Motywem przewodnim reportażu jest wino, którego produkcję od kilku lat wznowiono w tym regionie. Aby reanimowac winiarstwo na Śląsku, polscy gospodarze nawiązali kontakty ze niemieckimi swoimi kolegami, żeby zasięgnąć u nich rady; od nich też sprowadzają sadzonki winorośli. Ponadto autorka pisze o powoli rozwijającej się turystyce między dwoma krajami. Dlatego jej zdaniem reaktywacja winiarstwa w Polsce jest w pewnym sensie mostem łączącym oba państwa.

Kończąc artykuł Cora Stephan podsumowuje: „Polska to nasz najbliższy sąsiad, nie licząc Francji. Mało które państwo ma lepsze predyspozycje, aby stać się pośrednikiem między wschodem a zachodem. Młodzi Polacy, którzy to dostrzegli, mówią płynnie po rosyjsku, niemiecku, angielsku, co jest wielką zaletą - w przeciwieństwie do dumnych Francuzów, władających tylko jednym językiem, mianowicie ojczystym. Podczas gdy waluta euro poróżniła północną i południową część Europy, tutaj na pograniczu polsko-niemieckim powstaje po cichu i powoli coś wspólnego między Polską a Niemcami. To, czym kiedyś był Śląsk, jest najpiękniejszym możliwym mostem”.