1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Drachma pod choinkę?

6 listopada 2011

Ekspert ds. walutowych z uniwersytetu w Bonn radziłby Grekom powrót do drachmy w okresie Bożego Narodzenia. Cały kraj trzeba by było odizolować.

Euro czy drachma? Grecy będą się musieli zdecydowaćZdjęcie: DW/viperagp;StudioPortoSabbia-Fotolia.com

Niemieccy ekonomiści są zgodni co do tego, że nie ma właściwie możliwości, by Grecja pozostała w eurostrefie.

Szef monachijskiego Instytutu Badań Ekonomicznych Ifo Hans-Werner Sinn zaznacza: "Grecy nie mają żadnych szans, aby sprostać konkurencji w eurostrefie. Powinni o połowę obniżyć płace, a to jest możliwe tylko na drodze wyjścia z eurogrupy i dewaluacji".

Hans-Werner Sinn jest jednym z czołowych, niemieckich ekonomistówZdjęcie: dpa

Nawet jeżeli dla takiego kroku nie ma podstaw prawnych, technicznie jest to do zrobienia, by Grecy pożegnali się z euro. "Wszystko jest technicznie możliwe, co pokazała separacja Czech i Słowacji" - zaznaczył Sinn na łamach tygodnika Handelswoche.

Pełna izolacja

Aby jednak Grecy w panicznym strachu nie zaczęli wyciągać pieniędzy z bankowych kont, rząd grecki musiałby przygotować powrót drachmy potajemnie. "Denominację najlepiej byłoby przeprowadzić podczas świąt Bożego Narodzenia" - twierdzi ekspert ds. walutowych Manfred Neumann, profesor ekonomii na uniwersytecie bońskim, na łamach Wirtschaftswoche.

Prof. Manfred J.M. Neumann wykłada w Bonn, pracuje w Instytucie Międzynarodowej Polityki GospodarczejZdjęcie: Manfred J.M. Neumann

W takim momencie trzeba by było kompletnie odizolować Grecję: zamknąć granice, zakazać dokonywania przelewów bankowych, aby pieniądze nie wyciekały z kraju. Należałoby wstrzymać komunikację lotniczą i kolejową. "Na wydrukowanie nowych banknotów potrzeba ok. trzech dni" - zaznacza prof. Neumann.

TUI jest przezorny...Zdjęcie: DW

Opłata za hotel w drachmach?

Na ewentualność powrotu drachmy już szykuje się operator turystyczny TUI. Chcąc zabezpieczyć się przed możliwą denominacją , TUI w liście skierowanym do właścicieli greckich hoteli wzywa ich do podpisania nowych umów. Jak cytuje z tego listu Bild-Zeitung: "Jeżeli euro nie byłoby już obowiązującą walutą, TUI ma prawo uiszczać należności w nowej walucie. Kurs wymiany opierałby się na kursie zdefiniowanym przez rząd".

Eksperci są zgodni co do tego, że Grecja musiałaby w poważnym stopniu zdewaluować nową walutę po rezygnacji z euro. Rzecznik TUI Robin Zimmermann stwierdził w wywiadzie dla Bild-Zeitung: "Musimy zabezpieczyć się przed ryzykiem walutowym. Istnieje bardziej niż teoretyczna możliwość, że Grecja opuści strefę euro":

rtr, dapd / Małgorzata Matzke

red.odp.: Alexandra Jarecka