Ekspert: MAGA lubi Nawrockiego. Polska? „Dobry Europejczyk”
26 września 2025
Po tym, jak Donald Trump w trakcie sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku kolejny raz zmienił stanowisko w sprawie Ukrainy i Rosji – wyraził mocniejsze wsparcie dla Ukrainy i zaostrzył retorykę wobec Kremla – niemieckie media zastanawiają się, ile i czy w ogóle coś warte są słowa prezydenta USA.
Takich wątpliwości nie miał polski prezydent Karol Nawrocki, który połączył wizytę w ONZ ze spotkaniem z Trumpem. Spotkanie miało być „miłe”, a Trump miał przekazać, że USA „są z Polską”, a on sam „bardzo się cieszy z głębokiej, ważnej, opartej na wartościach relacji” pomiędzy oboma krajami.
Dyplomata z USA: Świat MAGA lubi Nawrockiego
– To, że Polska ma dużo kapitału politycznego w obozie Trumpa zarówno w samej administracji, jak i poza nią, to dobra rzecz – mówi w rozmowie z Deutsche Welle amerykański polityk i dyplomata Daniel Fried. Ocenia, że Polska odgrywa konstruktywną rolę.
– Świat MAGA (od “Make America Great Again”, hasło wyborcze Donalda Trumpa – red.) lubi prezydenta Nawrockiego z powodów politycznych, a Nawrocki wsparł Ukrainę (choć w przemówieniu wyliczał również problemy w relacjach polsko-ukraińskich – red.) – podkreśla były ambasador USA w Polsce, obecnie ekspert Atlantic Council.
Dopytywany, jakie znaczenie Polska powinna przywiązywać do rezultatów rozmów z Trumpem, biorąc pod uwagę jego zmienność, Fried rozumie sceptycyzm, ale zastrzega, że prezydent USA przesuwa się, choć niekonsekwentnie, w kierunku lepszym od „katastrofalnego” spotkania z Wołodymyrem Zełenskim w Gabinecie Owalnym w lutym 2025 r.
„Trump złagodził retorykę wobec Niemiec”
– Podoba mi się też, że Trump złagodził retorykę wobec Niemiec i obecnie znacznie bardziej popiera obecny rząd i kanclerza Merza. I to dobrze, że mówi więcej o Ukrainie. Ale na tym etapie, choć podobało mi się, co mówił, wolałbym więcej czynów i presji ekonomicznej, a nie frustracji i wzywania Rosji, żeby negocjowała na poważnie – podkreśla Fried.
Cytowany przez amerykańskie „Politico” Kurt Volker, były ambasador USA przy NATO i specjalny wysłannika ds. Ukrainy z czasów pierwszej administracji Trumpa, uważa, że Polska i Estonia liczyły na wyraźniejszy głos z Białego Domu w sprawie naruszeń przestrzeni powietrznej „i go dostały”, wcześniej bowiem Trump nie mówił wprost, żeby strzelać do rosyjskich maszyn.
Ale Fried uważa, że amerykańska pomoc powinna być większa niż same słowa i na przykład wyrażać się w zapewnieniu stałego dopływu broni do Ukrainy, choćby poprzez sprzedawanie Europejczykom przeznaczonego dla Ukrainy sprzętu.
- Musimy wywrzeć na Rosjanach większą presję, także gospodarczą, i jaśniej wyrażać nasz sprzeciw wobec rosyjskich naruszeń przestrzeni powietrznej [wschodniej flanki NATO], wesprzeć Polaków i inne kraje, a nie tylko mówić Europejczykom, co mają robić. Musimy w tym przewodzić albo chociaż wyraźniej iść ramię w ramię z Europą – zaznacza ekspert w rozmowie z DW.
Ekspert: W świecie Trumpa Polska ma reputację „dobrego Europejczyka”
Czy Karol Nawrocki może odegrać rolę w przekonaniu Donalda Trumpa i jego ekipy do wzmocnienia wsparcia dla wschodniej flanki UE? Zdaniem Daniela Frieda zarówno Nawrocki, jak i jego poprzednik Andrzej Duda, są przykładami tego, jak konstruktywną rolę mogą odgrywać pro-trumpowscy politycy.
– Cieszę się, że Nawrocki spotkał się z Trumpem i uważam, że ta wizyta była pożyteczna. W świecie Trumpa Polska ma reputację „dobrego Europejczyka” – kwituje dyplomata.
Polskę, kluczowe państwo wschodniej flanki NATO i UE, trawi jednak – opisywany też przez niemiecką prasę – konflikt między prawicową ekipą prezydenta Nawrockiego, a obozem rządzącym premiera Donalda Tuska i jegoszefa MSZ Radosława Sikorskiego. Mimo tego – jak zauważa Daniel Fried – mimo ostrego sporu w kraju, w Nowym Jorku Sikorski i Nawrocki mówili jednym głosem.
– Nie pierwszy raz – podkreśla amerykański dyplomata. – I to jest świetne. Tak, administracja Trumpa preferuje polską prawicę. Więc z faktu, że Sikorski i Nawrocki mieli spójny przekaz, że jest pewien poziom harmonii między rządem a prezydentem na przykład w kwestii Ukrainy, może wyniknąć tylko dobro – podsumowuje.
„Polska będzie wzmacniać dwustronny sojusz z USA”
Zdaniem Marty Prochwicz, wiceszefowej warszawskiego biura Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych – jednego z najważniejszych europejskich think-tanków – polaryzacja polityczna i podział na narracyjne „bańki informacyjne” utrudniają ocenę działań polskiej delegacji w USA. Ekspertka podkreśla jednak, że wśród sojuszników zauważone zostały – i interpretowane na różne sposoby – i zbieżne z linią Donalda Trumpa stanowisko Karola Nawrockiego, i ostre wobec Rosji przemówienie Radosława Sikorskiego, i słowa Donalda Tuska o zestrzeliwaniu samolotów czy dronów, które naruszą polską przestrzeń powietrzną.
W rozmowie z DW Prochwicz wskazuje, że od zwycięstwa Nawrockiego w wyborach istnieje niepewność wśród państw członkowskich UE co do tego, w jakim kierunku będzie szła polityka zagraniczna Polski – unijni politycy zdają sobie bowiem sprawę z jej wewnętrznych sporów.
Jaki komunikat dostali partnerzy Polski po Nowym Jorku? Według Prochwicz – taki, że Polska poprzez ośrodek prezydencki będzie wzmacniała bilateralny sojusz ze Stanami Zjednoczonymi – co spotyka się ze zrozumieniem ze względu na położenie geostrategiczne tego kraju.
Nawrocki na forum ONZ o „zadośćuczynieniu” za II wojnę
Dopytywana przez DW o kontekst polsko-niemiecki, w tym nawiązanie przez Nawrockiego na największym światowym forum do kwestii reparacji za II wojnę światową – polski prezydent stwierdził, że „żadne wojny nie mogą się agresorom opłacać, także pod względem ekonomicznym, a państwom i narodom należy się pełne zadośćuczynienie, także od tych, którzy wywołali II wojnę światową” – ekspertka ECFR przyznaje, że Berlin z pewnością to usłyszał i na pewno ten przekaz „dotarł”.
Zauważa jednak, że „obecny rząd niemiecki jest w pełni świadom stanowiska Polski, a zwłaszcza Pałacu Prezydenckiego”, a kwestia reparacji stanowiła przeszkodę w pogłębieniu więzi polsko-niemieckich jeszcze przed wyborem nowego polskiego prezydenta, w relacjach premiera Donalda Tuska i kanclerzy Olafa Scholza i Friedricha Merza. Zdaniem Marty Prochwicz przez 8 lat rządów konserwatywnej prawicy w Polsce temat reparacji stał się ważny dla społeczeństwa polskiego, natomiast równolegle „zaszły procesy w rządzie niemieckim, które niestety na chwilę obecną tego tematu nie będą pchały do przodu”.