1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ekspert WHO: Niemcy potrzebują efektu Juergena Kloppa

30 stycznia 2021

WHO wzywa do przyjęcia w polityce jednolitego stanowiska wobec Covid-19. Zwłaszcza Niemcy powinny brać przykład z innych krajów i ze słynnego trenera piłkarskiego Juergena Kloppa.

WHO podaje trenera F.C. Liverpool Juergena Kloppa za przykład
WHO podaje trenera F.C. Liverpool Juergena Kloppa za przykład Zdjęcie: Laurence Griffiths/Getty Images

Rok po tym, jak Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła „stan zagrożenia o zasięgu międzynarodowym” (najwyższy poziom alarmowy WHO) z powodu pierwszych przypadków koronawirusa w Chinach (30 stycznia 2020 r.), pełnomocnik tej organizacji ds. walki z pandemią David Nabarro wezwał polityków w Niemczech do wykazania większej jednomyślności w walce z koronawirusem. Przedstawiciele rządu federalnego i krajów związkowych powinni w zwarty sposób głosić to samo przesłanie, powiedział Nabarro. I ostrzegł, że nie widać końca pandemii. „Spodziewam się, że to będzie trwało jeszcze miesiącami - nigdzie nie zbliżamy się do końca”- dodał.

Potrzebny efekt Juergena Kloppa

Aby ochronić wszystkich przed koronawirusem, Niemcy potrzebują efektu Juergena Kloppa, uważa Nabarro, odnosząc się do byłego trenera Borussii Dortmund, który teraz pracuje dla brytyjskiego klubu F.C. Liverpool. „Klopp wie, jak poruszyć ludzi i zjednoczyć tłumy” - powiedział Nabarro. „Jestem pewien, że miałby dobre pomysły”. Zamiast myśleć głośno o rozluźnieniu obostrzeń tu i tam, przesłanie od wszystkich polityków musi być jednomyślne: Noś maski, w razie potrzeby na zewnątrz, zachowaj dystans, nawet w środkach transportu publicznego lub fabrykach, dbaj o higienę rąk i izoluj osoby zakażone i ich kontakty - wskazuje ekspert.

David Nabarro pełnomocnik WHO ds. walki z pandemią Zdjęcie: picture alliance/Pacific Press/A. Lohr-Jones

Europa powinna się uczyć od innych

„Grupa koronasceptyków jest tak naprawdę niewielka, ale rośnie, kiedy politycy się kłócą” - uważa pełnomocnik WHO. W Europie ludzie obawiają się państwa policyjnego, ale konsekwentna izolacja w przypadku objawów jest warunkiem wolności. „Ten wirus nas pokona, jeśli nie będziemy zgodni”. Niemcy dobrze rozpoczęły ubiegły rok dzięki rygorystycznym środkom ochronnym, powiedział. „Dlaczego nie utrzymali tej gruntowności?” - zapytał dalej Nabarro. „To prawie tak, jakby bogate kraje myślały, że uda im się przejść przez pandemię bez ciężkiej pracy”. Jak zaznaczył, Europa może uczyć się od krajów takich jak Tajlandia, Kambodża, Australia i Nowa Zelandia.

„Wirus to wróg ludzkości”

Skuteczna walka z wirusem nie ma nic wspólnego z autorytarnymi rządami, jak się często twierdzi. Promuje ona raczej solidarność i pomoc sąsiedzką w taki sposób, że ludność wręcz popiera rygorystyczne środki ochronne. Kłótnie, gromadzenie szczepionek lub wyścig o to, kto zaszczepił najwięcej osób, przynoszą efekt odwrotny do zamierzonego - powiedział Nabarro. Niewielkie dostępne do tej pory ilości szczepionki musiałyby zostać wykorzystane dla najbardziej bezbronnych ludzi na całym świecie. Jeśli wirus szaleje bez kontroli w innych częściach świata, wyjaśnia Nabarro, wzrasta ryzyko nowych, jeszcze bardziej niebezpiecznych mutacji, które mogłyby ponownie dotknąć cały świat. „Wirus jest wrogiem ludzkości, a nie poszczególnych państw”- uważa pełnomocnik.  

Kiedy WHO ogłasza stan międzynarodowego zagrożenia, zobowiązuje wszystkie kraje do zgłaszania przypadków zachorowań i powstrzymania rozprzestrzeniania się choroby. WHO nie może jednak zarządzić środków takich jak ograniczenia w podróżowaniu. Kilka dni temu przekroczona została liczba 100 milionów zgłoszonych infekcji na całym świecie. Eksperci uważają, że liczba niezgłoszonych przypadków jest znacznie wyższa.

(DPA/jar) 

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>