„Die Welt” chwali Austrię za cięcia zasiłku na dzieci
7 maja 2018Rząd w Wiedniu przyjął w minionym tygodniu projekt ustawy obniżającej zasiłek rodzinny na dzieci wypłacany pracującym w Austrii obywatelom UE, których dzieci pozostały w kraju pochodzenia. Opracowany przez koalicjantów – Austriacką Partię Ludową (ÖFP) i Wolnościową Partię Austrii (FPÖ) projekt przewiduje dopasowanie od przyszłego roku wysokości świadczeń do kosztów utrzymania w kraju, w którym przebywa dziecko, jeśli nie mieszka z rodzicami w Austrii. „Rząd w Wiedniu podjął jednoznaczną decyzję, która podyktowana jest poczuciem sprawiedliwości. Kanclerz Kurz nie przeląkł się konfliktu z Brukselą. Świadczenia zostaną obniżone” – pisze Christoph Schiltz w „Die Welt”. „Dzieci przebywające na Węgrzech, których ojcowie pracują w Austrii, dostaną obecnie tylko 93 euro miesięcznie zamiast 172” – tłumaczy komentator.
Krytyka pod adresem Berlina
Schilz krytykuje władze niemieckie za zwlekanie z podjęciem podobnej decyzji. Argument niemieckiego rządu, że nie chce naruszyć prawa UE, komentator uznał za „co najmniej dziwny”. „Berlin wielokrotnie złamał unijne prawo i bez przerwy musi z tego powodu odpowiadać przed Trybunałem Sprawiedliwości UE” – podkreśla autor.
Jego zdaniem „kindergeld” nie jest ani składnikiem wynagrodzenia, ani świadczeniem wynikającym z ubezpieczenia, lecz świadczeniem socjalnym , którego wysokość powinna być uzależniona od skali potrzeb. „Dlaczego dziecko na Węgrzech czy Rumunii ma otrzymywać, biorąc pod uwagę różnice cen, wielokrotnie wyższe świadczenie niż dziecko niemieckie?” – pyta autor. „Die Welt” wzywa Komisję Europejską do odpowiedzi na postulaty Austrii, Niemiec i Szwecji.
Wschodnioeuropejskie bandy skubią Niemcy
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) pisze z kolei o „zorganizowanych bandach z Europy Wschodniej”, które „oskubują” niemieckie państwo pobierając zasiłki na nieistniejące dzieci w Rumunii i Bułgarii. Kontrola wypłat przeprowadzona w dwóch miastach – Wuppertalu i Duesseldorfie wykazała, że ze stu wniosków o zasiłek na dziecko 40 zawierało nieprawidłowości. Tylko w tym przypadku straty poniesione przez niemiecki budżet wyniosły 400 tys. euro.
Sobotni FAZ poinformował jako pierwszy o decyzji rządu Austrii. Przeciwko planowanym cięciom świadczeń zaprotestował rząd węgierski. Szef MSZ Węgier Peter Szijjarto nazwał decyzję rządu Austrii „niegodziwą” i „sprzeczną z prawem europejskim”. Szacuje się, że z tych świadczeń korzysta obecnie około 30 tys. węgierskich rodzin.
Niemcy też chcą zmniejszyć zasiłki
Rząd Niemiec zapowiedział w kwietniu zeszłego roku, że będzie dążył do wprowadzenia „indeksacji” zasiłków rodzinnych w zależności od kraju, w którym przebywają dzieci. Ze względu na zastrzeżenia Komisji Europejskiej Berlin wstrzymał na razie prace legislacyjne.
Rzecznik niemieckiego ministra finansów Olafa Scholza powiedział „FAZ”, że rząd będzie kontynuował rozmowy z Brukselą i partnerami z UE w celu przekonania ich do proponowanego przez Niemcy rozwiązania. Za szybkim działaniem opowiadają się władze Bawarii. Premier tego landu Markus Soeder zapowiedział podjęcie inicjatywy ustawodawczej przez Bundesrat, czyli izbę parlamentu będącą przedstawicielstwem krajów związkowych.
Zgodnie z obowiązującym prawem cudzoziemcy z krajów UE pracujący w Niemczech mają na czas swojego pobytu prawo do zasiłku w pełnej wysokości (ok. 200 euro), nawet jeżeli dzieci mieszkają w innym kraju. Jak informował wcześniej niemiecki rząd, Federalna Agencja Pracy wypłaciła w 2017 roku około 343 mln euro zasiłku rodzinnego na zagraniczne konta (prawie dziesięciokrotnie więcej niż w 2010 r.). Odbiorcami są głównie dzieci w Polsce (ok. 103 tys.).