1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
MigracjaNiemcy

Die Welt: dlaczego uchodźcy z Ukrainy wybierają Niemcy?

Anna Widzyk opracowanie
28 czerwca 2024

Niemcy przyjęły już ok. 1,3 mln uchodźców z Ukrainy, podczas gdy w innych krajach UE ich liczba spada. „Die Welt” pisze o powodach, dla których tak się dzieje.

Niemcy przyjęli ok. 1,3 mln uchodźców z Ukrainy, najwięcej w UE
Niemcy przyjęli ok. 1,3 mln uchodźców z Ukrainy, najwięcej w UEZdjęcie: Sachelle Babbar/ZUMA/picture alliance

Niemiecki dziennik zauważa w internetowym wydaniu, że rząd w Berlinie przyznał ostatnio, iż nierównomierne rozmieszczenie uchodźców Ukrainy w krajach UE stanowi problem. Szefowa MSW Nancy Faeser powiedziała niedawno, że potrzebny jest bardziej sprawiedliwy podział. Niemcy nie tylko przyjęły jak dotąd najwięcej uciekinierów z Ukrainy, w maju było to 1,3 mln osób, ale pozostają docelowym krajem dla nowych uchodźców – pisze „Die Welt”.

Gazeta powołuje się na dane Eurostatu, z których wynika, że każdego miesiąca w Niemczech obejmuje się ochroną 15 tys. uchodźców z Ukrainy. Tymczasem w innych krajach liczby te maleją. W Polsce, która w szczytowym momencie przyznała tymczasową ochronę ponad 1,3 mln uciekinierom, obecnie status taki ok. 950 tysięcy osób. W Czechach, które przyjęły 450 tys. uchodźców, obecnie mają o 100 tysięcy mniej, zaś w Austrii liczba uchodźców z Ukrainy spadła z około 90 tys. do 80 tys. Spadek odnotowały także Francja i Holandia, wynika z informacji niemieckiej gazety.

Z Polski do Niemiec

„Die Welt” zastanawia się, czy to faktycznie przyznanie uchodźcom z Ukrainy przez Niemcy prawa do zasiłku obywatelskiego (w wys. 563 euro miesięcznie) jest tym, co przyciąga tak wielu Ukraińców do Niemiec, jak twierdzą niektórzy politycy chadecji CDU/CSU. Według gazety odpowiedzi na to pytania mogą przynieść badania realizowane przez Europejską Sieć ds. Migracji (EMN), które obejmują kraje UE i Norwegię. 

Targi pracy dla ukraińskich uchodźców w Berlinie Zdjęcie: Christoph Soeder/dpa/picture alliance

Za szczególnie interesujące „Die Welt” uznaje wyniki badań dotyczące Polski. Według dziennika w raporcie z badań mowa jest o „dużym odpływie” z Polski na początku 2023 r. osób uprawnionych do ochrony „które nigdy nie zamierzały podjąć pracy”. W tamtym czasie Polska zaostrzyła zasady dotyczące uchodźców z Ukrainy. Od tego momentu byli oni zobowiązani do ponoszenia części kosztów utrzymania.

„Wielu uchodźców, którzy początkowo szukali ochrony w Polsce, przeniosło się do Niemiec w ciągu kilku miesięcy” – pisze „Die Welt”, powołując się na raport. Dodaje, że jako powody przeprowadzki większość z nich wymieniała „czynniki społeczne”, na przykład członków rodziny w Niemczech, tamtejszy rynek pracy lub możliwość uczęszczania na kursy językowe. Ważną rolę odgrywa również szeroki dostęp do usług medycznych i możliwości edukacyjnych.

Uchodźcy rezygnują ze statusu

Liczba Ukraińców, objętych tymczasową ochroną w Polsce spadła nie tylko z powodu ich wyjazdów, ale też dlatego, że wielu, którzy zostali, zrezygnowali ze statusu uchodźcy – wyjaśnia gazeta.

Z kolei w Niemczech Ukraińcy niemal nie zmieniają swojego statusu pobytowego. Około jednej piątej uchodźców z Ukrainy w wieku produkcyjnym jest zatrudnionych i podlega składkom na ubezpieczenie społeczne. „Jednak prawie nigdy nie starają się o regularny pobyt do celów zatrudnienia” – zauważa gazeta. Jest to kolejny powód, dla którego oficjalna liczba uchodźców wojennych w Niemczech jest tak wysoka.

Gazeta cytuje eksperta ds. migracji Dietricha Thränhardta z Uniwersytetu w Münster, który ocenia, że „w Niemczech otwarcie rynku pracy dla Ukraińców było niestety bardzo powolne w niektórych obszarach”. Przytacza on przykład ukraińskich kierowców ciężarówek, którzy mogą pracować w swoim zawodzie dopiero od maja 2024 roku.

„Przypadek ten jest tym bardziej uderzający, że istnieje duże zapotrzebowanie w tym obszarze, ale nie ma ogromnych wymagań językowych” – mówi ekspert. Nie spodziewa się on jednak szybkiego wzrostu liczby pracowników. „Wielu ukraińskich kierowców ciężarówek prawdopodobnie już pracuje dla polskich firm. Raz ustalony system trudno jest zmienić” – dodaje.