1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Die Welt: Ukraina Janukowycza to "Półazja"

28 lipca 2010

Polsko-niemieckie projekty stały się inspiracją dla projektów polsko-ukraińskich. Jednak sytuacja się zmieniła wraz z nastaniem rządów Wiktora Janukowycza. Na gorsze - konstatuje berliński dziennik "Die Welt".

Zdjęcie: dpa

Sztandarowy projekt polsko-niemieckiego pojednania - Uniwersytet Europejski Viadrina we Frankfurcie nad Menem - stał się wzorem dla podobnego polsko-ukraińskiego projektu. Ze strony polskiej jego udziałowcem miał być Uniwersytet Lubelski. Wypracowano już nawet stosowne porozumienie - informuje "Die Welt". Jednak "wydaje się, że pociąg integracji zatrzymał się" - zaznacza autor komentarza Gerhard Gnauck.

Przedstawiciele nowego ukraińskiego rządu skrytykowali te plany jako "głupie" i zbyt drogie. Co więcej: zalecili bliższą współpracę z Białorusią i krajami kaukazkimi. "Czy oznacza to, że od dawna przygotowywany projekt ma zostać odłożony na półkę? Z całym szacunkiem: uczyć się od autorytarnie rządzącego prezydenta Łukaszenki? Kultury prawnej, reguł gospodarki rynkowej, demokratycznych zwyczajów i obyczajów?" - pyta retorycznie komentator.

Niech żyją służby!

Gerhard Gnauck zwraca także uwagę na zwrot na innym polu; na polu polityki pamięci. Warszawski korespondent "Die Welt" przypomina, że ukraiński Instytut Pamięci Narodowej utworzony został na wzór polskiego IPN. Nowy szef tego instytutu, Walerij Soldatenko, zapowiadał już w przeszłości, że jest przeciwnikiem wykorzystywania historii do celów politycznych. "Co oznaczać to będzie w przyszłości dla jego instytucji - można sobie wyobrazić" - komentuje "Die Welt". Gerhard Gnauck przypomina w tym kontekście zapowiedź nowej ekipy rządzącej Ukrainą już w kilka godzin po utworzeniu rządu: "Zadaniem służb specjalnych ma być przede wszystkim chronienie ich tajemnic". Komentator dodaje: "Także tych nienowych jak tajemnic KGB i jej poprzedniczki NKWD".

"Półazja"

To wszystko zmierza w kierunku, o którym pisał XIX-wieczny pisarz Karl Emil Franzos z Czerniowców: "Być może miał rację nazywając region między południową Rosją a Rumunią "Półazją". To, że swoje uwagi zawarł w "Zapiskach kulturalnych" jeszcze pod koniec XIX wieku, to słabe pocieszenie" - podsumowuje "Die Welt".

Welt/ Bartosz Dudek

Red. odp.: Iwona Metzner