1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Dwa lata rządów talibów: jest gorzej, niż się obawiano

15 sierpnia 2023

Przed wycofaniem wojsk USA i sił międzynarodowych z Afganistanu eksperci i aktywiści afgańskiego społeczeństwa obywatelskiego ostrzegali przed talibami. Teraz czują się zawiedzeni i rozczarowani.

Kobiety przed zamkniętym salonem piękności w Kabulu
Kobiety przed zamkniętym salonem piękności w KabuluZdjęcie: WAKIL KOHSAR/AFP

– Szczerze mówiąc, czuję się, jakbym żyła w koszmarze. Trudno pojąć, czego doświadczyliśmy w ciągu ostatnich dwóch lat – mówi 29-letnia Maryam Marof Arwin w rozmowie telefonicznej z DW z Afganistanu. Założyła organizację pomocy społecznej dla kobiet i dzieci i mieszka w stolicy Afganistanu. Kabul został opanowany dwa lata temu – 15 sierpnia 2021 roku – przez islamistycznych talibów.

Po wycofaniu wojsk USA i sił międzynarodowych z Afganistanu, talibom udało się w ciągu kilku tygodni podbić w błyskawicznym tempie cały kraj. Pomimo początkowych obietnic przestrzegania praw kobiet, w ciągu ostatnich dwóch lat talibowiewprowadzili szereg zakazów, które drastycznie ograniczają prawa kobiet i dziewcząt. Są wypychane z życia publicznego, wykluczane z instytucji edukacyjnych i rynku pracy, a ich swoboda przemieszczania się jest poważnie ograniczona.

Hadia Yousufi, działaczka społecznaZdjęcie: Ali Kaifee/DW

Ostatnie ostrzeżenie przed upadkiem stolicy

– Nie rozumiem, skąd wzięła się nadzieja, że talibowie zmienili się, a nawet poprawili – zastanawia się działaczka ruchu praw kobiet w Kabulu, dodając: „Zawsze wiedziałyśmy, że z talibami u władzy możemy utracić wszystko to, co wcześniej uzyskałyśmy”.

– Na 20 dni przed objęciem przez nich władzy my, aktywistki i przedstawicielki społeczeństwa obywatelskiego w Kabulu, zorganizowałyśmy konferencję prasową, aby ponownie zwrócić uwagę społeczności światowej na naszą sytuację. Powiedzieliśmy: spójrzcie na tereny, które były już wtedy kontrolowane przez talibów i zobaczcie, jak oni gardzą prawami kobiet. Ale nikt nie chciał nas słuchać – powiedziała.

Dwa lata rządów talibów w Afganistanie. Kobietom wolno coraz mniej

01:55

This browser does not support the video element.

Jeszcze przed powrotem do władzy w Kabulu, talibowie stopniowo przejmowali kontrolę nad coraz większymi obszarami wiejskimi w Afganistanie. Tam, gdzie uzyskali władzę i mogli wydawać rozkazy, kobiety musiały przebywać w domach i wypełniać tradycyjne obowiązki żony lub matki tak, jak w pierwszym okresie panowania talibów z lat 1996-2001. W tamtym czasie kobietom w Afganistanie nie wolno było studiować ani pracować. Mogły wychodzić z domu tylko w towarzystwie męskich krewnych. Jeśli kobieta podróżowała sama, groziła jej chłosta. Talibowie w 2021 roku postępowali ostrożniej niż podczas swoich rządów w latach 90. XX wieku.

Mimo to talibowie z 2021 roku niewiele różnili się od talibów z lat 90., jak twierdzi była afgańska wiceminister pokoju dr Alema Alema w rozmowie z DW. Ministerstwo Pokoju było odpowiedzialne za wewnątrzafgańskie negocjacje pokojowe i zostało rozwiązane po przejęciu władzy przez talibów.

Jej zdaniem talibowie stali się po prostu bardziej doświadczeni i ostrożni. – Odkąd powrócili do władzy, wydali 51 zakazów dla kobiet, co oznacza więcej niż jeden zakaz miesięcznie – wyjaśnia Alema Alema, dodając: „Nie ogłosili wszystkiego od razu, ponieważ nie chcieli przestraszyć społeczności międzynarodowej. Również w Afganistanie początkowo musieli działać ostrożnie, aby nie zrazić do siebie społeczeństwa. Ich władza nie była jeszcze wystarczająco skonsolidowana”.

Kobiety na ulicy w KabuluZdjęcie: Ali Kaifee/DW

Rząd USA złagodził wizerunek talibów

USA rozpoczęły bezpośrednie rozmowy z talibami w 2018 roku. Zdaniem 59-letniej Alemy, która obecnie mieszka w Niemczech, gdyby uczestniczył w nich ówczesny rząd afgański i lokalni eksperci, historia potoczyłaby się inaczej. Poprzez rozmowy w Doha z talibami USA i ich partnerzy chcieli utorować sobie drogę do wycofania się z konfliktu w Afganistanie. Pamiętali, że nawet po obaleniu reżimu talibów przez międzynarodową koalicję w 2001 roku, nadal stawiali oni zaciekły opór przeciwko rządowi afgańskiemu i zagranicznym wojskom. Dziesiątki żołnierzy i cywilów straciło życie w tym przedłużającym się konflikcie.

Rozmowy z talibami doprowadziły 29 lutego 2020 roku do porozumienia ustalającego harmonogram wycofania się z Afganistanu wojsk amerykańskich i innych kontyngentów NATO. – Porozumienie z lutego 2020 roku przewidywało między innymi wewnątrzafgańskie rozmowy pokojowe, w ramach których talibowie powinni negocjować bezpośrednio z rządem w Kabulu – wyjaśnia była afgańska polityk.

– Przygotowywaliśmy się do tego. Powołałam różne grupy robocze w Ministerstwie Pokoju i opracowałam wytyczne oraz różne sposoby ich realizacji z przedstawicielami organizacji pozarządowych ze wszystkich 34 prowincji kraju. Jednak talibowie nie wykazali zainteresowania rozmową z nami. Wiedzieli, że USA opuszczą Afganistan. Nie byli skłonni do ustępstw. A Stany Zjednoczone sprawiły, że stali się możliwymi do zaakceptowania, w myśl zasady: talibowie się zmienili – opowiada dr Alema.

Porozumienie, które zdemoralizowało kraj

Bezpośrednie negocjacje z USA dały talibom tak potrzebne uznanie. W swoim biurze w Doha podpisali porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi, które miało zaprowadzić pokój w Afganistanie. Porozumienie to osłabiło morale rządowej armii afgańskiej i znacznie zmniejszyło jej opór wobec późniejszej ofensywy talibów.

– To, co wydarzyło się w Afganistanie w sierpniu 2021 roku, nie było militarnym triumfem talibów, ale wynikiem decyzji politycznej – analizuje Khushal Asefi, dziennikarz i były dyrektor wykonawczy prywatnej stacji radiowo-telewiyzjnej Ariana Radio&Television w Kabulu. W tamtym czasie informował o rozwoju wydarzeń. – Nikt nie miał wglądu w tło negocjacji z talibami. Wydawało się, że kraje zachodnie wycofały wówczas swoje poparcie dla ówczesnego rządu afgańskiego – opowiada. Po przejęciu władzy przez talibów Khushal Asefi musiał opuścić kraj. Jako krytycznie nastawiony dziennikarz nie widział dla siebie przyszłości w Afganistanie.

– Wydarzenia ostatnich dwóch lat wzmacniają poczucie, że kraj pozostawiono talibom. Wydaje się, że nie ma większego znaczenia to, jakie spustoszenie sieją. W najlepszym przypadku zostanie wydane krytyczne oświadczenie potępiające politykę talibów. Społeczeństwo afgańskie jest zdemoralizowane i wyczerpane. Gospodarka kraju jest zdewastowana, a ponad 20 milionów ludzi żyje poniżej granicy ubóstwa. Ludzie po prostu walczą o przetrwanie – mówi afgański dziennikarz.

– Tak, wielu ludzi myśli tylko o tym, jak wyjechać z kraju – potwierdza jego opinię Maryam Marof Arwin, aktywistka kobieca z Kabulu. Po czym dodaje: „Jestem rozczarowana, że światowa społeczność i społeczeństwo afgańskie skapitulowały tak szybko. Jest gorzej niż się obawiałam. Ale afgańskie społeczeństwo obywatelskie jest silne wewnętrznie i nie poddaje się tak łatwo. Nie należy tego lekceważyć. Mocno w nas wierzę”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>