1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Energetyczne chałupnictwo

11 marca 2012

Po rezygnacji przez rząd z energetyki atomowej kraje związkowe, gminy i prywatna inicjatywa odkryli szansę na sukces.

Zdjęcie: picture alliance/dpa

Kraje związkowe, komuny i prywatna inicjatywa są w roku po katastrofie w Fukuszimie motorem rozwoju energii odnawialnej w Niemczech. 40 procent urządzeń do produkcji energii słonecznej i wiatrowej oraz biomasy znajduje się w rękach prywatnych. 11 procent z nich jest własnością rolników, a zaledwie 6,5 należy do czterech gigantów energetycznych, jak RWE, Eon, EnBW i Vattenfall. Informacje te podaje najnowsze sprawozdanie roczne Agencji ds. Energii Odnawialnych. „Rewolucja energetyczna to nowe doświadczenie życiowe“, mówi minister ds. energii w Nadrenii – Palatynacie, Eveline Lemke (Zieloni). Pisze ona w raporcie, że każdy obywatel może brać udział w procesie produkcji energii.

Ekozłoto

Zyski przedsiębiorstw komunalnych z produkcji energii odnawialnych wyniosły w 2011 roku 8,9 mld euro. Z prognoz branżowych wynika , że już do roku 2020 mogą się one podwoić. Z ankiet wynika, że 94 procent obywateli uważa rozwój ekoenergetyki za ważny albo bardzo ważny. 65 procent chciałoby mieć ekoelektrownie w sąsiedztwie. Kraje związkowe stawiają sobie bardziej ambitne cele, niż rząd Niemiec. Ponadto wspierają one badania naukowe w szkołach wyższych np. z zakresu magazynowania energii elektrycznej. Na polu energii wiatrowej prekursorem jest Szlezwik – Holsztyn: do roku 2020 land ten planuje produkować trzy-cztery razy tyle energii, ile sam zużywa, by stać się eksporterem. Już dzisiaj pond 50 procent mocy to ekoprąd. W skali Niemiec – 20 procent.

Elektrownia na bazie biomasy: PfaffenhofenZdjęcie: BMU / Bernd Müller

Kontrowersje

W sumie landy do roku 2020 mogą produkować od 52 do 58 mocy z energii odnawialnych, plany rządu sięgają 35 procent. W Badenii – Wirtembergii, gdzie od niemal roku istnie rząd Zieloni/SPD, ma się zbudować 100 nowych wiatrowni, które wspierać będzie elektrownia wodna Atdorf w Schwarzwaldzie. Pisząc o sukcesach elektrowni wiatrowych nie wspomina się wywoływanych przez nie szkodach ekologicznych, wskazując na ich neutralność dla środowiska oraz osiągane oszczędności w zakresie emisji CO2. Tymczasem np. elektrownie atomowe emitują mniej CO2 (aczkolwiek nierozwiązany problem odpadów psuje ten bilans). Z badań, przeprowadzonych przez amerykańską organizację pozarządową Center for Biological Diversity wynika, że turbiny jednej tylko lokalnej elektrowni zabijają rocznie do 1300 ptaków drapieżnych.

Szlezwik - Holsztyn planuje eksport ekoenergiiZdjęcie: A.Birresborn/Kromrey-Kommunikation

ag / Andrzej Paprzyca

red. odp.:Alexandra Jarecka