Afera VW zniszczyła reputację niemieckich inżynierów
Małgorzata Matzke27 września 2015
Skandal wokół manipulowanych pomiarów emisji spalin jest istną katastrofą, nie tylko jeżeli chodzi o wizerunek koncernu Volkswagena, uważa ekspert ds. reklamy Peter John Mahrenholz w rozmowie z Deutsche Welle.
Reklama
DW: Co skandal z manipulacjami pomiaru spalin w samochodach VW oznacza dla wizerunku całego koncernu i marki?
Peter John Mahrenholz: Ten skandal mocno nadszarpnął reputację Volkswagena. Volkswagen był marką, która opierała się w dużym stopniu na zaufaniu, prostolinijności, uczciwości i solidności. O uczciwości teraz już nie ma co mówić. Wiele zależy od tego, jak koncern się z tym skandalem rozprawi, czy szybko podejmie jakieś radykalne kroki, by wyjaśnić, że chodziło tutaj tylko o błędy pojedynczych pracowników, a nie o instytucjonalną słabość całego koncernu. Obecnie wszystko wskazuje na to, że Volkswagen ostro wziął się za odbudowę swojego wizerunku i próbuje ratować, co się da.
DW: Na razie nie ma żadnych dowodów, żeby także inni producenci samochodów manipulowali przy testach emisji spalin, mimo to wszyscy niemieccy producenci samochodów obawiają się, że także ich imię może zostać nadszarpnięte. Czy takie obawy są uzasadnione?
PJM: Sądzę, że nikt nie będzie natychmiast rezygnował z zakupu samochodu jakiejś innej niemieckiej marki, ale prawdą jest, że nadszarpnięta została reputacja nie tylko Volkswagena czy innych niemieckich producentów, ale generalnie zniszczone zostało dobre imię niemieckiego inżyniera. Gazeta „New York Times” uważa, że szwanku doznała cała marka „Made in Germany”. Moim zdaniem została jednak nadszarpnięta reputacja niemieckich inżynierów. Otaczał ich szczególny nimb, ich znaczenie dla Niemiec i niemieckich koncernów technologicznych. Etos niemieckich inżynierów oznaczał, że w ich pracy nie chodzi tylko o rzeczy powierzchowne, ale zasadnicze, o prawdziwe innowacje, a nie o jakieś chwytliwe triki marketingowe. Taka forma poważnego podchodzenia do sprawy i uczciwości stanęła pod znakiem zapytania. Padła wiara w ich powagę i uczciwość w podejściu do swojej pracy i według mnie na tym właśnie polega największa strata To uszczerbek, jakiego doznał nie tylko przemysł samochodowy, ale wszystkie marki, które bazowały na tej etyce inżynierskiej.
10 rzeczy, które wynaleziono w Niemczech
Niemcy są znani z licznych przełomowych wynalazków – od auta, przez aspirynę, po rozszczepienie jądra atomu. Ale nie tylko.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/I. Langsdon
Filtry do kawy
W każdym z nas kryje się odkrywca. W 1908 roku gospodyni domowa Melitta Bentz zastanawiała się, dlaczego jej kawa zawsze smakuje tak gorzko. Postanowiła poeksperymentować z papierowym filtrem. Nagrodą była filiżanka aromatycznej kawy. Bentz postanowiła opatentować swój pomysł. Dziś 3300 osób pracuje w rodzinnej firmie „Melitta Group KG”.
Zdjęcie: imago/Florian Schuh
MP3
Na ten genialny pomysł wpadł Karlheinz Brandenburg w 1980 roku. MP3 lub MPEG-2 Audio Layer III wywrócił świat dźwięku do góry nogami. Dzięki MP3 można zapisywać, odtwarzać muzykę oraz przechowywać i transferować dane w sposób skomprymowany, nie tracąc jednocześnie na jakości. Spowodowało to m. in. powstanie malutkich odtwarzaczy MP3, które zastąpiły wcześniejsze discmany.
Zdjęcie: Fotolia/Aaron Amat
Taśma klejąca
Farmaceuta Oscar Troplowitz, nie dość, że stworzył kultowe marki Nivea i Labello, to chciał wymyślić coś, co by ukoronowało jego dorobek. W ten sposób powstała taśma klejąca. Drobne naprawy z jej pomocą stały się o wiele łatwiejsze. W końcu w 1901 roku Troplowitz odkrył plaster, który od tego czasu trafił do każdej domowej apteczki.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Dziurkacz
Kiedyś był niezbędnym elementem wyposażenia każdego biurka, ale w epoce cyfrowej stracił swoją dominującą pozycję. Wymyślił go Matthias Theel. 14 listopada 1886 roku pomysł ten opatentował Fryderyk Sonn. Od tego momentu dziurkacz nie miał sobie równych. Zarówno dziurkacz, jak i segregator ogromnie usprawniły pracę w biurze.
Zdjęcie: Colourbox
Wiertarka elektryczna
Wiertarka stała się atrybutem prawdziwego mężczyzny, dla którego brak warsztatu z narzędziami jest nie do pomyślenia. Chociaż wiertarka została wynaleziona już w 1889 w Australii, to dopiero w 1895 roku firma Wilhelm Emil Fein Ludwigsburg opracowała jej przenośną wersję. Dziś bez wiertarki np. remont domu byłby nie do pomyślenia.
Zdjęcie: DW
Fanta
Podczas II wojny światowej, w ramach sankcji, Amerykanie zawiesili eksport Coca-Coli do Niemiec. Nie był to problem dla Maxa Keitha, ponieważ szef niemieckiej Coca-Coli wprowadził na rynek niemiecki nową lemoniadę, robioną z takich składników jak serwatka i miąższ z jabłek. Tak narodził się kultowy napój. Od 1941 roku zmieniano jego recepturę, mimo to nadal jest bardzo słodki.
Zdjęcie: imago/Steinach
Akordeon
Chociaż instrument ten kojarzony jest raczej z francuską piosenką, w rzeczywistości wynalazł go w 1822 roku Christian Friedrich Ludwig Buschmann. Pochodzący z Turyngii twórca wynalazł nie tylko akordeon. Przypisywane jest mu także wynalezienie harmonijki ustnej. Akordeon już dawno podbił świat, zakamarki ulic, a nawet wielkie sale koncertowe.
Zdjęcie: Axel Lauer - Fotolia.com
Choinka
To Finowie mieli wynaleźć Mikołaja, ale drzewko bożonarodzeniowe to zasługa Niemców. Moda na zdobienie jodły pojawiła się około 1800 roku w zamożnych dworach, a od końca XIX wieku zdobienie choinki należy już wszędzie do zwyczaju bożonarodzeniowego. W przeszłości drzewko zdobiły owoce, orzechy i świece. Dziś fantazja nie zna granic.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/Thomas Winkler
Korki
Prototyp butów piłkarskich został wynaleziony w Wielkiej Brytanii, ale to założyciel marki Adidas, Adi Dassler w 1954 roku wymyślił technikę z wkręcanymi bolcami. Bez wątpienia przyczyniło się to również do zwycięstwa RFN w mundialu w tym samym roku. Starszy brat Dasslera, Rudolf, który pracował dla konkurencyjnej firmy Puma, był oburzony na brata, a wynalazek przypisywał sobie.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Taksometr
Można go kochać albo nie cierpieć. Wynalazł go w 1891 roku w Berlinie Friedrich Wilhelm Gustav Bruhn. Do dziś jest nieodłącznym elementem wyposażenia każdej taksówki na całym świecie. Chyba, że ma się do czynienia z firmą Uber …
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/I. Langsdon
10 zdjęć1 | 10
DW: Czyli także renoma konstruktorów maszyn?
PJM: Także ta branża i generalnie produkty konsumenckie, jak sprzęt gospodarstwa domowego z Niemiec, który cieszy się wzięciem na całym świecie. Ta afera będzie zataczała jeszcze dalsze kręgi, może nie od razu i nie od razu będą one wymierne, ale z pewnością dojdzie do erozji renomy niemieckiej myśli inżynierskiej.
Należy się zastanowić, jak można temu przeciwdziałać. Na tym polega właściwy problem i wykracza on daleko poza branżę samochodową. Wiele niemieckich marek istnieje dzięki temu, że oferują produkty pod hasłem „German engineering”. Teraz trzeba się zastanowić, czy dalej będą na tym opierać swój marketing i czy będą tak często podkreślać, że towary pochodzą z Niemiec.
Peter John Mahrenholz jest od sierpnia 2005 roku dyrektorem firmy doradczej Berlin Strategy Lab. Przedtem przez ponad 20 lat działał w branży reklamowej, ostatnio w agencji Jung von Matt. Pod koniec lat 90-tych w agencji DBB International był odpowiedzialny za globalną strategię dla klientów Volkswagena.