1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ekspertki DGAP: Niemcy i Francja mają w UE różne priorytety

21 marca 2018

Niemcy i Francja deklarują wolę współpracy w UE, ale mają różne priorytety. Berlin dąży do zachowania jedności, a Paryż do szybkich reform. Czy w takich okolicznościach Trójkąt Weimarski ma przyszłość?

Niemcy i Francja mają w UE różne priorytety
Niemcy i Francja mają w UE różne priorytety Zdjęcie: Reuters/F. Lenoir

- Francja, czy raczej Macron, postawił już w czasie kampanii wyborczej na współpracę z Berlinem. Dla Berlina Paryż jest obecnie najważniejszym partnerem w czasie, gdy sytuacja w UE jest nadzwyczaj skomplikowana i trudna – powiedziała we wtorek dziennikarzom Claire Demesmay z Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP) w Berlinie. – Priorytety obu krajów są jednak odmienne – zastrzegła ekspertka renomowanego think tanku doradzającego niemieckiemu rządowi. Berlin chce jedności UE, a Francja szybkich reform. – Głównym celem Berlina jest zachowanie jedności Unii wszystkich 27 krajów, zneutralizowanie sił odśrodkowych i utrzymanie jak największej spójności. Paryż nie podziela tego poglądu. Dla władz francuskich najważniejsza jest szybka integracja, reformy, marsz do przodu – tłumaczyła Demesmay na spotkaniu z zagranicznymi dziennikarzami. – Francji zależy na szybkości. Chce, by już w najbliższych miesiącach rozpoczęło się wdrażanie ważnych projektów – kontynuowała politolog. – Niemcy zdają sobie sprawę z konieczności reform, ale nie podzielają oceny, że się pali i trzeba działać natychmiast – dodała.

Demesmay: Priorytety Francji i Niemiec są odmienneZdjęcie: DGAP/Dirk Enters

Na podbudowanie swojej tezy Demesmay przytoczyła słowa kanclerz Angeli Merkel wypowiedziane podczas jej niedawnej wizyty w Warszawie, że konieczna jest „wspólna agenda”. Dla kontrastu przypomniała wcześniejszą wypowiedź prezydenta Francji Emmanuela Macrona pod adresem Polski i innych krajów tego regionu, że Europa „nie jest supermarketem”. – Macron nie ma zahamowań przed szorstkim traktowaniem. Liczy się z możliwością utraty tych krajów - mówiła dalej Demesmay.

Współpraca wojskowa

Oprócz stosunku do Polski, przykładem ilustrującym odmienne podejście Niemiec i Francji do przyszłości Unii jest - zdaniem ekspertki - kwestia współpracy wojskowej, a konkretnie stała współpraca strukturalna (PESCO). Ministrowie większości państw członkowskich podpisali w listopadzie 2017 r. wspólną notyfikację w sprawie stałej wojskowej współpracy strukturalnej (PESCO) i przekazali ją Wysokiemu Przedstawicielowi i Radzie UE.

Paryż – mówiła Demesmay – chciał osiągnąć więcej i szybciej w tej dziedzinie nawet, gdyby oznaczało to pominięcie części krajów.  Niemcy nastawały na jak największą liczbę uczestników, nawet za cenę mniejszej integracji. – Ta sprzeczność, napięcie między obu stolicami, hamuje reformy – oceniła ekspertka DGAP.

Schwarzer: podział Unii niekorzystny dla Niemiec Zdjęcie: DW

Proszona przez Deutsche Welle o wyjaśnienie przyczyn tych różnic w podejściu do UE, szefowa DGAP Daniela Schwarzer powiedziała, że w chwili rozszerzenia Unii w 2004 roku Niemcy uznały, że projekt ten jest nieodwracalny. – Skala powiązań gospodarczych i politycznych z Europą Środkowo-Wschodnią sprawia, że podział Unii wskutek pogłębionej integracji jej części byłby z punktu widzenia Niemiec zjawiskiem niekorzystnym – wyjaśniła Schwarzer. Politolog przypomniała, że to właśnie Niemcy, uwzględniając postulaty krajów środkowoeuropejskich, sprzeciwiły się regularnemu organizowaniu szczytów krajów strefy euro, czego domagała się Francja.

Niemcy obiecują więcej pieniędzy

Demesmay dorzuciła, że Niemcy traktują UE jako fundament własnej stabilności, co zakłada dobre relacje ze wszystkimi krajami członkowskimi, także małymi, nie tylko z Francją. W umowie koalicyjnej nowego rządu Merkel znalazła się zapowiedź, że Niemcy przeznaczą więcej pieniędzy na Unię. – Pierwszy raz spotykam się z sytuacją, gdy przed rozpoczęciem negocjacji ktoś deklaruje, że da więcej - zauważyła Schwarzer. – Dla Francji UE jest raczej podstawą własnej, utraconej potęgi, stąd niezwykle ważne dla Paryża są działania Brukseli na arenie międzynarodowej – powiedziała Demesmay.

Trojkąt Weimarski zastygł. Czy zostanie ożywiony? Zdjęcie: DW/R. Romaniec

Czy Trójkat Weimarski ma przyszłość?

Ekspertki DGAP różnią się w ocenie przyszłości Trójkąta Weimarskiego – istniejącej od 1991 roku, a ostatnio nieco zaniedbanej platformy współpracy Polski, Niemiec i Francji. – Mówiąc o ożywieniu Trójkąta zakładamy, że ten format kiedykolwiek żył, a tego nie jestem wcale taka pewna – powiedziała Demesmay. – Ta platforma jest ważna, ponieważ potrzebne są kanały komunikowania się, szczególnie z Polską jako przedstawicielem Krajów Wyszehradzkich. Różnice zdań między trzema rządami są tak ogromne, że nie potrafię sobie wyobrazić jakiejś wspólnej inicjatywy – oceniła politolog.

Bardziej optymistycznie oceniła przyszłość Trójkąta Weimarskiego Schwarzer. – Ten trójstronny format jest ważny, szczególnie w chwili, gdy wewnętrzna sytuacja w Polsce w dziedzinie praworządności pozostawia wiele do życzenia. W tej sytuacji ważną rolę odgrywa gremium umożliwiające stały kontakt – wyjaśniła. Jej zdaniem między Niemcami i Francją a Polską istnieją też punkty zbieżne i wspólne interesy, w tym polityka bezpieczeństwa, o których należy rozmawiać, a Trójkąt jest po temu dobrą okazją. – Z niemieckiego punktu widzenia nie byłoby dobrze, gdyby relacje niemiecko-francuskie ulegały stałej poprawie, a stosunki z Polską stawały się coraz gorsze. To nie leży w interesie Niemiec – podkreśliła Schwarzer.

Jacek Lepiarz, Berlin

   

 

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej