1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Die Welt o MiG-ach dla Ukrainy: Berlin miałby prawo weta

31 stycznia 2023

W sprawie myśliwców dla Ukrainy może dojść do powtórki debaty, jaka miała miejsce w przypadku leopardów – ocenia „Die Welt”.

Polski myśliwiec MiG-29
Polski myśliwiec MiG-29Zdjęcie: Cuneyt Karadag/AA/picture alliance

Niemiecki dziennik pisze w swoim internetowym wydaniu o możliwości przekazania Ukrainie przez Polskę myśliwców MiG-29. Jak ocenia, w tej sprawie może dojść do powtórki dyskusji, jaka miała miejsce niedawno w przypadku dostaw czołgów typu Leopard – gdy „początkowo kanclerz Olaf Scholz nie zgadzał się nawet na dostawy modeli (czołgów) przez inne państwa z ich własnych zasobów”.

„Niemcy mogły to zablokować, ponieważ leopard został wyprodukowany w Niemczech, a przy eksporcie uzgodniono, że ostatecznym przeznaczeniem są państwa kupujące. Ta reguła ostatecznego przeznaczenia, która w przypadku leopardów dla Ukrainy została uchylona, może odegrać rolę także w przypadku myśliwców MiG-29” – pisze Gerhard Hegmann w internetowym wydaniu „Die Welt”. 

Ukraina potrzebuje przewagi na niebie

Autor podkreśla, że eksperci od wojskowości „są zgodni, iż dla odbicia z rąk Rosjan okupowanych terytoriów Ukraina potrzebuje tzw. suwerenności w przestrzeni powietrznej”, czyli przewagi w przestworzach. Mówi się też o współdziałaniu piechoty i lotnictwa.

„W przypadku rosyjskiej wojny napastniczej dotąd żadna ze stron nie osiągnęła przewagi w przestrzeni powietrznej. Walki toczą się za to przede wszystkim na ziemi z wykorzystaniem czołgów. Teraz jednak obrona przeciwlotnicza coraz bardziej zyskuje na znaczeniu – a wraz z nią myśliwce do ostrzeliwania celów na ziemi oraz samolotów wroga” – wskazuje niemiecki dziennikarz.

Myśliwce z dawnej NRD

Przypomina także, że już w początkowej fazie wojny w Ukrainie Polska oferowała przekazanie swoich starszych myśliwców MiG-29 do bazy lotnictwa USA w Ramstein, skąd Amerykanie mogliby je dostarczyć Ukrainie. Także wtedy w grę wchodziły 22 MiG-i, pochodzące z zasobów dawnej NRD-owskiej Narodowej Armii Ludowej, które około 20 lat temu zostały sprzedane Polsce za symboliczne euro – jednak z klauzulą ostatecznego przeznaczenia.

Ukraińskie myśliwce MiG-29 podczas ćwiczeńZdjęcie: Roman Pilipey/dpa/picture alliance

Już wiosną 2022 roku, jak czytamy, mówiono, że „modele MiG-29 byłyby najszybszą pomocą dla Kijowa”. „W końcu ukraińscy piloci znają ten model. Oprócz Polski z MiG-ów 29 korzystają jeszcze Bułgaria i Słowacja. Teraz w kuluarach znów dyskutuje się o losie myśliwców. Jeżeli Polska zechce je przekazać, Berlin musiałby wyrazić zgodę”  – zauważa „Die Welt”.

Komentuje też ukraińskie apele o kolejną koalicję, która miałaby dostarczyć nowoczesne myśliwce, jak F-16, F-35, Eurofighter i Tornado. „Według źródeł branżowych doświadczeni piloci mogliby się zaznajomić z obsługą zachodnich myśliwców, jak Eurofighter, mniej więcej w pół roku. Do kluczowych kwestii dotyczących dostaw myśliwców należą też zaopatrzenie w amunicję i części zamienne, jak i serwisowanie” – zauważa niemiecki dziennik. 

Konkurencja koncernów zbrojeniowych

Jak dodaje, eksperci z branży uważają, że za kwestią myśliwców dla Ukrainy kryje się też duża konkurencja pomiędzy amerykańskimi koncernami zbrojeniowymi, przede wszystkim producentem F-16, koncernem Lockheed Martin, oraz europejskimi firmami. „Dla amerykańskich firm zbrojeniowych agresja Rosji na Ukrainę wiąże się także z możliwością rozszerzenia działalnosci i powiązań w Europie” – twierdzi „Die Welt”. I dodaje, że niemiecki koncern Rheinmetall rozważa obecnie współprace z Lockheedem przy produkcji wieloprowadnicowej wyrzutni rakietowej HIMARS, z kolei europejska firma MBDA, specjalizująca się w produkcji broni rakietowej rozważa przystąpienie do produkcji rakiety Patriot wspólnie z Lockheedem w Bawarii.

Dlaczego Ukraina tak bardzo potrzebuje zachodnich czołgów?

04:33

This browser does not support the video element.