1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Die Welt: Nie zapomnijcie w kryzysie o Europie Wschodniej

15 grudnia 2022

Niemcy muszą być zainteresowane tym, aby Polska i Czechy także miały wystarczającą ilość energii. Niemiecki egoizm jest tu nie na miejscu.

 Brunsbüttel, terminal LNG
Budowa terminalu LNG w niemieckim BrunsbuettelZdjęcie: Marcus Brandt/dpa/picture alliance

Dziennik „Die Welt” zamieszcza w czwartek, 15 grudnia, gościnny tekst Guntrama Wolffa, dyrektora Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP). Autor przypomina, że Niemcy i kraje Europy Środkowo-Wschodniej od początku wojny w Ukrainie przeżywają szok energetyczny. W ciągu sześciu miesięcy Rosja, najważniejszy dostawca gazu ziemnego, niemal całkowicie wstrzymała swoje dostawy. Traktowanie energii przez Rosję jako środka nacisku spotkało się jednak w większości państw tego regionu ze stanowczością i nieuleganiem szantażowi Kremla. Zamiast tego trwa masowa korekta systemu energetycznego.

Polska i Czechy to wiarygodni partnerzy

Jak pisze Wolff, z perspektywy makroekonomicznej szok cen energii oznacza ogromne pogorszenie warunków handlowych UE i Niemiec. W Europie Środkowo-Wschodniej jest wielu producentów towarów intensywnie wykorzystujących gaz, którzy są poważnie dotknięci wysokimi cenami tego surowca. Autor przypomina, że niemiecki przemysł jest połączony siecią z tysiącami dostawców w krajach sąsiednich, a Polska i Czechy są wiarygodnymi partnerami handlowymi i źródłami stabilności w czasach kryzysu. Handel z Grupą Wyszehradzką przewyższa nawet handel z Chinami.

„Bezpieczeństwo energetyczne w Niemczech i Europie Środkowo-Wschodniej jest zatem kluczowe dla naszej przyszłości gospodarczej” – pisze Guntram Wolff. Jego zdaniem najwyższym priorytetem jest teraz utrzymanie integralności unijnego rynku energii i transgranicznych przepływów energii. „Niemcy w coraz większym stopniu pełnią rolę węzła tranzytowego dla europejskiego gazu, ponieważ globalny import LNG przez Belgię i Holandię oraz gaz z Norwegii przez Niemcy zastępują przerwane dostawy gazu z Rosji” – czytamy.

Jak pisze dyrektor DGAP, rozbudowa terminali LNG w krajach bałtyckich i Polsce pokazuje, że połączenia północ-południe będą odgrywały coraz większą rolę w zaopatrywaniu krajów Europy Środkowo-Wschodniej pozbawionych dostępu do morza. W poprawie bezpieczeństwa energetycznego pomaga też rozwój energii odnawialnej. Mimo to, zdaniem autora, upłynie jeszcze wiele lat, zanim uda się zastąpić rosyjski gaz.

Zgubny egoizm

Guntam Wolff ostrzega, że kolejne dwa lata mogą być jeszcze trudniejsze niż to, czego doświadczamy obecnie. Ostra konkurencja na światowym rynku LNG sprawi, że zabezpieczenie dostaw będzie trudniejsze i droższe. Egoizm państw, które myślą tylko o tym, jak pozyskać odpowiednią ilość surowca bez oglądania się na innych, może jednak okazać się zgubny.

„Obecna sytuacja energetyczna wymaga bardziej niż kiedykolwiek wspólnego podejścia całej Unii Europejskiej” – ocenia Wolff. Sprzyjać temu będzie utrzymanie integralności rynku energetycznego, budowa dodatkowych połączeń przesyłowych między krajami oraz zapewnienie przepływu gazu tam, gdzie jest on najbardziej potrzebny. Jego zdaniem tylko tak gospodarka UE będzie mogła sprostać wyzwaniom w najbliższych latach.

Czy Niemcy mogą być energetycznie samowystarczalne?

02:00

This browser does not support the video element.