1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Drugie uderzenie w gospodarkę UE

5 listopada 2020

Bruksela temperuje prognozy co do wychodzenia z koronakryzysu. – Niemcy i Polska jako jedyne z większych krajów UE do końca 2022 r. powrócą lub przekroczą poziom PKB sprzed pandemii – powiedział komisarz Paolo Gentiloni.

Deutschland Transport Neuwagen von Peugeot
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/J. Stratenschulte

Komisja Europejska ogłosiła dziś swe jesienne prognozy gospodarcze, które w przypadku wielu krajów Unii są nieco mniej dramatyczne dla obecnego roku w porównaniu z poprzednimi przewidywaniami z lipca, ale jedocześnie rozciągają przewidywaną unijną odbudowę PKB po koronakryzysie na ponad dwa kolejne lata. – Bardzo mocne odbicie gospodarcze ostatniego lata zostało przerwane odrodzeniem się pandemii. Wzrost gospodarczy znów ugrzęźnie w czwartym kwartale, by ruszyć w górę dopiero w pierwszym kwartale 2021 r. – powiedział dziś Paolo Gentiloni, komisarz UE ds. gospodarczych.

Komisja Europejska wymienia Polskę i Niemcy jako kraje, w których dorównanie do przedkryzysowego poziomu PKB powinno być osiągnięte już w 2022 r. Gospodarka całej Unii skurczy się o 7,4 proc. PKB w 2020 r., a polska recesja w tym roku jest prognozowana na minus 3,6 proc. PKB (w Niemczech minus 5,6 proc. PKB), po czym w 2021 r. powinno nastąpić odbicie na poziomie 3,3 proc. PKB (w Niemczech 3,5 proc. PKB), a polski wzrost gospodarczy na 2022 r. jest przewidywany na poziomie 3,5 proc. PKB (w Niemczech 2,6 proc. PKB).

Komisarz UE ds. gospodarczych Paolo GentiloniZdjęcie: DW/B. Riegert

Nie bać się długów?

Komisja Europejska przypisuje silne ożywienie gospodarcze w Polsce w trzecim kwartale tego roku nadzwyczajnemu wsparciu państwa dla biznesu (szacowanemu na 5,25 proc. PKB w tym roku), a także m.in. silnemu wzrostowi sprzedaży detalicznej (również dzięki oszczędnościom odłożonym podczas blokady epidemicznej z drugiego kwartału) oraz „przedkryzysowemu” ruchowi w branżach związanych z wypoczynkiem, rozrywką, hotelami. – Nowe wzmożenie pandemii czasowo wzrost w Polsce zatrzyma – tłumaczą eksperci Komisji Europejskiej.

Najciężej recesją w tym roku zostanie uderzona Hiszpania (minus 12,4 proc. PKB), Włochy (minus 9,9 proc. PKB), Chorwacja (minus 9,6 proc. PKB) i Francja (minus 9,4 proc. PKB), a najsłabiej Litwa (minus 2,2 proc. PKB), Irlandia (minus 2,3 proc. PKB), Szwecja (minus 3,4 proc. PKB) i Polska (minus 3,6 proc. PKB).

Komisja Europejska przewiduje, że bezrobocie w Polsce w tym roku wyniesie średnio 4 proc. (wedle metodologii unijnej) oraz 5,3 proc. w 2021 r. (w Niemczech po 4 proc. w 2020 i 2021 r.). Polska inflacja (3,6 proc. w tym roku) zwolni do 2 proc. w przyszłym roku. Prognozowany deficyt sektora finansów publicznych w Polsce to 8,8 proc. PKB w tym roku (6 proc. PKB w Niemczech) i 4,2 proc. PKB w 2021 r. (4 proc. w Niemczech).

Twardy brexit zbliża się coraz bardziejZdjęcie: Dinendra Haria/London News Pictures via ZUMA Wire/picture-alliance

Komisarz Gentiloni, choć w normalnych czasach z urzędu powinien wzywać do dyscypliny budżetowej w UE, dziś ostrzegał kraje Unii przed przedwczesnym wycofywaniem się ze wsparcia budżetowego dla gospodarek, nawet jeśli prowadzi to do znacznego wzrostu zadłużenia. Dług Włoch, których premierem Gentiloni był przed kilku laty, sięgnie w tym roku blisko 160 proc. PKB. Polski dług liczony wedle metodologii unijnej jest prognozowany na ok. 56-57 proc PKB w latach 2020-22.

Może być gorzej

Komisja Europejska ostrzega, że jej prognozy są narażone na „wyjątkowo duże” ryzyko błędu w związku z trwającym rozwojem globalnego kryzysu zdrowotnego. Zaostrzenie się pandemii może bowiem doprowadzić do jeszcze „poważniejszego i trwalszego wpływu na gospodarkę”. – Istnieje ryzyko, że blizny pozostawione przez pandemię w gospodarce takie jak bankructwa, długotrwałe bezrobocie i zakłócenia w dostawach – mogą być coraz głębsze” – ostrzegają autorzy prognozy. Przewidywania oparte są na założeniu co do ograniczeń epidemicznych w całym 2021 r., choć nie w najostrzejszej lockdownowej formie. Z drugiej strony w prognozie nie uwzględniono ewentualnych łagodzących skutków – wciąż niewynegocjowanej – pobrexitowej umowy handlowej między Londynem i Brukselą.

 

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej