1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Niemcy, Francja i Polska podążają w różnych kierunkach”

Urszula Papajak16 lipca 2013

Niemieckie dzienniki komentują poniedziałkowe (15.07) spotkanie w Warszawie ministrów środowiska Zielonego Trójkąta Weimarskiego.

Occupy Chevron 02: Protesters sit in front of signs demanding Chevron to leave. Behind them is the concession Chevron plans to drill on.
Bildergalerie : Fracking in PolenZdjęcie: DW/P.Rimple

Stołeczny„Der Tagesspiegel” analizuje komunikat, który gospodarz spotkania minister Marcin Korolec wstawił na Twittera zaraz po rozmowach ze swoim francuskim i niemieckim kolegą, Philippem Martinem i Peterem Altmaierem. Korolec ogłosił wprawdzie, że cała trójka pracuje nad osiągnięciem w Paryżu jak najlepszego wyniku, ale paryski szczyt „uważa najwyraźniej za tak mało ważny, że wymienia go jedynie jako pojęcie (#COP19)”. Gazeta przypomina, że w 2015 w Paryżu mają zakończyć się negocjacje ws. globalnego porozumienia klimatycznego: „Paryż ma naprawić to, co skończyło się fiaskiem w 2009 w Kopenhadze” i dodaje, że nota bene w listopadzie Polska będzie gospodarzem 19 Światowego Szczytu Klimatycznego. „We wspólnym oświadczeniu trzech ministrów, o warszawskim szczycie mowa jest jednak tylko w kontekście spraw finansowych”, konkluduje gazeta.

Marcin Korolec od miesięcy zwalcza w UE „wszystko, co wydaje się nieco bardziej ambitnym celem w ochronie klimatu” i „namiętnie i z uporem broni polskiego węgla”. Patrząc z tego punktu widzenia, "zawarte w oświadczeniu sformułowanie, że wszyscy trzej ministrowie uważają za ważne dotrzymanie obietnic klimatycznych do 2020 roku, jest już ustępstwem ze strony polskiego ministra", stwierdza „Der Tagesspiegel”.

Frankfurter Rundschau” przy okazji relacji ze spotkania wspomina o protestach „Occupy Chevron” w Żurawlowie.

Podczas gdy polski minister środowiska zapobiegliwie na miejsce spotkania wybrał „odgrodzony fosą Pałac Łazienkowski” - pisze FR - „przed jego gabinetem od rana skandowała grupa oburzonych rolników i aktywistów sprzeciwiających się wydobyciu gazu łupkowego przez amerykańskiego giganta Chevron”.

"Prędzej czy później będą musieli odpowiedzieć na nasze pytania" - FR przytacza wypowiedź Barbary Siegieńczuk, jednej z inicjatorek protestów w Żurawlowie. - „Chcemy usłyszeć, jakie ryzyko wiąże się frackingiem".

„Siegieńczuk reprezentuje Occupy Chevron” -  wyjaśnia dalej dziennik. - „Choć wolą rządu gaz łupkowy ma uwolnić Polskę od uzależnienia od rosyjskich dostaw gazu, to protestujący zaznaczali, że odkąd dwa lata temu Chevron rozpoczął w Żurawlowie badania sejsmiczne, coraz więcej rodzin wyciąga ze studni  brudną wodę, która wygląda jak olej."

Autor artykułu zaznacza również, że ani Niemcy ani Francja nie podchodzą do gazu łupkowego z entuzjazmem.

Urszula Papajak

red. odp.: Elżbieta Stasik