1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Die Welt: Zwycięstwo Ukrainy niemal niemożliwe

1 lutego 2023

Sytuacja Ukrainy staje się coraz bardziej rozpaczliwa, a wsparcie Zachodu jest za małe, by kraj ten mógł wyjść zwycięsko z wojny z Rosją – czytamy w „Die Welt”.

Ukraiński żołnierz w pobliżu linii frontu w Bachmucie
Ukraiński żołnierz w pobliżu linii frontu w BachmucieZdjęcie: Marek M. Berezowski/AA/picture alliance

„Jest niemal wykluczone, że Ukraina wyjdzie z tej wojny jako zwycięzca” – ocenia brukselski korespondent niemieckiego dziennika „Die Welt” Christoph B. Schiltz. Jak pisze w opublikowanym w środę (1.02.2023) komentarzu, zwycięstwo oznacza – zgodnie z definicją prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego – „odbicie wszystkich okupowanych terytoriów, a więc także Krymu”. „Jednak z dzisiejszej perspektywy i przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności – przez co należy rozumieć przede wszystkim niewystarczające wsparcie Zachodu – jest to niemożliwe. Rosja okupuje obecnie około 18 procent ukraińskiego terytorium. W przyszłości ta wartość raczej wzrośnie niż spadnie. Niestety” – pisze Schiltz. 

Uzasadniając swoją opinię niemiecki dziennikarz wskazuje, że debaty minionych tygodni jasno pokazały, „iż USA, Niemcy i inni sojusznicy w NATO bardziej boją się rozszerzenia wojny na terytorium NATO niż zagrożenia dla zachodniego bezpieczeństwa, jakie stwarzałyby terytorialne zdobycze Rosji w Ukrainie”.

„Zachód cierpi na pewnego rodzaju ‚samoodstraszanie’ i wspiera Ukrainę tylko na tyle, by nie musiała natychmiast skapitulować” – ocenia autor.

Ogromne rezerwy Rosji

Zauważa też, że dotychczas Rosja zniszczyła od 60 do 70 procent infrastruktury krytycznej Ukrainy, zaś nic nie wskazuje na to, by Kijów otrzymał z Zachodu wystarczającą liczbę systemów antyrakietowych, jak Iris-T, Nasams i Patriot, aby „powstrzymać rosyjską niszczycielską orgię”. „Przeciwnie: Dotychczasowe skromne dostawy z Zachodu są pretekstem dla rosyjskich sił zbrojnych, które według szefa sztabu generalnego Norwegii Eirika Kristoffersena nadal dysponują ogromnym arsenałem rakiet i dronów” – pisze Schiltz.

Budynek mieszkalny w Kijowie zniszczony w wyniku ataku rosyjskiego drona Zdjęcie: Oleksii Chumachenko/ZUMA Wire/IMAGO

„Po trzecie: Rosyjskie wojsko próbuje odpowiedzieć na zachodnią broń precyzyjną za pomocą masy i ma wystarczające zasoby, po które może sięgnąć. To dotyczy przede wszystkim czołgów” – dodaje. Powołuje się na dane londyńskiego Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych (IISS), według których Rosja dysponuje 4000 czołgów, które można wykorzystać. To pozwala Rosji „na przejście do ofensywy w każdej chwili”.  

Ukrainie ubywa żołnierzy

Jak wskazuje autor, Ukrainie ubywa żołnierzy: trwa – według różnych ocen – ósma tura mobilizacji, a na front trafiają mężczyźni powyżej 60. roku życia. „Z kolei Rosja może w krótkim czasie zmobilizować 200 tysięcy nowych żołnierzy, a latem ponoć kolejne 500 tysięcy. Potencjał mobilizacyjny Moskwy to około 30 milionów osób” – pisze.

Ocenia też, że Rosja może być nie tylko militarnym, ale i politycznym zwycięzcą wojny. Jak czytamy, według Wiedeńskiego Instytutu Międzynarodowych Analiz Gospodarczych (WIIW) odbudowa gospodarcza Ukrainy będzie znacznie trudniejsza niż prognozuje Narodowa Rada Odbudowy Ukrainy. Członkostwo tego kraju w NATO będzie wykluczone w dającym się przewidzieć czasie, a także przystąpienie do UE zajmie – w najlepszym razie – o wiele więcej czasu niż żąda obecnie Kijów.

Dworzec w Czapłynem w obwodzie dniepropietrowskim w Ukrainie po rosyjskim ataku rakietowymZdjęcie: Metin Aktas/AA/picture alliance

Zachód się wije, Ukraina traci czas

Schiltz ocenia, że podczas gdy Zachód – co dobrze widać na przykładzie kanclerza Olafa Scholza – „wije się i waha”, aby dotrzymać własnych obietnic, „kijów traci czas, zamiast w końcu wyjść z wojny pozycyjnej i móc przejść do ofensywy”. „Z obiecanymi dostawami czołgów – Ukraina żądała 300, a otrzyma tylko około 130 – Ukraina raczej nie będzie w stanie rozpocząć udanych ofensyw pod Kreminną i przede wszystkim Zaporożem, aby odciąć rosyjskie wojska na Krymie od zaopatrzenia” – pisze niemiecki dziennikarz.

Zarzuca Europie i USA, że nie robią nic, aby zakłócić rosyjska komunikację satelitarną, co bardzo ograniczyłoby zdolności Moskwy do ataku.

Według Schiltza od zachodnich dyplomatów coraz częściej można usłyszeć o „strachu przed eskalacją, obawie przed ‚zmęczeniem wojną’ w demokratycznych społeczeństwach oraz nadziei na rychłe zawieszenie broni”. I dokładnie na to szybkie zawieszenie broni obliczone jest w międzyczasie zaangażowanie Zachodu – oczywiście przy zachowaniu milczenia. Rezultatem będzie amputacja części Ukrainy” – ocenia dziennikarz „Die Welt”.

Dlaczego Ukraina tak bardzo potrzebuje zachodnich czołgów?

04:33

This browser does not support the video element.