1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Die Welt”: Węgry zostały mistrzem Europy w szczepieniach

11 marca 2021

Zakup rosyjskich i chińskich szczepionek na COVID-19 pomógł Węgrom znacznie przyspieszyć ze szczepieniami – pisze „Die Welt”.

Szczepionki na COVID-19 z Rosji i Chin: Sputnik V i Sinopharm
Szczepionki na COVID-19 z Rosji i Chin: Sputnik V i SinopharmZdjęcie: Oliver Bunic/AFP/Getty Images

W ciągu minionych dwóch tygodni Węgry prześcignęły wszystkie kraje Unii Europejskiej w szczepieniach na COVID-19 – zauważa niemiecki dziennik „Die Welt”. Pierwszą dawkę szczepionki otrzymało jak dotąd 1,1 miliona mieszkańców tego kraju, czyli 14 procent społeczeństwa. „Tym samym Węgry są mistrzem Europy w szczepieniach i tylko mała Malta zaszczepiła większy odsetek obywateli” – pisze gazeta, dodając, że Niemcy z odsetkiem zaszczepionych wynoszącym 9,4 procent są na 16. miejscu w europejskim rankingu.  

Według gazety nie bez znaczenia dla węgierskich osiągnięć była decyzja rządu w Budapeszcie o zamówieniu siedmiu milionów dawek szczepionek z Rosji i Chin, mimo że nie zostały one jeszcze dopuszczone do użytku w całej UE. W ramach wspólnych unijnych zamówień na Węgry przypada 19 milionów dawek. „Przy czym aktualnie szczepionki z Rosji i Chin są dostarczane szybciej niż europejskie. W wielu krajach Europy rozważa się zakup szczepionek spoza Unii. W międzyczasie Europejska Agencja ds. Leków (EMA) sprawdza rosyjskiego Sputnika V” – wskazuje „Die Welt”.

I dodaje, że „premier Węgier Viktor Orban zadziałał wcześniej niż inni”. „Ale to, co przez wielu obserwatorów uznało za numer PR-owy, okazuje się teraz udaną strategią szczepionkową” – ocenia niemiecki dziennik.

Sinopharm dla Orbana

Gazeta pisze, że jeszcze kilka tygodni temu sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Wielu Węgrów powątpiewało w skuteczność chińskiej szczepionki Sinopharm, dopuszczonej do użytku w połowie lutego, a szybka certyfikacja tego produktu w Chinach budziła nieufność. Sceptyczni byli także eksperci, którzy zarzucali Chinom brak przejrzystości, zaś niektórzy lekarze początkowo nie chcieli podawać Sinopharmu, bo do opakowania nie dołączono ulotki w języku węgierskim. 

W połowie lutego w Budapeszczie wylądował samolot z chińską szczepionką SinopharmZdjęcie: Zoltan Mathe/AP Photo/picture alliance

Jednak premier Viktor Orban od początku roku osobiście zachwalał szczepionkę, tłumacząc w radiu Kossuth, że „Chińczycy znają wirusa najdłużej” i pewnie wiedzą o nim najwięcej - przypomina „Die Welt”.  Krytykował też UE za zbyt wolne dostawy szczepionek.  Zaś pod koniec lutego sam przyjął dawkę Sinopharmu, co zarejestrowały kamery. „Od chwili, gdy dwa tygodnie temu kraj ten zaczął wykorzystywać Sinopharm, tempo szczepień ogromnie przyśpieszyło. W ciągu kilku dni Węgry prześcignęły wszystkie inne większe kraje UE” – pisze niemiecki dziennik.

„Ludzie akceptują każdą szczepionkę”

Jak dodaje, w krótkim czasie znikł też sceptycyzm Węgrów. „Jesteśmy w środku trzeciej fali pandemii, szpitale są pełne, a liczba zgonów rekordowa” – mówi niemieckiej gazecie immunolog Andras Falus z Uniwersytetu Semmelweisa w Budapeszcie.  „To sprawia, że ludzie akceptują każdą szczepionkę, niezależnie od tego, skąd pochodzi” – dodaje.

Dziennikarz Adam Bihari z krytycznego wobec rządu tygodnika „HVG” przyznaje, że wielu Węgrów, szczególnie zwolennicy opozycji, zawsze twierdziło, iż nie chcą chińskiej szczepionki, a tylko te, zatwierdzone przez EMA. „Jeżeli teraz dostają telefon i stoją przed wyborem, czy przyjąć teraz szczepionkę Sinopharm, czy jeszcze poczekać kilka tygodni, to sytuacja się zmienia” – mówi Bihari, cytowany przez „Die Welt”.  

Kolejność szczepień trafiła do kosza

Dziennik podkreśla, że decydujący dla sukcesów Węgier w szczepieniu obywateli, jest jeszcze jeden czynnik: wyrzucono do kosza początkowo ustaloną kolejność szczepień, która zakładała, że po personelu medycznym szczepieni będą seniorzy, powyżej 80 lat, a potem 60-latkowie, a następnie pozostali. Teraz wszystkie grupy są szczepione równolegle. „Powstał wielki chaos, ale być może jest to powód, dla którego wszystko idzie szybciej“ –  mówi Andras Falus.

Jak pisze „Die Welt”, dobrze funkcjonuje też system internetowego i telefonicznego rezerwowania terminów na szczepienia. Władze oceniają optymistycznie, że do lipca zaszczepieni mogą zostać wszyscy mieszkańcy Węgier.

 

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej