Dziennikarze na celowniku
16 maja 2022Eksperci są zgodni, że dziennikarze na całym świecie są narażeni na coraz większe niebezpieczeństwa, także na śmierć. Potwierdza to choćby tragedia z minionej środy (11.05.2022). Szirin Abu Akleh, dziennikarka katarskiej stacji Al-Dżazira została zastrzelona w trakcie wykonywania swojej pracy. Jej kolega został postrzelony w plecy, podała stacja. Okoliczności tego zdarzenia nie są jasne.
Według Międzynarodowego Instytutu Prasy śmierć Abu Akleh to 28. zabójstwo dziennikarza w tym roku. Ta grupa zawodowa doświadcza „nasilających się ataków na całym świecie, w tym w rejonach kryzysów”, podkreśla Scott Griffen, wicedyrektor Międzynarodowego Instytutu Prasy z siedzibą w Wiedniu. W 2021 roku organizacja ta odnotowała 45 zabójstw dziennikarzy. Od początku 2022 roku następuje wzrost przemocy przeciwko przedstawicielom mediów.
Jaką ochronę mają dziennikarze?
Griffen wyjaśnia, że „dziennikarze – jak ludność cywilna – nigdy nie mogą być uzasadnionym celem w trakcie konfliktów” zbrojnych. – Atak na przedstawicieli pracy zawsze stanowi złamanie prawa międzynarodowego, a odpowiedzialni musza zostać pociągnięci do odpowiedzialności – dodaje.
Rzeczniczka organizacji Reporterzy bez Granic Pauline Ades-Mevel wskazuje, że zabójstwo Szirin Abu Akleh stanowi złamanie część Konwencji Genewskiej oraz rezolucji 2022 Rady Bezpieczeństwa ONZ o ochronie dziennikarzy.
Rozmaite instytucje ONZ ogłosiły już rezolucje i traktaty dotyczące ochrony przedstawicieli mediów, jak Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych, który wszedł w życie w 1976 roku. Ale to, czy po ataku na dziennikarza czy dziennikarkę faktycznie dojdzie do ścigania sprawcy, jest inną kwestią.
Skończyć z bezkarnością
Tymczasem konsekwentne wyjaśnianie takich zdarzeń jest kluczowe, by skończyć z przemocą wobec przedstawicieli mediów. – Brzmi łatwo, ale wiemy, że w około 90 procentach wszystkich przypadków odpowiedzialni nie zostają ujęci. Prowadzi to do błędnego koła przemocy, kręgu bezkarności, w którym sprawcy mają poczucie, że uszło im to na sucho. A to wręcz zaproszenie do kolejnych zbrodni – ocenia Griffen.
Śledztwa prowadzone są na poziomie krajów, ale także przez Międzynarodowy Trybunał Karny. – Międzynarodowa sesja jest ważna, gdy gdy wymiar sprawiedliwości nie działa. Może wyczulić świat na ten temat i zmusić inne państwa do podjęcia działań – ocenia Ades Mevel. Ale – jak dodaje Griffin – presja taka musi być długotrwała, w przeciwnym razie „kończy się na gadaniu”.
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukraine wolność mediów w tym regionie jest znacząco słabsza, a przemoc wobec dziennikarzy narasta. – Sytuacja w Ukrainie jest niepokojąca – mówi Ades-Mevel. Organizacja reporterzy bez Granic zakłada, że sześcioro z siedmiorga zabitych dotąd w czasie wojny dziennikarzy „umyślnie została wzięta na muszkę przez rosyjskie siły zbrojne”. Ofiary to dziennikarze międzynarodowi, ukraińscy i rosyjscy.
Z kolei Griffen zwraca także uwagę na sytuację w Meksyku, gdzie szczególnie często zabijani są dziennikarze i dziennikarki; w 2022 roku było dotąd 11 takich przypadków. Griffen mówi wręcz o „szokujących” liczbach i „rzezi dziennikarzy”. Wiele z tych zabójstw wiąże się z informowaniem o kartelach narkotykowych. – To nie do zniesienia, że meksykańskie władze sobie z tym nie radzą – ocenia.
Jak dziennikarze mogą chronić się sami?
Przedstawiciele mediów musza próbować chronić się sami, na przykład odbywając szkolenia i briefingi, gdy pracują w rejonach konfliktów. Domy mediowe muszą zaś przeznaczyć na to odpowiednie środki. – Na przykład w Ukrainie dziennikarze muszą być wyposażeni w hełmy i kamizelki kuloodporne – mówi Ades-Mevel i wskazuje, że Reporterzy bez Granic sami także udostępnią taki sprzęt.
Niestety, nie wystarczyło to, by ochronić Abu Akleh. Według Al-Dżaziry w chwili ataku dziennikarka miała na sobie zarówno hełm, jak i kamizelkę kuloodporną. – Była ikoną, bardzo znaną dziennikarką – mówi Ades-Mevel. – Jest symbolem dla dziennikarzy na całym świecie, nie tylko na Bliskim Wschodzie. Cały świat mediów jest w żałobie.