1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Die Welt”: Umieranie jest coraz droższe

9 czerwca 2022

Inflacja nie kończy się wraz ze śmiercią: Producenci trumien planują podwyżki cen w wysokości 20 procent, a największe niemieckie krematorium zmaga się z pięciokrotnym wzrostem cen gazu – czytamy w niemieckim dzienniku.

Deutschland Bestattung Symbolbild
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Kembowski

„Die Welt” opiera się na badaniach przeprowadzonych przez federalną organizację branży pogrzebowej (Bundesverband Bestattungsbedarf), z których wynika, że wzrost cen spowodowany jest, zdaniem przedsiębiorców, wysokimi cenami energii i produktów wskutek wojny w Ukrainie. . Krematoria również planują pobierać wyższe opłaty za kremacje.

Cytowany przez niemiecki dziennik Stephan Neuser, sekretarz generalny Federalnego Związku Niemieckich Przedsiębiorców Pogrzebowych, skarży się na wzrost cen produktów kupowanych u poddostawców. „Ponadto znacznie wzrosły koszty przechowywania ciał w chłodni i przenoszenia ich do karawanu” – mówi.  I zapewnia w rozmowie z „Die Welt”, że „w celu zapewnienia jak największej przejrzystości kosztów setki przedsiębiorstw pogrzebowych  udostępniają obecnie w Internecie kalkulator”.

Coraz droższe trumny

Rosną ceny trumien. Te sprzedawane w Niemczech w 60 procentach pochodzą z importu – informuje Jürgen Stahl, producent trumien i szef związku poddostawców branży pogrzebowej. „Nawet z pozostałych 40 procent około połowa trafia do Niemiec jako tzw. surowa trumna, która następnie jest tylko uszlachetniana i wykładana tkaniną” – podkreśla. Szacuje, że z około miliona trumien używanych w Niemczech w ciągu roku, produkcja krajowych producentów wynosi około 200 000 sztuk.

Stahl wyjaśnia, że choć po pandemii „łańcuchy dostaw do pewnego stopnia właściwie wróciły do normy”, to potem „przyszła wojna”. „Od tego czasu ceny energii i drewna gwałtownie wzrosły, podobnie jak ceny zszywek i gwoździ oraz włókien tekstylnych i przędzy do wyściełania wnętrza trumien. A koszt materiałów na trumnę wynosi około 40 procent ceny” – czytamy w „Die Welt”.

„Według Bundesverband Bestattungsbedarf, trumna w Niemczech kosztowała ostatnio średnio od 300 do 600 euro, jeśli była przeznaczona do pochówku w ziemi, i od 250 do 400 euro za tanie wyroby bez uchwytów, które trafiają do krematorium. (…) W zależności od materiału, wyposażenia i nakładu pracy trumna może kosztować wiele tysięcy euro” – wyjaśnia dziennik.

Kreatywne pochówki w Niemczech

02:08

This browser does not support the video element.

Coraz więcej kremacji

I cytuje dalej Stahla, który podaje, że „udział kremacji wzrasta skokowo od wielu lat, osiągając obecnie około 70 procent”, zaś „poziom trumien zmienił się w kierunku prostych produktów”. Pochodzą one głównie z Europy Wschodniej, przede wszystkim z Polski i Czech oraz z Bułgarii i Rumunii – pisze „Die Welt”, dodając, że „w najlepszym przypadku są one również wykonane z litego drewna, bo to ważne dla pieców w krematorium”. „Trumna musi wytrzymać 15 minut, bo tyle czasu zajmuje odparowanie wody z ciała” – wyjaśnia cytowany przez gazetę Stahl, który podobnie jak przedstawiciel branży pogrzebowej Stephan Neuser spodziewa się, że ta tendencja utrzyma się w najbliższych latach.

„Wiele osób nie chce już opiekować się grobem przez 20 czy 30 lat” – wyjaśnia Neuser, dodając, że „w najbliższych latach około 160 krematoriów w całym kraju będzie miało znacznie więcej pracy”.

Obawy przed embargiem na rosyjski gaz

„Największe w Niemczech jest krematorium Rhein-Taunus w Braubach-Dachsenhausen w Nadrenii-Palatynacie. Każdego roku w ośmiu piecach tej rodzinnej firmy dokonuje się od 30 000 do 35 000 kremacji. A od października klienci będą musieli za to zapłacić znaczną dopłatę. Od tego momentu zaczyna obowiązywać nowa umowa na dostawę energii, którą niedawno musiał podpisać dyrektor zarządzający Karl-Heinz Könsgen” – pisze „Die Welt”. I cytuje Könsgena, który zapowiada pięciokrotny wzrost cen. „Nie możemy tego zrekompensować” – mówi przedsiębiorca.

„A wyłączenie pieców gazowych nie wchodzi w grę, biorąc pod uwagę pełny portfel zamówień. Przynajmniej nie nastąpi to dobrowolnie. ’Jeśli nie będziemy już zaopatrywani w gaz, to wkrótce będzie po wszystkim’ – mówi Könsgen i z niepokojem patrzy na ewentualne embargo na gaz ze strony Rosji”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>