1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Die Welt: W Polsce pytają, po czyjej stronie są Niemcy

28 stycznia 2022

Warszawa oczekiwała od kanclerza Scholza innego sygnału w sprawie konfliktu Rosji z Ukrainą – pisze „Die Welt”.

Kanclerz Olaf Scholz i premier Mateusz Morawiecki w Warszawie 12 grudnia 2021 r.
Kanclerz Olaf Scholz i premier Mateusz Morawiecki w Warszawie 12 grudnia 2021 r.Zdjęcie: Czarek Sokolowski/AP Photo/picture alliance

Niemiecki dziennik pisze w internetowym wydaniu o rozczarowaniu i krytyce w Polsce w związku z postawą Niemiec w obliczu groźby rosyjskiej inwazji na Ukrainę. „Jest tak, jakby w tych dniach spełniały się mroczne przewidywania polskiego rządu. Od lat protestuje on przeciwko budowie rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream 2, ostrzega, że Europa popadnie w uzależnienie energetyczne od Rosji. To, że Moskwa zgromadziła teraz ponad 100 tysięcy żołnierzy przy granicy z Ukrainą, od wielu dni jest także głównym tematem w sąsiedniej Polsce, która od dawien dawna uchodzi za najgłośniejszego w UE krytyka agresywnej polityki rosyjskiej i czuje się zagrożona przez Rosję” – zauważa korespondent „Die Welt” Philipp Fritz. 

Jak pisze, wydaje się, że Niemcy odgrywają decydującą rolę w toczącej się w Polsce debacie, a premier Mateusz Morawiecki napisał w tym tygodniu na Facebooku, że z niepokojem obserwuje reakcje niemieckich sąsiadów w obliczu zagrożenia z Rosji.

Scholz pogodził polskich polityków

„Polska jest głęboko zdezorientowana z powodu sygnałów, które niemiecka polityka wysyła od wielu dni. Zawiłe wyrazy sympatii byłego dowódcy marynarki wojennej Kaya-Achima Schoenbacha dla Władimira Putina, odmowa dostarczania Ukrainie broni defensywnej i coraz bardziej łagodzące wypowiedzi czołowych socjaldemokratów, jak Kevin Kuehnert albo Rolf Muetzenich, ale także bawarskiego premiera Markusa Soedera, doprowadziły w Warszawie do takiej utraty zaufania do polityki niemieckiej, jakiej nie obserwowano w minionych latach – mimo wszystkich fałszywych tonów w stosunkach polsko-niemieckich” – ocenia Fritz.

Zauważa, że wątpliwości do sojuszniczej roli Niemiec słychać nie tylko ze strony rządzącej PiS, ale też z obozu opozycji. „Wydaje się, że akurat nowy rząd pod kierunkiem kanclerza Olafa Scholza zdołał doprowadzić do tego, że mocno skłócone polskie partie są w czymś zgodne: w tym, że Niemcy swoją polityką wobec Rosji i Ukrainy stoją po złej stronie” – dodaje niemiecki dziennikarz, cytując wypowiedzi kilkorga polskich polityków.

Ocenia też, że ta utrata zaufania może na dłuższą metę obciążyć stosunki polsko-niemieckie. „Kanclerz Scholz, jako socjaldemokrata, i tak nie ma łatwo, jeśli chodzi o Polskę. Najpóźniej od zaangażowania Gerharda Schroedera po stronie rosyjskich koncernów energetycznych polscy politycy nieufnie patrzą na SPD. Wielu oczekiwało od Scholza dowodu, że nowy niemiecki rząd jest mocno zakotwiczony w zachodnim Sojuszu. Jak dotąd Polska go nie otrzymała” – pisze korespondent „Die Welt”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>