1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Emisja CO2 musi boleć

13 listopada 2017

Politycy wreszcie muszą przedstawić sposoby walki ze zmianami klimatycznymi – mówi ekonomista środowiska Ottmar Edenhofer*. Jego własna propozycja: podatek od emisji CO2. Przykładów do naśladowania jest już dużo.

Kühltürme Braunkohlekraftwerk Jänschwalde
Zdjęcie: picture-alliance/R4200

Na Konferencji Klimatycznej domagał się Pan nowej klimatologii. Co Panu przeszkadza w starej nauce o klimacie?

Ottmar Edenhofer: Jako naukowcy długo dostarczaliśmy rządom argumentów przemawiających za tym, że należy podejmować działania na rzecz ochrony klimatu. To już nie jest potrzebne. Teraz chodzi o inne kwestie: W jaki sposób chronimy klimat? Jakie polityczne środki są potrzebne, aby – jak ustalono w paryskiej umowie – utrzymać wzrost globalnych średnich temperatur na poziomie poniżej 2 stopni Celsjusza? W tym celu są potrzebne innego rodzaju badania.

A co Pan proponuje?

OE: Musimy redukować co roku globalne emisje CO2 o 7 proc. Tego ludzkość jeszcze nigdy nie robiła. Musimy odpowiedzieć sobie na nowe pytania: Czy możemy opodatkować emisję dwutlenku węgla? Jak powinna wyglądać skuteczna reforma europejskiego handlu emisjami? Czy stać nas jeszcze na to, aby sztucznie, poprzez ulgi podatkowe dla diesla, utrzymywać niski poziom jego ceny?

A co oznacza niska cena za diesla dla klimatu? Czy można to rzeczywiście wiarygodnie ocenić?

OE: Przeprowadzono takie badania. Wiemy, że ludzie są bardzo wrażliwi na zmiany cen na stacjach benzynowych. Wiemy, jakie konsekwencje ma to dla przedsiębiorstw, które mają floty samochodów z silnikiem diesla.

Czy to oznacza, że w badaniach klimatycznych fizycy przestali być potrzebni, że wybiła godzina ekonomistów?

Edenhofer: Oczywiście, że badania o zmianach klimatycznych nadal będą potrzebne. Ale ważniejsze jest, aby pokazać politykom możliwości, jakimi dysponują. A co jest możliwe? Jeśli zamierza się wprowadzić podatek od CO2, trzeba rozmawiać z ludźmi o tym, na co będzie on przeznaczony. W krajach, w których to się udało, wzrosło zaufanie obywateli do władzy, bo każdy wie, co stanie się z pieniędzmi. I trzeba mieć plan dla tych, którzy będą pokrzywdzeni na skutek zamknięcia kopalni węgla brunatnego i węgla kamiennego. Bo przy ochronie klimatu niektórzy też tracą.

Chcesz zobaczyć więcej? Subskrybuj nas na You Tube >> 

Modele przeciwdziałające obciążeniom obywateli

Podczas negocjacji koalicyjnych w Berlinie nikt nie rozmawia o podatkach od CO2, nawet Zieloni. Nikt nie ma na to odwagi, ponieważ, jak powiedziano, „nie da się tego przeforsować na poziomie politycznym".

OE: Ale przecież już są modele, które się sprawdziły, chociażby w kanadyjskiej British Columbia, gdzie nie ma sprzeczności między wzrostem gospodarczym i redukcją gazów cieplarnianych. To znaczy, że więcej dobrobytu automatycznie nie oznacza wzrostu emisji szkodliwych gazów do atmosfery, tak jak u nas. W Szwecji emisja jednej tony CO2 kosztuje 150 euro.

To ma ogromne oddziaływanie na zmniejszeniu poziomu emisji. W Niemczech powinniśmy znieść podatki na prąd, a zamiast tego opodatkować nośniki energii w zależności od zawartości węgla.

Czy to oznacza, że podatek od dwutlenku węgla nie będzie dodatkowo obciążał kieszeni obywateli?

OE: W British Columbia wprowadzono podatek od CO2 obniżając jednocześnie podatek dochodowy, a z  nadwyżki podatkowej zrobiono obywatelom prezent pod choinkę. W ten sposób częściowo zniwelowano dodatkowe obciążenia dla grup społecznych o niższych dochodach. Ludziom to się podoba.

Trzeba zrezygnować z węgla"

Czy można by w ten sposób darować sobie w Niemczech tę kontrowersyjną rezygnację z węgla?

OE: Nie ma innego wyjścia jak rezygnacja z węgla. Kluczowym pytaniem jest, jak to zrobić. Jeśli tak po prostu zamkniemy najbrudniejsze elektrownie węglowe, wtedy wzrośnie cena prądu. Zarobią na tym efektywne elektrownie węglowe. Ale jeśli wprowadzimy podatek od CO2, wtedy odzyskamy te zyski i wszyscy będą zarabiać na dochodach podatkowych z rezygnacji z węgla. Jeśli uda nam się to wytłumaczyć społeczeństwu, jestem przekonany, że wszyscy tego będą chcieli.

Rozmawiał Lorenz Berhard (WDR)

Ottmar Edenhofer* jest głównym ekonomistą w poczdamskim Instytucie Badań Klimatycznych i wykładowcą na wydziale Ekonomii Zmian Klimatycznych Politechniki w Berlinie. Do 2015 r. przewodniczył Międzyrządowym Zespołem ds. Zmian Klimatu ONZ, który dostarcza rządom państw naukowych faktów o zmianach klimatycznych.

 

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej