1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Dzień Zwycięstwa w Moskwie. Narzędzie w rękach Putina

Jurij Reszeto | Anna Widzyk (wersja polska)
9 maja 2025

W II wojnie światowej zginęło ponad 25 milionów obywateli Związku Radzieckiego. Zwycięstwo nad nazistowskimi Niemcami jest w Rosji świętem rodzinnym. Ale państwo wykorzystuje je do konsolidacji swojej ideologii.

Parada z okazji Dnia Zwycięstwa na Placu Czerwonym w Moskwie
Parada z okazji Dnia Zwycięstwa na Placu Czerwonym w MoskwieZdjęcie: Anton Vaganov/REUTERS

Niemowlęta w mundurach wojskowych, małe dzieci w czołgach z kartonu, uczniowie na defiladzie. Młodzi Rosjanie świętowali 80. rocznicę zwycięstwa nad nazistowskimi Niemcami już przed 9 maja i wielką paradą wojskową na Placu Czerwonym w Moskwie. Wyobraźnia ich rodziców i państwowych organizatorów wydawały się nie mieć granic.

W syberyjskim mieście Kemerowo noworodki na oddziale położniczym przebierano za żołnierzy piechoty: na główce czapka munduru polowego i oliwkowozielony śpiworek. „Przyłącz się!” – zachęcało w sieci kierownictwo placówki. „Wzruszające” przebranie miało symbolizować „więź międzypokoleniową”. „Pamiętaj, że nawet najmniejszy obywatel Rosji jest częścią wielkiej historii” – przekonywano.

Tymczasem w jednej z dzielnic Woroneża setki dzieci w wieku przedszkolnym defilowały z wykonanymi własnoręcznie atrapami pojazdów wojskowymi i samolotów. Mali dobosze z białymi wstążkami na włosach towarzyszyli ceremonii, wygrywając wojskowe rytmy.

We Władywostoku na rosyjskim Dalekim Wschodzie ponad półtora tysiąca chłopców i dziewcząt z gimnazjum maszerowało przez centrum miasta jako „prawnuki zwycięstwa”. Gubernator Oleg Kożemajko osobiście poprowadził „pierwszą dziecięcą paradę w regionie” i ogłosił, że na czele dziecięcych kolumn idą uczestnicy walk w Ukrainie. – Dziś w kolumnach paradnych maszerują dzieci, których ojcowie walczą na froncie. Jesteśmy dumni z odwagi i męstwa naszych bojowników i wiemy na pewno, że wróg zostanie pokonany, tak jak w odległym 1945 roku – oświadczył.

Od osiemdziesięciu lat 9 maja obchodzony jest w Rosji jako Dzień Zwycięstwa. Rosyjskie rodziny wiążą z nim wiele osobistych wspomnień. Jednak ten Dzień Zwycięstwa jest coraz częściej wykorzystywany przez państwo do tworzenia ideologii tożsamościowej – przyznaje Alex Jusupow, pochodzący z Rosji politolog z niemieckiej Fundacji Friedricha Eberta.

Parada uczniów z okazji dnia Zwycięstwa we Władywostoku 4 maja 2025 r.Zdjęcie: Guo Feizhou/Xinhua/picture alliance

Jak dodaje, w ciągu ostatnich dwóch dekad Kreml nauczył się „militaryzować ten dzień, a raczej go aktywować, ponieważ zapisał się on w zbiorowej pamięci wielu Rosjan jako coś, co faktycznie zjednoczyło kraj. – Stał się instrumentem mobilizacji dla reżimu – mówi.

Ze łzami w oczach

Kreml wykorzystuje przede wszystkim okrągłe rocznice, takie jak tegoroczna, aby nakreślić historyczne podobieństwa między Związkiem Radzieckim jako zwycięzcą II wojny światowej a dzisiejszą Rosją i obecnym rosyjskim rządem oraz zademonstrować swoją siłę i legitymację.

Moskiewski politolog Ilja Graszczenkow z Centrum Rozwoju Polityki Regionalnej również podkreśla w rozmowie z DW, jak ważny jest Dzień Zwycięstwa – nie tylko dla rosyjskich rodzin, ale przede wszystkim dla państwa rosyjskiego. – W ciągu ostatnich dwudziestu lat państwo zrobiło wszystko, co w jego mocy, aby być integralną częścią tego święta. Dla Putina zwycięstwo w II wojnie światowej jest podstawą, na której opiera się całe państwo rosyjskie i której on sam jest częścią jako prezydent – wyjaśnia.

Władimir Putin z fotografią swojego ojca Władimira Spiridonowicza Putina w pochodzie "Nieśmiertelnego Pułku" Zdjęcie: Alexei Druzhinin/dpa/Sputnik Kremlin/AP/picture alliance

Jednocześnie dla milionów zwykłych ludzi 9 maja pozostaje „świętem, obchodzonym ze łzami w oczach” – dodaje Graszczenkow, przypominając, że w latach po wojnie dzisiejsze święto było dniem żałoby bez defilady wojskowej. – Przesłaniem Dnia Zwycięstwa jest to, że Rosja zapłaciła bardzo wysoką cenę za pokój w Europie – zauważył Graszczenkow.

„Niepoważna” parada

Dla niezależnego eksperta politycznego Abbasa Galiamowa, który mieszka w Izraelu, parada jest „zbędna” w czasach wojny z Ukrainą. – Parada jest substytutem wojny. Jest potrzebna w czasie pokoju, kiedy armia nie walczy, ale nadal chce się zademonstrować – powiedział w rozmowie DW. Ponieważ jednak od trzech lat armia rosyjska nadal nie osiągnęła swoich głównych celów wojennych w Ukrainie, parada w Moskwie wygląda „niepoważnie”. – Przed 2022 rokiem wszyscy myśleli, że Rosja jest znacznie silniejsza niż Ukraina. Nagle okazało się, że to nieprawda. Nie ma mowy o wysokiej jakości sztuce wojennej – ocenił Galiamow.

Przywódcy Rosji i Chin, Władimir Putin i Xi Jinping, na paradzie z okazji Dnia Zwycięstwa w Moskwie 9 maja 2025 r.Zdjęcie: Mikhail Korytov/Photo host agency RIA Novosti/AP/picture alliance / ASSOCIATED PRESS

Nazywa on paradę „uniwersalnym instrumentem” zarówno dla świata zewnętrznego, jak i dla samego społeczeństwa rosyjskiego. – Propagandziści powiedzą, że kontynuują chwalebne tradycje bohaterów zwycięstwa z 1945 roku. Ale rosyjskie społeczeństwo raczej nie będzie pod wpływem tych opowieści – ocenił.

Putin usprawiedliwia inwazję na Ukrainę

Zgodnie z przewidywaniami w przemówieniu z okazji Dnia Zwycięstwa Putin porównał rosyjską inwazje na Ukrainę z wojną obronną Związku Sowieckiego przeciwko nazistowskim Niemcom. – Rosja pozostaje niepokonana przeszkodą dla nazizmu, rusofobii i antysemityzmu i walczymy z ekscesami pachołków tych agresywnych i niszczycielskich ideologii – powiedział Putin.

Przekonywał, że prawda i sprawiedliwość są po stronie Rosji. I podkreślił, że cała Rosja popiera walczących w „operacji specjalnej”, jak Kreml określa atak na Ukrainę.

Według Putina żołnierze Armii Czerwonej mieli decydujący udział w zwycięstwie nad hitlerowskimi Niemcami w czasie II wojny światowej, choć przyznał, że otwarcie drugiego frontu na zachodzie Europy przyśpieszyło zwycięstwo. Przywódca Kremla nie wymienił żadnego z aliantów zachodnich, za to podkreślił udział Chin w wojnie. Chiński przywódca Xi Jinping był najważniejszym zagranicznych gościem na paradzie na Placu Czerwonym i stał obok Putina na trybunie. Dawni zachodni alianci nie wysłali oficjalnych przedstawicieli. Jednym obecnym na paradzie przywódcą z NATO i UE był premier Słowacji Robert Fico.