Przed wyznaczonym na lipiec w Wilnie szczytem NATO narasta spór o zaproponowane przez sekretarza generalnego Sojuszu kolejne zwiększenie wydatków na obronę – podał niemiecki tygodnik „Der Spiegel”.  Podczas niedawnego spotkania ministrów obrony Jens Stoltenberg wezwał kraje należące do NATO do zwiększenia budżetów na wojsko ponad dotychczasowy cel jakim było 2 proc. Produktu Krajowego Brutto.

Według „Spiegla” kilka krajów zgłosiło sprzeciw wobec tych planów. Kanada, Włochy, Belgia i Holandia oświadczyły, że nie mogą sobie pozwolić na takie zwiększenie wydatków. Rządy tych krajów tłumaczą niechęć do kolejnych inwestycji w siły zbrojne trudną sytuacją finansową. Podjęcie na szczycie w Wilnie formalnej decyzji w tej sprawie wydaje się w tej sytuacji mało prawdopodobne – oceniła redakcja tygodnika.

Minister obrony Włoch Guido Crosetto powiedział, że jego kraj jest bardzo zadłużony i wezwał NATO do wyznaczenia realistycznych celów. Kanada argumentuje, że niedawny zakup samolotów F-35 mocno odbił się na budżecie państwa.

Niemcy zrealizują cel

„Der Spiegel”  zwrócił uwagę, że kanclerz Olaf Scholz niedawno zapewnił, iż Niemcy zrealizują cel 2 proc. PKB na obronę. Szef niemieckiego rządu nie powiedział jednak, czy jego kraj poprze plan Stoltenberga i zwiększy wydatki ponad ten cel. Taką deklarację złożył natomiast nowy minister obrony Niemiec Boris Pistorius.

Obecnie Niemcy wydają na wojsko ok. 1,5 proc. PKB, jednak już w tym roku budżet na obronę ulegnie zwiększeniu ze względu na realizację inwestycji ze specjalnego funduszu liczącego 100 mld euro.

Zwiększenie wydatków na obronę ma być centralnym punktem dyskusji na szczycie NATO w Wilnie. 

 

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>