukaże się w Niemczech na jesieni br.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>