1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Die Welt: Dwa oblicza Miroslawa Klose

9 września 2010

Dziennik "Die Welt" komentuje słabe osiągnięcia Miroslava Klose w meczach dla swojego pracodawcy FC Bayern, w porównaniu do meczów kadry narodowej, podczas których błyszczy on znacznie częściej.

Aloysius van Gaal, trener FC Bayern, potrzebuje takich piłkarzy jak Klose- skoncentrowanych i w dobrej formie. Podczas niedawnego meczu reprezentacji Niemiec z Belgią Klose wykazał się dobrą kondycją i strzelił zwycięską bramkę, w meczu z Azerbejdżanem nawet dwie. Grał dobrze. Działał ambitnie, przemyślanie i taktycznie. Zupełnie inaczej, niż jest to w przypadku meczy w barwach FC Bayern. Po ostatnim, słabym sezonie, podczas którego tylko 14 razy opuścił ławkę rezerwowych i strzelił jedynie 3 bramki, zakwalifikował się jednak do pierwszej jedenastki. Klose znajduje się pomimo tego w sytuacji, która wymaga szybkiego działania- i jest pod obserwacją.

Niezadowolenie w Bayern Monachium

W Monachium, jak podaje dziennik "Die Welt", chcą wreszcie widzieć Klosego w akcji, tak jak to często jest podczas meczów kadry narodowej- pod skrzydłami Joachima Loewa. W 59-ciu międzynarodowych meczach pod okiem Loewa Klose strzelił 26 bramek. Tyle samo, co Lukas Podolski, który też błyszczy w reprezentacji.

To, jak bardzo mierne osiągnięcia Klosego FC Bayern denerwują władze klubu, okazało się nie tak dawno. Prezes rady nadzorczej FC Bayern strofował Klosego za jego wypowiedź, że trenował on wyjątkowo ciężko, specjalnie na Mundial i schudł 5 kilogramów: „Przecież tak nie może być, że nagle podejmuje ciężki trening dla kadry narodowej, a w Bayern Monachium, który mu płaci, obiera zupełnie inne tempo”.

Klose ma świadomość tej sytuacji. W tym sezonie nie strzelił jeszcze żadnej bramki. Przeciwko Wolfsburgowi (2:1) zagrał dobrze, ale przeciwko Kaiserslauten, Bayern zawiódł w kolektywie. „W Bayern jest się zawsze pod presją”, mówi napastnik: „Ale ja mam dobre przeczucie, sezon zaczyna się dobrze”. Ten sezon ma dla Klosego duże znaczenie. 30 czerwca 2011 dobiega końca jego kontrakt w Monachium, gdzie gra on od 2007 roku. Jeśli Klose chce pozostać w klubie, potrzebuje sportowych argumentów- a u napastnika są to oczywiście bramki.

Są jeszcze szanse

Jak dotąd van Gaal daje Klosemu jeszcze pierwszeństwo w ataku. Ivica Olic, grał na razie w Kaiserslautern. A Mario Gomez jest obecnie- jak i wcześniej, cieniem samego siebie. Mecze reprezentacji Niemiec z Belgią i Azerbejdżanem zdawały się być dla Gomeza tylko rozgrzewką. Ton nadawali inni. Tak jak było w przypadku Klose, który 55 bramkami w 103 meczach międzypaństowych dorównał na liście najlepszych strzelców byłemu napastnikowi z NRD Joachimowi Streichowi. Jeszcze tylko 13 bramek dzieli go od Gerda Muellera (68). Jak podkreśla sam Klose, to nie jest wyłącznie jego zasługą: „To zasługa całej drużyny”, powiedział nawiązując do meczu z Azerbejdżanem: „To było tak, że dwa razy piłka leżała pod moimi nogami, a ja musiałem tylko strzelić gola”.

Czas pokaże

Pozostaje tylko odczekać, czy w weekend piłka wyląduje też pod jego nogami. Jeśli chodzi o bramki w meczach reprezentacji Klose ma nadzieję, że dzięki nim uda mu się zakwalifikować do Mistrzostw Europy w Ukrainie i w Polsce 2012. „Polska to kraj, w którym się urodziłem, to coś szczególnego”- mówi Klose i spogląda już na następny mecz przeciwko jeszcze niezwyciężonej Turcji, który odbędzie się 8 października w Berline. „Mamy wystarczające umiejętności, dzięki któremu potrafimy zadać Turkom bolesne ciosy” - mówi.

Klose musi jednak najpierw wykazać się w swoim klubie, dlatego znajduje się on ostatnio pod presją. Podobnie zresztą jak Michael Ballack. Kontuzjowany kapitan drużyny narodowej oglądał wtorkowy mecz na kanapie. Jeśli chce on grać w meczu przeciwko Turcji musi on w Leverkusen dojść do formy.

Die Welt/ Anna Biel-Glomb

Red.odp.: Bartosz Dudek