Do Polski i Czech po nowe zęby: "Turystyka medyczna" z Niemiec
4 maja 2010Odsetek ubezpieczonych w Technikerkrankenkasse (TK) osób, które skorzystały z usług medycznych w Polsce lub w innych "nowych" krajach UE w tzw. nagłych wypadkach (czasie urlopu czy delegacji służbowej), i tych, które planowo wybierają się na leczenie do polskiego czy czeskiego lekarza, niemal zrównał się. Podczas gdy w 2003 roku tylko 7 procent ubezpieczonych decydowała się świadomie na "turystykę medyczną", dziś jest ich 40 procent - wynika z raportu cytowanego przez dziennik "Die Welt".
Europejski rynek usług
"W międzyczasie powstał europejski rynek planowych usług medycznych" - stwierdza kasa chorych Technikerkrankenkasse. Według danych szacunkowych z usług zagranicznych lekarzy korzysta jeden procent ubezpieczonych w Europie. Komisja Europejska szacuje, że w Niemczech odsetek ten jest znacznie wyższy i wynosi pięć procent.
Oferta dla biedniejszych
Turystami medycznymi są najczęściej renciści, których nie stać w Niemczech na drogie dopłaty np. do protetyki zębów. Połowa z nich ma emerytury nie przekraczające 1500 euro. Z usług polskich lekarzy najchętniej korzystają emeryci z Niemiec wschodnich. Obok Polski wzięciem seniorów cieszą się także Czechy oraz Węgry. Wizytę o lekarza niemieccy renciści łączą często z wypoczynkiem w kurortach czy wycieczkami krajoznawczymi.
Bartosz Dudek
red. odp. Małgorzata Matzke