W ramach ankiety Expat Insider 2022 przepytano około 12 tys. specjalistów, którzy opuścili swoje ojczyzny, aby pracować w innym kraju (w skrócie nazywani ekspatami) z 52 krajów. Opowiadali o swoich trudnościach i perspektywach w nowym miejscu zamieszkania, czyli chociażby o języku, dostępności do usług cyfrowych oraz sprawach administracyjnych i mieszkaniowych.

Na szczycie znalazł się Bahrajn przed Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi i Singapurem. W tym państwach ekspaci twierdzą, że pojawia się najmniej problemów chociażby ze sprawami administracyjnymi. Na samym końcu zestawienia znalazły się Niemcy.

Biurokracja i język barierami

Niemcy znalazły się na dole trzech z czterech podkategorii: mieszkalnictwo, usługi cyfrowe i język. „Znalezienie tymczasowego zakwaterowania może potrwać nawet do trzech miesięcy” – powiedział ekspat z Polski, cytowany w raporcie.

Aż 46 proc. ankietowanych odpowiedziała, że trudno jest żyć w Niemczech bez znajomości niemieckiego. Dostępność usług cyfrowych również jest kłopotem. Prawie jedna czwarta badanych mówi, że ma problem z szybkim dostępem do internetu, a 27 proc. narzeka na brak dostępności bezgotówkowych płatności. Ponad połowa ma trudności z załatwieniem spraw administracyjnych.

„Naprawdę nienawidzę niemieckiej biurokracji” – przyznaje ekspat z Wielkiej Brytanii. Dodał: „Zwłaszcza, że nic nie jest zdigitalizowane. Kontakt z którymkolwiek z lokalnych urzędów w temacie pozwolenia na pobyt i podobnych sprawach zajmuje wieczność”.

Spośród 50 ocenionych przez ekspatów miast na świecie najlepszym miejscem do życia okazała się Walencja, przed Dubajem i Meksykiem. W Niemczech najwyżej znalazł się Berlin (31. pozycja), a najniżej Frankfurt nad Menem (49. miejsce).

Z drugiej strony Niemcy znalazły się w czołówce państw pod względem wynagrodzenia i bezpieczeństwa pracy. „Doceniam stabilność życia w Niemczech. Równowaga między życiem zawodowym a prywatnym jest świetna, podobnie jak szacunek dla pracowników” – chwalił cytowany w raporcie ekspat z Polski.

(Expat Insider/dra)