Niemiecka minister rodziny Lisa Paus chce, aby młodzież ze szkół zakładowych, działających przy niemieckich koncernach, odwiedzała miejsce pamięci na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau – podał niemiecki tygodnik „Der Spiegel”.

Jej zdaniem firmy związane w przeszłości z nazistowskim reżimem powinny umożliwić młodzieży wizytę w miejscu zbrodni. Za wzór może służyć jej zdaniem koncern motoryzacyjny Volkswagen AG, który od ponad 30 lat wysyła swoich uczniów do miejsca pamięci, gdzie przez dwa tygodnie poznają historię obozu. „Ten przykład mógłby stać się wzorem” – powiedziała Lisa Paus.

Niemiecka minister z partii Zieloni przebywała na początku tygodnia z wizytą w Polsce. Podczas pobytu złożyła wieniec w byłym obozie zagłady i spotkała się z młodymi wolontariuszami.

„Ponieważ naocznych świadków (zbrodni) jest coraz mniej, na znaczeniu zyskują ostrzeżenia ze strony następnego pokolenia. Dlatego tak ważne jest jak najwcześniejsze przekazywanie wiedzy o zbrodniach narodowego socjalizmu następnemu pokoleniu; w szkołach, ale także w nauce zawodu” – powiedziała minister. „Dla tego rządu sprawa jest jasna: nie może być grubej kreski” – podkreśliła Paus.

„Der Spiegel” przypomniał, że uczniowie przyzakładowej szkoły zakładów Volkswagen od początku lat 90. pracują przy zachowaniu historycznej infrastruktury byłego obozu.

Koncern był związany z systemem Trzeciej Rzeszy i zatrudniał robotników przymusowych. Inny niemiecki koncern – I.G.Farben zbudował w pobliżu obozu fabrykę syntetycznego kauczuku zatrudniając w nieludzkich warunkach więźniów, z których 25 000 zmarło. Redakcja nadmieniła, że Bayer i BASF, które były częścią I.G. Farben, wspierają badania przeszłości firmy i oferują swoim współpracownikom seminaria z zakresu historii koncernu.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!